Pov: Kim
Po tym jak pozwoliłem W nocować ze mną jak tylko wruciłem z kąpieli czekał już na mnie w łóżku bardzo wesoły. Położyłem sie na boku tyłem do niego, zgasiłem światło i chciałem spać.
Gdy tylko zamknąłem oczy Poczułem jak ten wlazł do mnie pod kołdrę i przytulił swoim zimnym ciałem na co ja zamarłem, byłem na to przygotowany jednakże jego zimny dotyk nie wiem czemu wywołał u mnie lęk
- Odsuń się- - szepnąłem a ten się odsunął
- coś się stało? - zapytał dziecinnie
- zimny jesteś - usiadłem
- mogę być ciepły jeśli chcesz! - ten znów mnie przytulił ciałem o ludzkiej temperaturze
- dzięki!- uśmiechnął się lekko jednakże czułem się dziwnie z tym że taka istota się do mnie tuli.
Odsunąłem się a ten znów się przysunął i przytulił, a po chwili usłyszałem jego słowa niewinnym głosikiem
- a Kiiimie mójjjj a możemy się z tąąąąd wyproowaaadzić? Proooszeeeee
- co? Dlaczego mielibyśmy to zrobić - zapytałem zdziwiony jego pytaniem
- ten śmierdziel Erick mnie obrażaj i się go boje - powiedział nie winnice i smutno
- ale to mój przyjaciel, i nie nazywaj go tak to nie ładnie - powodziałem z lekka zły
- ale on mnie obrażał - powodział W obejmując mnie sporym skrzydłem jakie zaczęło się puszyć przez co przez wygodę jaką odczuwałem zrobiłem się senny.
- nie, nie wyprowadzimy się, koniec i kropka - obróciłem się na drugi bok i próbowałem zasnąć jednakże ten ciągle mnie irytował.
Wiercił się nie dając mu spać. Finalnie skończyłem leżąc na jego klatce piersiowej owinięty w jego skrzydła w jego objęciach, teraz to ja zacząłem się wiercić aby zrobić mu na złość.
Jednakże moje zachowanie zamiast go zdenerwować sprawiło to że ten zaczął zasypiać. To było dla niego uspypisjace? Zdziwiłem się.
Widząc że ten zasnął głębokim snem, wpadłem na pomysł by dokładniej przyjrzeć mu się. Wydostałem się z jego objęć i zacząłem oglądać go z każdej strony, patrzyłem na budowę jego skrzydeł, rogów, oraz spojrzałem na jego kły.
Jednakże przy ich sprawdzaniu ten z nienacka mnie złapał przez co się przestraszyłem.
- nie uciekaj mały.. - mruknął przytulając mnie znów do siebie tak jak wcześniej.
Ucałował mnie w czoło na dobranoc po czym czuwał nade mną aż nie zamknąłem oczu.
Poczułem jak ten zasnął, dopiero wtedy poczułem się znów bezpiecznie, i usnąłem w jego piekielnie cudnych objęciach w jakich chciało się tylko być.
----------------------------------------------------------------
Ło, nareszcie udało mi się napisać rozdział :D
CZYTASZ
Fajne opowiadanie tak 👍
FantasyA WIĘC ten ff jest o człowieku jaki zakochał się w nad ludzkiej istocie, może być trochę cringe ale pisze to głównie dla przyjaciela nie wyświetleń, dziękuję do widzenia. Opowiadanie może zawierać sceny drastyczne