Rozdział 4 Praca

16 2 0
                                    

Dzisiaj tak jak zawsze pracowałem do 13 i gdy skończyłem pracę, poszedłem się spotkać z Wiktorią tak jak zawsze i w tym samym miejscu czyli przed Palmiarnią. Dziś spróbuję z nią porozmawiać o studiach i o tym gdzie i co chce studiować i może uda nam się jakoś dogadać. Wczoraj jak myślałem o studiach to sprawdziłem i w mieście w którym mieszka nie ma żadnego kierunku, który by mnie zainteresował, a tym bardziej nie ma tam, też żadnego dobrego hotelu, w którym mógłbym pracować, więc mam nadzieję że będzie chciała studiować gdzieś indziej.

- Hej - powiedziała siedząc na ławce.

- Cześć, nadal jesteś smutna po wczorajszej kolacji?

- Trochę, został nam już tylko jeden miesiąc i chcę go wykorzystać jak najlepiej razem z Tobą.

- Właśnie co do spotkań to jutro nie mogę się spotkać.

- Co!? Dlaczego!?

- Ponieważ jutro pomagam jako kelner podczas obsługi gości i będę w pracy od 10 do 18 więc nie będę miał czasu.

- Eh.... No dobrze ten jeden raz chyba możemy zrobić wyjątek.

- Dziękuję. To jak idziemy dziś do kina?

- Przepraszam, nie mam ochoty może innym razem w sumie to dziś muszę już wracać do domu.

- Odprowadzić Cię?

- Nie, nie musisz, do zobaczenia.

- Pa pa.

Niestety dziś mi się nie udało z nią prozmawiać na temat wyjazdu i studiów, po za tym dziś była bardzo smutna i zdołowana może i lepiej że jutro się nie spotkamy, może potrzebuje czasu dla siebie.

Kolejnego dnia tak jak wspominałem pracowałem przez co nie miałem czasu na spotkanie. Obsługiwaliśmy 50 osobową grupę, więc ciągle pracowaliśmy i nie było przerwy, wydawaliśmy dania ciepłe i zabieraliśmy brudne talerze. W pewnym momencie kiedy zanosiłem tacę z brudnymi naczyniami zauważyłem jak Wiktoria wchodzi do hotelu, szybko odłożyłem tacę, a gdy mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła płacząc i krzycząc:

- Na prawdę codziennie musisz pracować!? Nawet jak się spotykamy to jesteś zmęczony po pracy i opowiadasz tylko o tym jak ci miną dzień w pracy.

- Wiktoria proszę Cię uspokój się, wyjdźmy na zewnątrz i wszystko Ci wyjaśnię i porozmawiamy.

- Nie, nie chcę wyjaśnień, chcę prostą odpowiedź tu i teraz wolisz spędzać czas ze mną czy pracować? Wybieraj Ja albo praca. Przeżywałam teraz ciężki okres z powodu przeprowadzki i nie dostałam od ciebie żadnego wsparcia. Więc wybieraj ja albo praca!

- Nie mogę wybrać między Tobą a pracą to nie takie proste...

- W takim razie ja Ci to ułatwię zrywam z Tobą! - Po tych słowach wciąż z łzami w oczach odwróciła się napięcie i poszła.

Totalnie zawaliłem sprawę wczoraj już widziałem jak coś ją trapi ale mimo wszystko nie zwróciłem, na to większej uwagi i nie zareagowałem. Nic już nie zrobię, więc wróciłem od pracy, lecz po chwili podszedł do mnie kierownik:

- Powinieneś za nią pójść.

- Ale przecież mam jeszcze dużo pracy i gości do obsługi.

- Nie przejmuj się gośćmi. Na prawdę za dużo pracujesz powinieneś więcej czasu poświęcać swojej dziewczynie. Następne trzy tygodnie masz wolne od pracy. Zrozumiano?

- Na prawdę!? Dziękuję bardzo! - Nie myśląc długo zrzuciłem z siebie fartuch i wybiegłem z hotelu żeby dogonić Wiktorię mając nadzieję że nie poszła za daleko. Biegłem i krzyczałem ile sił:

- Czekaj, Wiktoria!!

Wiktoria zatrzymała się i odwróciła się w moją stronę a ja podbiegłem:

- Co, zmieniłeś zdanie?

- Tak zmieniłem, miałaś rację ciągle pracowałem i opowiadałem jaki mi mija dzień nie widząc jak ty się czujesz a nawet kiedy widziałem to to ignorowałem mówiąc sobie że to nie mój problem, i pewnie potrzebujesz czasu dla siebie, przepraszam. Nie poświęcałem Ci wystarczająco dużo uwagi oraz nie wspierałem tak jak powinienem.

- No niestety zostały nam ostatnie trzy tygodnie.

- Te trzy tygodnie mam wolne i zamierzam wykorzystać je najlepiej jak potrafię.

Wiktoria pełna uśmiechu otarła łzy i przytuliła mnie.

- Dziękuję.

- To jak masz dziś ochotę na kino?

- Tak chodźmy.

Po tych słowach wziąłem ją za rękę i poszliśmy razem do kina.

Rodzinne Miasto Tom IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz