Pov Borys:
Po czterech lekcjach udałem się w te same miejsce gdzie ostatnim razem widziałem tego odludka. Tym razem nie siedział tam gdzie ostatnio więc udałem się w stronę biblioteki, tam też go nie znalazłem. Pomyślałem że może wrócił do domu ale on nigdy nie opuszczał zajęć. Przyszła mi na myśl jeszcze jedno pomieszczenie. Udałem się po schodach na samą górę i miałem rację. Kto by pomyślał że odludek siedzi na dachu rysując. Trochę mnie zaciekawiło to jak się trzymał na krawędzi dachu przecież mógł z niego zlecieć co on odwala. Wszedłem na dach, spokojnie idąc do niego, ale zachaczyłem o płytkę dachu i się przewróciłem. Zacząłem się turlać aż zobaczyłem że koniec dachu się kończy. Moja pierwsza myśl była taka że umrę. Umrę spadając z dachu. Zamknąłem oczy czekając na śmierć. Ale ktoś w porę mnie złapał i trzymał. Odtworzyłem oczy i to był odludek. Jego twarz była spocona a jego ręce drżały.- Mógłbyś proszę pomóc? Nie dam rady cię utrzymać - Szepnął. Pomógł mi się wciągnąć z powrotem na dach. Zeszliśmy z dachu, usiadłem na podłodze opierając się o ścianę ciężko oddychając. Podszedł do mnie chłopak. Wpatrywał się we mnie.
- W porządku? - Spytał, mogłem zauważyć że się tym przejął. Uratował mnie ale to przecież przez niego wszedłem na ten dach.- Tak - Wyszeptałem. Nie mogłem powiedzieć nic innego.
- Chcesz iść do pielęgniarki? - Spytał. Spojrzałem na niego a on był bardziej blady niż wcześniej. Moją uwagę przykuły jego ręce które drżały, naciągał swoją bluzę na koniec dłoni. Zimno mu? Przecież jest środek lata. A dziś w szczególności jest ciepło.- Choć do pielęgniarki - Szepnął. Spojrzałem na jego oczy w którym w tym momencie były naprawdę smutne aż sam się źle poczułem z tego powodu. Próbowałem wstać ale trzymał mnie jakiś szok po tym zdarzeniu. Zbliżył się do mnie odludek i złapał mnie za ramię dzięki czemu mogłem utrzymać równowagę. Położyłem na nim swoją rękę, ale zobaczyłem że chłopakowi jest ciężko więc szybko ją zdjąłem. Nie wiedziałem że szybko się tak przemęczał.
Zaprowadził mnie do pielęgniarki, sam nie wiem poco nic mi się nie stało. Baba dała mi jakieś leki na uspokojenie, przede mną siedział odludek. Wbijaj w podłogę wzrok.
- Ekhem - Burknąłem a ten na mnie spojrzał. Co było nie tak z nim? Jego karnacja zrobiła się bardzo jasna. Był strasznie blady, a na jego czole były mokre ślady od potu. Pospiesznie usiadłem koło niego a swoją dłoń położyłem na jego czole sprawdzić czy przypadkiem nie ma gorączki. Wydawało mi się że jednak ją miał, był cały gorący.- Co robisz? - Szepnął zdezorientowany.
- Sprawdzam czy masz gorączkę - Odparłem.
- I co? Mam ją czy nie? - Spytał wysilając się na uśmiech.
- Z tego co czuje to chyba ją masz - Powiedziałem zabierając dłoń z czoła chłopaka. Miał bardzo przyjemną, mięciutką skórę na twarzy.
Pomiędzy nami zapadła cisza ale nie na długo.- Przepraszam - Zabrał głos Odludek. Głupio przyznać ale nie wiedziałem jak się nazywa.
- Za co? - Miauknąłem.
- Udajesz? Przeze mnie stracił byś życie bo mi się zachciało wchodzić na dach, ale skąd mogłem wiedzieć że ty będziesz mnie szukać - Jęknął.
- Nie szukałem się - Skłamałem.
- Cokolwiek - Prychnął.- Przyjmuje przeprosiny - Uśmiechnąłem się do niego. Po tych słowach wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju pielęgniarki. Szliśmy korytarzem w ciszy. Aż do momentu kiedy odludek oparł się o ścianę i złapał się za głowę. Zatrzymałem się i odrazu pojawiłem się koło niego.
- Co się dzieje? - Zapytałem przejęty.
- N-nie wiem- Wysyczał tracąc przytomność. Udało mi się go złapać w porę bo mógłby sobie gdzieś indziej zrobić krzywdę. Stwierdziłem że zabiorę go do siebie. I tak nie interesowała mnie lekcja matematyki. Podniosłem go jak młodą pannę na ślubie. Zdziwiłem się tym że nic nic waży. Czułem się jakbym niósł piórko,był taki delikatny. Coraz bardziej pragnąłem się nim zaopiekować. Będę musiał go dotuczyć, nie widzę innego wyjścia.Wyszedłem że szkoły i zaniosłem go do swojego samochodu. Zapiąłem mu pasy.
Zapaliłem silnik, wyjechaliśmy z parkingu szkolnego i pojechaliśmy do mojego domu.Rozdział napisany: 21.02. 2022
CZYTASZ
ᶜʰᵃˡˡᵉⁿᵍᵉ ⁽ʸᵃᵒⁱ/ᴮᵒʸˣᵇᵒʸ⁾
عاطفية"ᴄʜᴄɪᴀᴌᴇᴍ ᴛʏʟᴋᴏ ᴡʏᴋᴏɴᴀć ᴡʏᴢᴡᴀɴɪᴇ ɴɪᴇ ᴡɪᴇᴅᴢɪᴀᴌᴇᴍ, żᴇ ʙęᴅę ᴄʜᴄɪᴀᴌ sɪę ᴛᴏʙą ᴢᴀᴏᴘɪᴇᴋᴏᴡᴀć" Zaczęcie pisania : 21.02.2022 Zakończenie : 18.04.2022