11. Pamiętasz?

167 14 2
                                    

Pov Borys:
Tego samego dnia o 20:00 zjawił się Kamil. Ja już na niego czekałem od 30 minut na wypadek jakby miał się zjawić wcześniej.

- To co tu robimy? - Zapytał obserwując moje tęczówki a dłonie schował do kieszeni bluzy. Wyjąłem jego dłoń i splątłem nasze dłonie uśmiechając się.
- Chodź za mną. - Wymamrotałem i chłopak udał się nie pewnie ze mną. Weszliśmy na dach szkoły, na początek nie chciał wchodzić do szkoły bo się bał że będziemy mieli problemy ale ja go zapewniłem że o wszystko zadbałem i nikt się nie dowie o tym że tu w nocy byliśmy. Zaprowadziłem go na sam dach.

- Ty to przygotowałeś? - Zapytał obserwując koc z jedzeniem i gitarę podpartą o ścianę.
- Tak, usiądźmy. - Usiedliśmy podpierając ścianę plecami i obserwowaliśmy gwiazdy. Wziąłem do ręki gitarę.
- Umiesz grać? - Zapytał zdziwiony. - Myślałem że tacy bezmózgowcy jak ty nie potrafią grać na instrumentach. - Sturchnąłęm go w łokieć.

- W zasadzie to się specjalnie nauczyłem dla ciebie, napisałem dla ciebie piosenkę. - Mruknąłem drapiąc się po karku niezręcznie. Spojrzałem na niego a na twarzy miał wymalowany uśmiech na pół mordy.
- Na co czekasz śpiewaj - Jęknął.
- Ułożyłem na udach gitarę i zacząłem swój występ.

                               (.....)

- To było piękne - Miauknął przytulając mnie.
- Cieszę się że ci się podoba - Powiedziałem. Zrobiłem mu trochę miejsca i usiadł na wolnym miejscu pomiedzy kroczem.
- Pamiętasz to jak prawie stracił byś życie  prze ze mnie? - Spytał cichutko Kamil.
- Nie przez ciebie, tylko przez własną głupotę, ale tak pamiętam - Odpowiedziałem.

- Pamiętam że ty w tedy wyglądałeś gorzej ode mnie niż ja od ciebie - Jeknąłem.
- Aha? Czyli mówisz że byłem brzydki? - Spytał.
- Co, nie, nigdy. Jesteś najpiękniejszy na świecie. - Kamil położył dłoń na swojej twarzy przykrywając rumieńce.

( Rozdział napisany 18.04.2022)

ᶜʰᵃˡˡᵉⁿᵍᵉ ⁽ʸᵃᵒⁱ/ᴮᵒʸˣᵇᵒʸ⁾Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz