Trzymaj się kruszyno z daleka od wody
Aby się nie dostać w złe utopca szpony
Trzymaj się daleko od leśnych mokradeł
One się tam czają łase na ofiarę
Nie wędruj samotnie w pobliżu jeziorek
Gdy utopiec złapie, umrzesz przed wieczorem
Nie chadzaj też nad leśne wody po zmroku
Kryją się tam w trzcinie na odległość kroku
A gdy już go spotkasz, uciekaj czym prędzej
Slalomem wśród krzewów ku swojej wioseczce
Rzuć w niego kamieniem, skryj się wśród gałęzi
Nie daj się mu złapać, los twój na krawędzi
Bo gdy utopiec złapie, to topi lub zjada
A wtedy w całym domu będzie wielka biada
Pamiętaj kruszyno tę jedną zasadę
Daleko od wody, by żywym być dalej.***
Nie wydaje mi się, co prawda, by utopce zjadały swoje ofiary, ale żadnego nigdy nie spotkałam, więc pozwoliłam sobie na małą inwencję twórczą. Zresztą utopce to ciekawe istoty, niektóre legendy twierdzą, że mimo mściwego charakteru, sprytu, brutalności i nienawiści do ludzi potrafiły im czasem pomagać, a nawet się z nimi zaprzyjaźnić.
CZYTASZ
Wiersze pisane nocami
PuisiWiersze, które pisałam po nocach, gdy naszła mnie nagła chęć na to.