<<INFO: Pominę trochę miesięcy bo długo by to trwało.>>
Naruto POV:
Rano, gdy wstałam strasznie bolał mnie brzuch. Gdybym wiedziała , że to będzie tak boleć, to nie godziłabym się na prośbę Sasuke. Zeszłam na dół i przygotowałam sobie śniadanie. Robiłam śniadanie od dłuższego czasu, ponieważ Sasuke dostawał misję poza wioską coraz częściej. Brzuch zaczynał boleć mnie coraz mocniej, postanowiłam zadzwonić do szpitala. Pielęgniarki postanowiły zabrać mnie do szpitala. Po przybyciu do szpitala , ból wzrósł jeszcze bardziej. Pielęgniarka oznajmiła mi , że zaczął się poród. Bardzo się bałam, wnioskując po bólu jaki miałam przed porodem. Kurama dodawał mi otuchy w myślach. Cały poród trwał prawie godzinę , byłam strasznie zmęczona. Zasnęłam zaraz po nakarmieniu dziecka. Obudziłam się i zobaczyłam zamyślonego Sasuke wpatrzonego w ścianę. Postanowiłam, że go wystraszę, jednak na marne.
- Już , wstałaś? - zapytał chłopak.
-Eh , chciałam cię wystraszyć - odpowiedziałam. Na co chłopak się uśmiechnął.
- Pielęgniarka powiedziały, że zrobią ci kilka badań i możesz już wyjść. Cieszyłam się nie tylko że wyjdę ze szpitala. Cieszyłam się również bo wkońcu widziałam się z Sasuke.
- Ummm przypomniało mi się coś..- powiedziałam
-Co takiego?- odpowiedział Sasuke
- Nie mamy wymyślonego imienia dla dziecka!! - Wykrzyknęłam.
-Wymyślimy coś w domu
Po badaniach wróciliśmy do domu i zaczeliśmy myśleć nad imieniem dla córki.
- Klara? -powiedział chłopak.
- Niee! Wolę coś innego. -odpowiedziałam. Chłopak wymyślał różne imiona ale żadne mi nie odpowiadało.
- No to sama coś wymyśł!- krzyknął.
- No to Sarada..! - odkrzyknęłam spowrotem.
- Może być. - odpowiedział mi .
Krzyczeliśmy tak głośno, że obudziliśmy Saradę. Wstałam z kanapy i zaczęłam śpiewać kołysankę...Przy której nawet Sasuke zasnął. Wzięłam koc położyłam się obok chłopaka i okryłam nas obu. Jednak naszej córce się to nie podobało i ciągle przez noc płakała.
Sasuke POV:
Rano obudziłem się przy widoku strasznie zmęczonej Naruto próbującej uśpić Sarade. Postanowiłem ją zamienić.
- Ja się nią zajmę ty połóż się spać. -Powiedziałem
-Nie masz dzisiaj pracy?- spytała
- Poprosiłem Kakashiego o wolne. - odpowiedziałem, ale dziewczyna już spała. Sarada wkońcu zasnęła , a ja postanowiłem zrobić Naruto coś do jedzenia. Dziewczyna obudziła się o 15.15.
- Co gotujesz? - powiedziała zaspanym głosem.
-Makaron na spaghetti - odpowiedziałem. Po czym usłyszeliśmy płacz Sarady.
- Ja pójdę - powiedziała Naruto i zniknęłą za ścianą. Po chwili głos ucichł.
- Chodź na obiad Naruto!- krzynąłem z kuchni.
- Już idę.- powiedziała
- Za tydzień wyruszam na misję..- powiedziałem
- Tak szybko?!- zdziwienie na twarzy blondynki było nie ukrywalne.
<<Time skip>> Sarada ma 12 lat>>
Naruto POV:
Ostatnio Sasuke bywał coraz mniej w domu. Sarada bardzo za nim tęskniła a ja razem z nią. Dzisiaj Sarada zdaje egzamin na chunina. Odblokowała już sharingana z czego jestem bardzo dumna. Walki toczyły się dość długo , lecz w końcu nadeszła walka mojej córki. Jej przeciwnikiem był Inojin syn Ino i Sai'a . Walka była zawzięta lecz w końcu ogłoszono zwyciężce, którym była moja córka. Bardzo byłam z niej dumna. Po zakończeniu postanowiłam zrobić jej niespodziankę.
- Heej Sarada?~~~- zapytałam
-Coś się stało mamo? - odpowiedziała
- Skoro zostałaś chuninem to pomyślałam, że zrobię ci niespodzianke. Idziemy na lody? Resztę powiem ci później - Powiedziałam
-Taak! - krzykneła córka
Dotarcie tam nie zajęło dużo czasu. Kupiłam nam obu lody i rozmawiałyśmy o niespodziance zaplanowanej dla niej. W końcu jej o tym powiedziałam.
- No mamo! Wygadaj się wreszcie!- prosiła córka gdy ja sprzątałam w salonie.
- Już, już, skoro tak prosisz to - nie dokończyłam bo moje usta zakryła czyjaś ręka, spojrzałam na Saradę przytrzymywał ją jakaś osoba. Próbowałam się wyrywać lub chociaż pomóc Saradzie ale na nic .Nim się spostrzegłam ktoś uderzył mnie w głowe, ale widząc że Sarada wyrwała się z rąk oprawcy próbując mi pomóc, szepnęłam.
- Uciekaj Sarada , proszę. Na szczęście dziewczyna posłuchała się mnie.
Sarada POV:
Biegłam co sił w nogach, łzy spływały mi po policzku. Chciałam biec do Hokage ale po drodze na kogoś wpadłam. Jak się okazało był to mój ojciec. Zaczęłam mu wszystko tłumaczyć.
- Tato! Jak dobrze cię widzę mame zabrali jacyś panowie!- mówiłam załamana.
- Możesz mi opisać jak wyglądali - zapytał
- Mieli białą skóre i byakugana w oczach tak jak ciocia Hinata- tłumaczyłam
Sasuke POV:
Po powrocie do wioski spotkałem Sarade płaczącą. Poprosiłem aby wytłumaczyła dlaczego płacze.
-Mamę zabrali jacyś dziwni mężczyźni - powiedziała. Poprosiłem aby opisała ich wygląd.
- Mieli białą skóre i byakugana tak jak ciocia Hinata -tłumaczyła.
- Cholera Otsutsuki! - krzyknąłem.
Kazałem córce ochłonąć po czym otworzyłem portal rinneganem i do niego wbiegłem. Jak się okazało moja córka zrobiła to samo.
- Dlaczego tutaj wskoczyłaś - skarciłem córke
- Ja też chcę uratować mamę -krzyczała córka
- Poradzę sobie sam, przecież możesz mi ufać - powiedziałem
- Jak mogę ci ufać skoro nie było cię większość mojego życia - dziewczyna znowu zalała się łzami ,a ja siedziałem w ciszy.
- ....Przepraszam Sarada- powiedziałem po cym przytuliłem córkę. U słyszałem odgłosy bitwy więc razem z Saradą udaliśmy się w ich strone.
<<Koniec>>
-