Jedność

183 25 2
                                    

Tańczę w wieczornym mroku.
Obracam się w takt melodii,
Która jest wyimaginowana.
A może jednak prawdziwa?

Obracam głowę przez ramię
I spoglądam w Twą stronę.
Czy mnie widzisz, najmilszy?
Na pewno mnie widzisz.
Czemu nie reagujesz?

Rodziera mnie pragnienie
Niczym sztylet ze srebra.
Pragnę podbiec do Ciebie,
Usłysz moją muzykę.

Pogrążmy się w naszym tańcu,
Stwórzmy duet jak jedność.
Tylko nie ignoruj mnie tak,
Wtedy to się nie uda.

Nie traktuj mnie jak powietrze,
Potrzebuję Cię tutaj.
Zatańczmy razem do walca
Przez umysł wygrywanego.

Zamknij oczy i uwierz.
Poczuj moją obecność.
Przecież Ci już obiecałam.
Że kiedyś stworzymy jedność.

Wiersze pisane nocamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz