Naruto POV:
Obudziłam się rano, na stoliku koło łóżka leżała karteczka z informacją, że Sasuke wyruszył na misję i wróci dopiero w następnym miesiącu. Normalnie było by mi smutno jednak miałam większy problem ponieważ nie wiedziałam czy użyliśmy wczoraj zabezpieczenia. (XD)
Więc poszłam do sklepu po test ciążowy, wiedząc że Sarada wróci dopiero popołudniu. Po powrocie do domu szybko pobiegłam do łazienki. Z niecierpliwieniem czekałam na wynik. Moje oczy zrobiły się wielkie gdy zobaczyłam dwie kreski. Stałam chwilę w szoku, ale postanowiłam wrócić do moich codziennych obowiązków. Gdy wróciła Sarada, poprosiłam ją na chwilę do salonu.
- Coś się stało? - zapytała wyraźnie zmartwiona.
- Musimy o czymś porozmawiać. - powiedziałam trochę zestresowana nie wiedząc jak dziewczyna zareaguje na wieści.
-Cz to coś poważnego?
-Nie. Znaczy jakby to powiedzieć.. Będziesz miała rodzeństwo..-
-Naprawdę!? Ale fajnie!! - po zobaczeniu reakcji dziewczyny odetchnęłam z ulgą.
- A tata już wie? Czy jestem pierwsza?- zapytała
- Tata jeszcze nie wie, wyruszył na misje i wróci za miesiąc. A teraz chodźmy coś zjeść. - powiedziałam wstając z kanapy. Sarada zrobiła to samo. Podczas zmywania naczyń po obiedzie podeszła do mnie Sarada.
- Mamo? Skoro wiem o tym pierwsza to mogę wymyślić imię? - zapytała
- Ależ oczywiście kochanie. - powiedziałam spokojnie.
- Tata padnie z zazdrości jak się dowie!!
- Masz już jakieś pomysły?-spytałam
-Jak będzie dziewczyna to Kiyomi (czyt. Kijomi) a jak chłopak to Menma. - powiedziała
- Ciekowe propozycje
- Naprawdę tak myślisz?!
- A czemu miałabym kłamać? - zaśmiałam się. Dwa tygodnie później poszłam na badania i okazało się że urodzą się bliźniaki, Sarada bardzo się ucieszyła bo mogła wykorzystać oba imiona.
<< Time Skip : 3: Tygodnie>>
Naruto POV:
Jest godzina 1 w nocy a ja Saradą siedziałam w salonie. Jak się okazało obie nie mogłyśmy spać z powodu burzy za oknem. Burza nie wydawała się mijać a nam zaczynało się nudzić po pierwszej godzinie. Byłyśmy tak znudzone że grałyśmy w gry typu państwa miasta i kółko i krzyżyk. Później przypomniało mi się że dzisiaj miał wrócić Sasuke, rozluźniło to trochę sytuacje ponieważ Sarada zaczęła plan jak powiedzieć mu o ciąży. Chociaż tylko na chwilę, bo grzmoty się wzmocniły. Zgłodniałyśmy więc poszłyśmy zrobić coś do jedzenia. Gdy wróciłyśmy do salonu
Sasuke POV:
Gdy wracałem do wioski zaczęła się burza. Sama burza nie przeszkadzała mi za bardzo ale za to ulewa tak. Postanowiłem przyśpieszyć kroku. Gdy byłem nie daleko domu zauważyłem że w salonie świecą się świece. Wszedłem do domu i odrazu udałem się do salonu, co spowodowało głośny krzyk.
- Jezu! Tato wystraszyłeś nas czterech! - powiedziała Sarada.
- Przepraszam. Czekaj, powiedziałaś czterech? To jest tu ktoś jeszcze?- zapytałem.
- No tak, wystraszyłeś mnie,mamę, Kiyomi i Menmę - powiedziała po czym wskazała na uśmiechniętą Naruto. Dość szybko zrozumiałem przekaz. Podeszłem i przytuliłem dziewczynę.
-Ale czemu jeszcze nie śpicie?
- Nie mogłyśmy zasnąć, ale teraz burza się chyba uciszyła. - powiedziała blondynka. Rzeczywiście grzmoty ucichły, więc wykorzystaliśmy moment i poszliśmy spać.
<Konieec!!>
Ogólnie to planuje zrobić jeszcze jeden albo dwa rodziały i skończę książkę.
Chce przyokazji podziękować za 250 wyświetleń! Moja ksiązka obecnie znajduje się na pozycji 32 w hashtagu Sasunaru ,nie wiem jakim cudem nawet ale bardzo dziękuje!