IV

642 40 35
                                    

POV CHILDE

Kiedy Zhongli poprostu wyszedł bez słowa, nie wiedzialem co zrobić. Łzy naleciały mi do oczu, sam nie wiem czemu. Prawie wogole go nie znałem. Przetarłem rękawem bluzy łzy które o mało nie spłyneły mi po policzkach. Najpierw poszedłem do kuchni aby dokończyć ciasteczka, które chwile temu zacząłem a potem poszedłem na zaplecze po miotłę aby trochę posprzątać.

TIME SKIP

Wróciłem do domu, sciągnąłem buty i kurtke. Poszedłem do kuchni i wyciąnąłem sobie mleko z lodówki i wlałem troche do garnuszka.

Wyciągnąłem kubek i wsypałem 2 łyżeczki kakao. Kiedy mleko sie zagotało wlałem je do kubka, który wczesniej wyciągnąłem. Poszedłem do pokoju i usiadłem przy biurku. Włączyłem telefon i zacząłem przeglądać jakieś głupoty, w miedzy czasie piłem kakao, które wcześniej sobie zrobiłem.

Nie wiem czemu, ale oczekiwałem aż Zhongli do mnie napisze. Jednak się nie doczekałem. Sam nie wiem czemu do niego nie napisałem, stresowałem się? Może Zhongli o tej gdzinie już śpi.. Próbowałem o nim nie myśleś jednak bez skutku. O około 2.30 poszedłem spać.

-

Czemu znów myślałem o złotookim. Ugh- Pomyślałem w drodze do sklepu w którym zobaczyłem jak zwykle Ganyu, która mimo że stała za kasą rozmawiała z Keqing.

Poszedłem na dział z pieczywem i wziąłem sobie Rogalik. Poszedłem do kasy gdzie dalej stała Keqing.

Cześć dziewczyny - Powiedziałem

Heejka Childe - powiedziała Keqing po czym sie uśmiechnęła.

Rozmawiałeś wczoraj z Zhonglim? - Powiedziała uśmiechnięta Keqing

Uhm.. Rozmawiałem - Powiedziałem

Czyli juz wiesz że chce zaprosić cię na obiad tak? - Powiedziała troche niepewnie

Tak jasne, kiedy mi to powiedział strasznie sie ucieszyłem - Powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem, aby wyglądało to wiarygodnie

Keqing szturchnęła mnie i zaczęła się lekko śmiać. Ja dalej trzymałem opakowanie z rogalikiem w ręce, jednak ręce zacząły mi się trząść i rogalik wypadł mi z rąk. Podniosłem go i zapłaciłem żegnając sie z dziewczynami. Wyszedłem ze sklepu i zobaczyłem że jest już przed 9.30 i muszę iść do kawiarni aby ją otworzyć.

Przyspieszyłem i wpadłem na wysokiego mężczyznę.

Ugh. Patrz jak chodzisz. - powiedziałem lekko poddenerwowany.

Chłopak złapał mnie za nadgarstek. Podniosłem głowe i zauważyłem piękne złote oczy.

Wydaje mi się że to ty powinienneś patrzeć jak chodzisz. - Usłyszałem niski, lecz znajomy mi głos.

Z-Zhongli? - Powiedziałem lekko zestresowny

A kto inny? - Powiedział i lekko się zaśmiał

Ja uhm.. przepraszam. Nie chciałem ale musze już iść.

Chłopak mnie zignorował i złapał mnie lekko zimnymi dłońmi za policzek.

Byliśmy blisko.. Za blisko.

Zhongli właśnie mnie p-

DZWONEK BUDZIKA•

Wyłączyłem telefon i dalej chciałem spać. Jednak po chwili wstałem i poszedłem do łazienki aby przemyć oczy. Przez chwile pomyślałem o tym że snił mi się Zhongli.
Z jednej strony dobrze że pamiętam tylko moment w którym mężczyzna złapał mnie za rękę ale z drugiej strony chciałbym dowiedzieć się co stało się dalej.

Kwiaty Wiedzą || Zhongli x ChildeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz