~7~

914 52 60
                                    

Pov quackity

Obudziłem się na klonach willa w stroju pokojówki.. Cholernie się wytraszylem nie miałem pojęcia czy coś między nami zaszło czy nie. Jedyne co pamiętałem to to że robilismy streama i pocałowałem go w policzek ale nie byłem w stanie normalnie myślec bo napierdalala mnie glowa. Poleciałem do łazienki przemyć twarz i się przebrać bo wyglądałem jka skończony debil. Ubrałem bluze willa która dał mi w wigilię kochlem ja nosić ty bardziej że nim pachniała, no i oczywiście czarne dresy. Poszedlem zrobić sobie śniadanie, usłyszałem dzwi które się otwierają i poczułem ciężar na moim ramienu, byla to głowa wilbura.

W-ehh sory że tak pytam ale no ten..zaszlo cos między nami wczorajszej nocy..?

A-uhh no...-wydukalem cały czerwony-nie pamiętam byliśmy tak upici ze niegdy nie wiadomo..

W-masz jakieś tabletki przeciw bólowe?

A-nie

W-kurwa

A-robię jedzenie też chcesz?

W-tak ja idę do łazienki

Pov wilbur

Poszedlem do łazienki, nie mailem pojęcia czy wczoraj co było czy nie musieli poszukać jakis leków. I w tym momencie jakieś pudełko wypadło z szafki, z ciekawości je otworzyłem i zamarłem.. W pudełku była żyletka..w niektórych miejscach nawet widać była zaschnięta krew.. Już wiem dlaczego nigdy nie wiedzialem go w krótkim rękawku..

W-Alex..

A-nie mogę teraz robię jedzenie

W-jak zrobisz to chodź tutaj na chwilę, muszę Ci coś poważnego powiedzieć..

A-no okej

*time skip chwilę później*

A-no jestem co ta- nie dokończył zdania jak zobaczył co mam w ręku

W-no tłumacz się

A-ale..-zaszklily mu się oczy

W-no słucham

A-ja nie mogę..

W-czego nie możesz-powiedziałem przez lzy-wiesz doskonale że cholernie mi na tobie zależy nie pozwolę sobie żebyś robił sobie krzywdę.

A-ja..-nie wydusił z siebie ani słowa tylko usiadł na podłogę i zaczął płakać

W-wiesz ze możesz mi się wydać-usiadłem przed nim-naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, a teraz pokaż mi nadgarstki

On z niechęcią dał mi swoją dłoń, wtedy zobaczyłem tysiące ran i blizn.

W-No powiedz dlaczego, kurwa dlaczego? - mówiłem przez łzy

A-ja poprostu, nie Wisz co się nawet dziej u mnie w rodzinie..

W-Alex proszę cię uspokuj się chodź do pokoju porozmawiamy spokojnie

A-okej

Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na podłodze żeby było nam wygodniej.

W-teraz spokojnie, chodź do mnie-rozłożyłem ręce na znak że może się przytulić, zrobił to od razu przy czyl prawie powalając mnei na podłogę, widać że potrzebował bliskości..

A-no więc.. Zaczęło się od tego że moi rodzice znaleźli sobie pracę tak jak Twoi gdzie pracują doslownie cały dzień.

Ja tylko przytakiwałem i uważnie słuchałem.

A-no i zaczęliśmy mnie ze soba rozmawiać(w sensie z rodzicami) i w tedy zaczęło się najgorsze.. Zaczęlo się od taty, mama miała nocna zmianę a tata myślał że jestem u mojej już byłej dziewczyny, i przyprowadził jąkać dziewczynę i sami wiesz co robili prawie całą noc..

W-jaki jebany chuj

A-no i później było odwrotnie, ale w tedy tata wrócił wcześniej z pracy niż miał i przyłapał ich i zaczęła się wielka klótnia w którą wplatali też i mnie i to że mam naukę w dupie..wyszło na to że pogodzili się po tygodniu ale kłócili się coraz częściej a ja już i tak mielem zwalona psyche. Pewnego dnia chyba z miesiac albo dwa temu podczas kłótni do tego zerwała ze mną dziewczyna, i też od tego czasu no.. Jestem gejem, zacząłem się samokaleczać głodzić itp..

W-jak maiala na imię tak dziewczyna

A-nela ale to u tak nie istotne..

W-okej w każdym razie, pamiętaj sobie masz mnie jeśli tylko coś się stanie pisz dzwoń przyjdź do mnie, nawet w środku nocy, masz zawsze mnie jeśli chcesz mogę nawet zostać u ciebie do końca zdalnego(uznajmy ze mieli zdalne do kwietnia, byl grudzien)

A-TAK DZIEKUJE KOCHAM CIE po przyjacielsku oczywiście

W-no ja ciebie też-przytulilysmy się

W-i masz tak nigdy więcej nie robić bo oberwiesz, a to wezmę-wziąlem ostrze i wyjebałem za okno

A-dziękuję-przytulił się do mnie

W-nie masz za co, a teraz chodź pomożesz mi spakować rzeczy i odwiezc psa do babci

A-okej

*time skip po powrocie*

W-a gdzie będę spał?

A-no jak to gdzie, albo że mną albo na podłodze

W-to już wole z Toba

Pov quackity

A-wilbyyy~

W-aww jak słodko-pomyślałem

W-co tam kaczko?

A-zamówimy pizze jestem tak cholernie głodny

W-pf no niech Ci będzie

A-JEJ

zjedliśmy pizze i poszliśmy oglądać film, mieliśmy plany na jutro żeby iść do kina i wieczorem na łąkę, łąkę no właśnie to nie będzie zwykły dzień, mam zamiar wyznać willowi moje uczucia do niego, stresowalem się bardzo ale jakoś z czasem przeszło jutro dopiero będzie stres, jka będzie tak stać i będę musiał mu TO powiedzieć. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film było około 23 więc will wybrał horror żeby było klimatycznie, nienawidziłem horrorów no ale czego się nie robi dla mojego kochanego przyjaciela..no właśnie tylko przyjaciela

Oglądaliśmy też horror trochę przynudzal aż nagle wyjebało takiego jumpscarea ze wyladawalem u willa na kolanach przytulając go.

W-już spokojnie nic się nie dzieje-powtarzal glaskajac mnie po głowie

Nie wiem kiedy ale zasnąłem na jego kolanach w jego objęciach, to było najlepsze uczucie jakie kiedykolwiek  doświadczyłem. Kiedyfilm się skończył will go wyłączył wziął mnie na ręce i zaniosl do już naszego pokoju. Polozyl mnie na łóżko i sam się polozyl. I w tedy stało się coś za co czekałem od dawna

W-dobranoc kaczko-pocałowal mnie lekko w czoło a ja wtulilem się w niego mimo że nic nie powiedzielam bo bylem napol w śnie a na pół w zeczywistosci. Czuję że nie zapomne tego uczucia długo bardzo długo, przez zjadający mnie steres przez jutrzejszy dzień nie dałem rady zasnąć ale po jakimś czasie poprstu padłem ze zmeczenia w ramionach willa czyli o czym o czym marzyłem od kilku miesiecy..

DZIEN DOBRY!!
witam tu znowu ja kocham was zaraz będzie prawie 200 wyświetleń<33 w następnym rozdziale będzie się działo wyczekujcie milego dnia/nocy <33

Good Choice~quackbur~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz