X

681 37 76
                                    

POV CHILDE

Nie powinniśmy się już zacząć ubierać? - Powiedziałem podchodząc do szafy

Oh- Tak faktycznie - Zhongli odłożył telefon i poszedł do toalety.

Ja stwierdziłem że nie chce mi się czekać aż chłopak wyjdzie więc zacząłem ubierać się w naszym pokoju. Po chwili kiedy ubierałem koszulę Zhongli wszedł do pokoju, nie czułem się jakoś bardzo skrępowany po ostatniej sytuacji w domu Yanfei--

Spojżałem ma zegar- była 19.50, a o 20 mieliśmy być w winiarni

Jesteś już gotowy? - Powiedziałem chowając telefon do kieszeni.

Tak jasne, możemy wychodzić - Mówiąc to chłopak ubierał już buty

Kiedy oboje mieliśmy już założone kurtki wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę winiarni.

Jesteś Smutny? - Zhongli się odezwał

Nie nie-- nie martw sie, znaczy wszystko wporządku - powiedziałem i uśmiechnałem się.

Weszliśmy do środka, a wszyscy popatrzeli na nas.

Przepraszamy za spóźnienie - Powiedziałem i poszliśmy z Zhonglim usiąść przy jakimś stoliku

W całym pomieszczeniu było słychać muzykę puszczaną z głośnika, który był zamocowany na ścianie.

Chciałbyś jakiegoś drinka lub coś do picia? - popatrzałem ma Zhongliego, który wyciagał portfel z kieszeni

Umm- prosze - powiedziałem i się uśmiechnąłem

Zhongli wstał i podszedł do czerwonowłosego chłopaka.. Znałem go skądś ale nie pamietałem jego imienia, coś na "D"? Mniejsza o to. Rozejrzałem się i zobaczyłem Ventiego, który chyba już dużo wypił.

Podano do stołu - Zobaczyłem Zhongliego, który podał mi drinka

Dziekuje - Uśmiechnąłem się do chłopaka i napiłem się swojego napoju

Zhongli usiadł na przeciwko mnie i patrzył mi się w oczy.

Była około 22.30 więc jeszcze półtorej godziny do nowego roku, a mi zaczynało się nudzić.

Zaraz przyjdę - powiedziałem do Zhongliego i wstałem z krzesła

Podszedłem do Jean aby zadać jej pytanie.

Um, Jean? - powiedzialem i stanąłem za dziewczyną

Oh! Tak? - Jean wyglądała jakby była trochę zdezorientowana

Czy pójdziemy wszyscy razem obejrzeć później fajerwerki? - Powiedziałem

Jasne, taki był plan - Dziewczyna powiedziała i się lekko zaśmiała

Okej, dziękuje! - Mówiąc to poszedłem w stronę miejsca gdzie siedział Zhongli

Usiadłem na krzesło i zacząłem patrzeć Zhongliemu w oczy. Chłopak wyglądał jakby był troche smutny więc postanowiłem zapytać się czy coś się stało.

Zhongli, um-- Stało się coś? - Powiedziałem dalej patrząc mu się w oczy

Chłopak nie odpowiadał mi więc zapytałem jeszcze raz.

Zhongli. - Powiedziałem już lekko zdenerwowany

Starając się nie wylać drinka chwyciłem go za policzek.

Później ci powiem - Zhongli wkońcu się odezwał.

Heejka! - Usłyszałem głos Amber

Cześć - Usłyszałem głos Zhongliego

Zaraz wrócę - Powiedziałem i poszedłem na górne piętro winiarni, na którym było kilka osób

Podszedłem do stolika przy którym siedział Venti razem z Kaeya.

Heej rudzielcu - Usłyszałem głos Kaeyi, który był już podpity

Cześć - Powiedziałem

Nie rozmawiasz z Zhonglim? - Tym razem odezwał się Venti

Uhh- Rozmawia teraz z Amber - Powiedziałem i popatrzałem na Ventiego

Chcesz się napić? - Nie ździwiłem się że powiedział to Venti

Uhh- Mogę. - Powiedziałem

Venti wziął kubek, nalał trochę wódki i jakiegoś soku i podał mi kubek mówiąc coś ale niezbyt rozumiałem co.

Napiłem się, i podparłem głowę ręką patrząc na Ventiego..

Tak właściwie. Co łączy cie z Zhonglim? - Usłyszałem głos Ventiego

Oh- Szczerze to sam nie wiem - Powiedziałem i wziąłem łyka mojego napoju

Jesteście razem? Albo może to miłość jedno stronna? - Kiedy usłyszałem słowo 'miłość' zaczałem myśleć czy to naprawde jest miłość czy to mi za chwile przejdzie.

A może uprawiacie razem se- Doskonale wiem co Venti chciał powiedzieć więc mu przerwałem

Venti dolejesz mi wódki? - Powiedziałem, lekko nie chętnie ponieważ nie pije.

Haha, jasne - Venti uśmiechnął sie i lekko trzęsącymi rękami nalał mi alkocholu do szklanki, zalewając jakimś napojem

Wziąłem szklankę i trochę się napiłem.

Hej chodźcie, idziemy oglądać fajerwerki! - Usłyszałem głos Jean i zszedłem razem z Chłopakami na dół po czym wszyscy razem poszliśmy na zewnątrz

Idziemy do góry miasta? - Usłyszałem głos Amber

Jasne! - Odpowiedziała jej Barbara

Więc wszyscy poszliśmy na górę miasta, przed statue.

Było dużo miejsca jednak wszyscy lekko się pchali więc wpadłem na Zhongliego.

Oh.. przepraszam - Powiedziałem patrząc w podłogę

Jeszcze 10 minut! - Powiedziała Klee

Kiedy zostały około 3 minuty, podeszliśmy do 'barierek' i wyczekiwaliśmy aż kolory będą pojawiały się na niebie

Stałem obok Zhongliego. Chłopak w pewnym momencie schylił się i coś podniósł.

Chwycił mnie za rękę.

Kwiaty są wyjątkowo piękne - Zhongli mówiąc to wsadził mi kwiatek za ucho.

3, 2, 1.. Szczęśliwego nowego roku!! - Nagle rozbrzmiał głos fajerwerek.

Popatrzałem na innych i zobaczyłem uśmiechy.. Podobało mi się to. Ucieszyłem się, jednak w tym chałasie usłyszałem Zhongliego.

Childe- Kocham cie. - Powiedział i patrzył mi się w oczy, do których po usłyszeniu tych trzech słow naleciały mi łzy.

Hej, nie nie prosze nie płacz. Zapomnij o tym co powiedziałem - Mówiąc to Zhongli przytulił mnie.

Ja.- Ja też cie kocham - Powiedziałem to i odsunąłem się od Zhongliego.

Chłopak zaniemówił, sam nie wiedziałbym co odpowiedzieć gdybym nie czuł tego samego.

Przytulił mnie, a ja oczywiście odwzajemniłem jego uścisk.

Czy chciałbyś, zostać moim chłopakiem? - Zhongli mówiąc to wyglądał jakby bardzo się stresował

Oczywiście że tak - Powiedziałem i wtuliłem się w niego bardziej.

I tak właśnie sylwester, którego miałem spędzić jak co roku czyli sam, zamienił się w najlepszy dzień mojego życia.

—————

No i tutaj kończy się historia Zhongliego i Childe'a. Mam nadzieje że dobrze bawiliście się przy czytaniu tego fanfika ale niestety to koniec.

Kwiaty Wiedzą || Zhongli x ChildeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz