5. To nie tak

257 17 0
                                    

Pov Borys:
Następnego dnia spotkałem mojego uciekiniera, który wyszedł z mojego domu zostawiając mi karteczkę. Znowu siedział sam i czytał.
Chciałem do niego podejść ale podbiegł do mnie Robert.
I co udało ci się poderwać tego odludka? - Spytał Robert.
- Jeszcze nie, ale jestem blisko - Skłamałem i wymusiłem uśmiech.
- Pamiętaj że w sobotę jest szkolna imprezka, będę miał niezły towar - Chrypnął szczęśliwie. "Towar" to nie mogło być co innego jak amfetamina, stwierdziłem że nie pojawię się na tej imprezce, obiecałem Gabrysi że nie dotknę nigdy tego. Chciałem dotrzymać tę obietnicę.
- Tylko mały problem stary, mam zajętą sobotę - Odparłem drapiąc się po karku aby wyglądało to tak jakby było mi szkoda że nie skorzystam. Nie spodziewałem się ale Robert to łyknął.
- W porządku, to innym razem. Podzielę się z Adamem - Rzucił. Zadzwonił dzwonek, weszliśmy do klasy. Zajęliśmy swoje miejsca które były na samym końcu przy oknach. Miejscówka superowa, można ściągać, siedzieć na telefonie a nikt tego nie zauważy.

(....)

Lekcja minęła nawet szybko, była bardzo nudna, nie przepadałem za matematyką, matematyka dla mnie była wytworem szatana, no naprawdę po co tyle niepotrzebnych liczb czy zadań powstało. Po mojej kłótni samym z sobą stwierdziłem że pójdę zagadać do Gabrysi, ostatnio nie było jej w szkole bo źle się czuła.
- Cześć - Szepnąłem do jej ucha, wzdrygnęła się i rzuciła mi się na szyję obejmując nogami moje plecy. Po paru sekundach odstawiłem ją na podłogę.
- Co tam - Zapytała uśmiechając się.
- Nic - Odparłem, po moich słowach zapanowała cisza.
- Czemu ostatnio kręcisz się wokół Kamila? - Spytała a z jej twarzy uśmiech nie schodził.
- Skąd wiesz jak cię w szkole nie było? - Spytałem zaintrygowany.
- Ola mi powiedziała że widziała ciebie jak gadasz z Kamilkiem - Zapiszczała.
- Mhm, z czego się cieszysz? - Zapytałem, czemu się tak cieszyła z tego? co jej do tego.
- Wy ten teges? wy coś tak ofifcialnie? - Wymamrotała, a mi oczy wyszły z orbit, szczęka mi opadła.
-Co?! Nie! - Syknąłem. Machając dłonie w nieporozumieniu.
- Ta, ja już wiem swoje, nie musisz nic mówić- Puściła mi oczko i mnie minęła.
- To nie tak! - Wrzasnąłem, a po chwili się zaśmiałem.

Rozdział napisany : 22.02.2022

ᶜʰᵃˡˡᵉⁿᵍᵉ ⁽ʸᵃᵒⁱ/ᴮᵒʸˣᵇᵒʸ⁾Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz