•2•

359 22 5
                                    

Polly's pov:
Wychodząc z samolotu powiadomiłam Dreama o tym że już wyszłam i czekam na niego na lotnisku. Chłopak oznajmił,że będzie za 5 minut bo już dojeżdża. W tym czasie czekałam na resztę moich walizek. Gdy je odebrałam udałam się na krzesła by w spokoju poczekać na brata. Przeglądając social media nagle poczułam zakrywanie oczu.

-Zgadnij kto.- usłyszałam szept do ucha. Odrazu zerwałam się na nogi i odwróciłam się przytulając Claya z całej siły. Ten podniósł mnie i obkręcił się ze mną kilka razy na około. Nie ukrywam obydwoje uroniliśmy łzy szczęścia. Po chwili odstawił mnie na ziemie, w między czasie zdążyłam się mu przyjrzeć. Jego blond włosy były roztrzepane,miał wory pod oczami co oznaczało,że nie spał w nocy z ekscytacji, takie sam kolor oczu co ja oraz piegi które odziedziczyliśmy po matce,miał też kilkudniowy zarost co oznaczało że nie miał czasu się ogolić. Po ostatnim moim pobycie przybyło mu mięśni,czyli zaczął ćwiczyć,znając go wciągał w to również Nicka.
-Tak się cieszę,nie mogę uwierzyć że to już teraz. Bardzo za tobą tęskniłem młoda.- Zakończył swoją przemowę wtulając się we mnie.
-Ja też nie mogę w to uwierzyć,w końcu tu jestem razem z tobą.- oddałam uścisk swojemu bratu.

Po tej jakże rozczulającej scenie jak z filmu udaliśmy się do auta Dreama. Myślałam,że szczęka mi odpadnie. Chłop się nieźle ustawił. Mial zielone ferrari w uśmiechami na felgach.
-Na co czekasz, wskakuj. Zaraz przyjdę tylko wpakuje walizki- Zaczerpłam powietrza i otworzyłam drzwi od auta.
~Ten sam Clayton jakiego znałam~ pomyślałam oddając się woni pinacolady w aucie. Clay zawsze uwielbiał ten zapach. Odkąd byliśmy mali jeździliśmy z ojcem autem, to właśnie ten zapach w aucie starszy pokochał odrazu po zakupie gadżetów do nowego samochodu taty.

Po chwili blondyn wszedł do auta odpalając jego cacko zaczynając w tym samym czasie rozmowę.
-To co maczek tak jak kiedyś?- bez zastanowienia odpowiedziałam mu. -Pytasz a wiesz, na co czekasz, w drogę naprzód przygodo!- chłopak zachichotał i po chwili wyjechaliśmy na drogę prowadzącą do McDonalda.

Nie minęło 5 minut, a my już zamawialiśmy w okienku nasze jedzenie. Po odebraniu zamówienia odjechaliśmy.
- A to za co?- Odparłam popijając mojego milkshake'a którego nie zamawiałam.
-No wiesz, chciałem cie przeprosić za te wszystkie lata w których nie uczestniczyłem w twoim życiu,w momentach w których potrzebowałaś wsparcia,a mnie przy tobie nie było.Przepraszam cię za wszystko,obiecuję że to się od teraz zmieni.- Rzekł z troską w głosie.
-Clay... przecież to nie jest nasza wina że nasi rodzice się rozwiedli i przez to zamieszkałeś gdzie indziej.Nie mam ci tego za złe, bo nie miałeś na to wpływu ani ty ani ja- odparłam głaszcząc go po ramieniu.
-Niby masz rację ale wciąż czuję się winny że mogłem cię chociaż raz odwiedzić.- Odpowiedział z smutkiem w głosie.
-Posłuchaj, co było to było i się nie odstanie ważne że teraz jesteś blisko mnie i nie chce by się to zmieniło,Kocham cię jesteś moim jedynym i najlepszym bratem, nie chce cię stracić.-
odwróciłam wzrok w okno wpatrując się w drogę.

-Ejejej, popatrz na mnie.- Spojrzałam na niego lekko zestresowana.
-Ja ciebie też kocham i nie pozwolę żeby ktokolwiek cię skrzywdził.- uśmiechnęłam się do niego,po czym dodał
- Ale o tym maku nie wspominaj Sapnapowi.- powiedział rozbawiony za to na mojej twarzy malowało się zmieszanie.
-Kim jest Sapnap?-rzeklam po czym mój brat się uspokoił i odpowiedział.
-To ksywka Nicka używa jej gdy gramy razem, moja to Dream.- po chwili zastanawiania dodał.
-Muszę tobie jakąś wymyśleć i to jak najszybciej.- zaśmiałam się ja jego słowa.

W ciszy spędziliśmy resztę drogi, która trwała o dziwo krótko. Kiedy zaparkowaliśmy na posesji odjęło mi mowę. Ten dom wyglądał idealnie. Dream kazał mi wyjść z samochodu i otworzyć drzwi, podczas gdy on męczył się wyciągając z bagażnika moja rzeczy. Wzięłam wdech i chwyciłam klamkę,jednak drzwi były zamknięte.Powiadomiłam o tym starszego a on jedynie odkrzyknął bym zadzwoniła dzwonkiem. Długo nie musiałam czekać, nasz współlokator krzyczał coś i po chwili było słychać otwieranie zamka.

—————————
666 słów
wow już drugi rozdział nie wiem co napisać zostawcie gwiazdki czy coś love you <33

~Buddy's sister~ sapnap x oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz