•6•

319 22 12
                                    

Polly's pov:
Wstałam około 9. Obudziły mnie promyki słońca wchodzące na moją twarz które nie pozwalały mi na dłuższy sen. Zobaczyłam że nie ma obok mnie osoby, która towarzyszyła mi wczoraj nocy podczas spania. Zamiast chłopaka pojawiła się karteczka obok.

  Musiałem już iść, dziękuję za
przenocowanie, mam nadzieję
że kiedyś to powtórzymy.
Jeśli nasze wyjście dalej
aktualne, wyślij mi  „🦊" 
a przyjdę po ciebie o 15
Miłego dnia śliczna ;)
Floris :3

Odrazu po przeczytaniu tej wiadomości, uśmiech zawitał na mojej twarzy. Bez zastanowienia sięgnęłam po telefon i weszłam w konwersacje z chłopakiem.

Do: Floris 🦊

🦊
Bądź gotowa na 15  ;)

———————————————————————————

Po krótkiej rozmowie ze starszym postanowiłam wstać i zejść na dół. Zdziwiłam się lekko bo nikogo nie było. Podeszłam do lodówki na której widniała kolejna kartka.

  Jesteśmy z Nickiem
na treningu na obiad zamów sobie coś
bo idziemy z Sapnapem na miasto coś
zjeść przed meczem, dlatego nie czekaj
na nas. Śniadanie masz na stole. 
Widzimy się na meczu młoda
:)

~Okej,więc dom mam dla siebie.~pomyślałam po czym udałam się do stołu by zjeść danie przygotowane przez jednego z tych dwóch wielkich sportowców. Po skończonym posiłku udałam się do łazienki umyć włosy i zęby.

Gdy już wykonałam te czynności udałam się na dół by obejrzeć jakiś film na Netflixie. Po chwili wybierania padło na „Cały on". Film sam w sobie był do zniesienia. Kiedy film się skończył, wybiła godzina 13:30. Odrazu zaczęłam myśleć nad obiadem. Postawiłam by zamówić sushi dla jednej osoby. Po chwili wybrałam numer i złożyłam zamówienie. Po tym jak się rozłączyłam, udałam się na górę wybrać jakieś ubrania na mecz i spotkanie z Florisem. Postawiłam na spódniczkę w kratkę oraz białą koszulkę od naszej drużyny rugby, dostałam ją od brata gdy zaprosił mnie na mecz. Stwierdził że muszę pokazywać komu kibicuję. Do tego wzięłam małą czarną torebkę na ramię.

Gdy już ubrałam się w wybrane ciuchy, zadzwonił dzwonek do drzwi. Z prędkością światła pobiegłam odebrać mój obiad. Usiadłam przy stole jedząc mój posiłek, przeglądając przy tym social media. Po zjedzeniu udałam się do pokoju by zrobić makijaż. Było on nie typowy jak na codzień, bo miałam na policzkach z dwóch stron kolory drużyny mojego brata i naszego przyjaciela. Kiedy byłam już gotowa, założyłam buty oraz otworzyłam już drzwi a moim oczom ukazał się starszy z bukietem kwiatów.
-15:01 spóźniłaś się droga panną.- odparł chłopak z uśmiechem na twarzy.
-Oh daj spokój lepiej chodźmy, nie umiem się do czekać.- powiedziałam przytulając chłopaka.
-Dobrze już dobrze, to dla ciebie.-odparł podając mi kwiaty do rąk.
-Są śliczne, poczekaj tylko wsadzę je do wazonu.- po chwili znalazłam się przy chłopaku.
-Dziękuje ci za nie o teraz chodźmy już.- rzekłam składając chłopakowi pocałunek na policzek i zamykając mi.
-Takie podziękowania mi się podobają.- odparł szczerze lekko się śmiejąc.

Podczas drogi wpadłam na pewien pomysł.
-Posłuchaj teraz, skoro ty się zapisujesz dziś to może ja też bym się zapisała.- odparłam z radością czekając na reakcje chłopaka.
-Wow, nie spodziewałem się że chciałabyś grać rugby to raczej brutalny sport.- odparł z zdziwieniem.
-Nie debilu, jako cheerleaderka, słyszałam że mają treningi wtedy kiedy rugbiści.- powiedziałam.
-To świetny pomysł widzielibyśmy się częściej, ale jest pewien minus.- stwierdził, oczekując mojej reakcji.
-Jaki?- zapytałam z zaciekawieniem
-Nie będę umiał się skupić, kiedy taka piękna dziewczyna będzie ze mną na boisku.- odparł pokazując szereg śnieżnych zębów.
-Daj spokój, zawstydzasz mnie.- oznajmiłam uderzając go lekko w ramię.
-Ale to prawda.- rzekł obejmując mnie lekko.

Kiedy doszliśmy do punktu docelowego, udaliśmy się w stronę trenera z zapytaniem o dołączenie. Po chwili już należeliśmy do drużyny. Ucieszeni zajęliśmy nasze miejsca. Gdy wybiła 16 mecz się zaczął na boisko weszła drużyna przeciwna, a zaraz po nich nasza. Odrazu dałam znak że jestem na widowni wstając,wiwatując i krzycząc w ich stronę. Gdy chłopacy ujrzeli mnie uśmiechnęli się w moją stronę. Nickowi po chwili zrzedła mina gdy Floris objął mnie w talii. Po chwili,jednak gdy mecz się rozpoczął,otrząsnął się i skupił na grze. Gra była zawzięta. Za każdym razem gdy Sapnap przebiegał obok nas, patrzał na Fundiego jakby chciał go zabić. Oczywiście z wzajemnością. Byłam ciekawa co wydarzyło się pomiędzy nimi, ale nie chciałam wtrącać się w ich sprawy, dlatego stwierdziłam że nie będę pytać.

Po skończonym meczu, który swoją drogą zakończył się 3:2 dla nas oczywiście, wraz z wyższym udaliśmy się do szatni pogratulować chłopakom.
-Nick, wiesz gdzie Clay? Ale wracając po co tu przyszłam,gratulacje byliście świetni.- stwierdziłam przytulając mocno chłopaka.Ten bez zastanowienia oddał gest.
-Clay zaraz przyjdzie, poszedł się przebrać.- odpowiedział.
-Posłuchaj tego, nie zgadniesz kto został nowymi członkami w drużynie.- odparłam do chłopaka.
-Nie wiem, ci nowi z wymiany? Oni się do tego nie nadają przecież.- prychnął.
- Na prawdę Nick? To ja i Floris.- rzekłam. Na drugą część zdania chłopak się lekko skrzywił.
-Czekaj, będziesz trenować rugby? przecież ci się coś stanie.- spytał
-Spokojnie, będę cheerleaderką. Mam treningi wtedy kiedy wy.- odpowiedziałam.
-To świetnie Apollonia, będziesz mi znaczy nam wszystkim kibicować podczas meczy.- stwierdził entuzjastycznie.
-Hej, o czym ta rozmowa, obgadujecie mnie?- Zadał nam pytanie Dream który wyszedł z przebieralni.
-Nie, twoja siostra będzie cheerleaderką naszej drużyny.- odpowiedział na jego pytanie Nick.
-Polly to świetnie, już to widzę tylko nasza trójka, będzie tak jak kiedyś.- odparł.
-Raczej nasza czwórka, jeszcze Floris dołączył.-
-Oh, dawno się nie widzieliśmy Fundy praktycznie odkąd..-
-Ejj już koniec wracajmy do domu, Polly jest ci zimno jest dość chłodno na zewnątrz.- spytał Sapnap przerywając mojemu bratu.
-Może trochę, ale wytrzymam.- odparłam

Sapnap's pov:

Bez zastanowienia podszedłem do szafki i wyciągnąłem bluzę, by wręczyć ją Polly ale KTOŚ był szybszy. Jak zwykle. Fundy dał jej swoją bejsbolówkę szczerząc się wrednie do mnie.
~Ugh, kiedy ten dupek przestanie się do niej kleić.~ pomyślałem. Z transu wyrwał mnie Dream
-Stary idziesz?- spytał
-Tak, sorry zamyśliłem się po prostu.- oznajmiłem starszego. Przez całą drogę ten durny lis był blisko Polly i robił to specjalnie by mnie zdenerwować.
-Ej dream widzisz to?- szepnąłem do brata dziewczyny.
-Ta, może powinniśmy mu dać szansę, nie mogę zabronić jej spotykania się z nim.- stwierdził równie po cichu. Jedynie przytaknąłem na jego odpowiedź

Po dotarciu do domu usłyszałem coś co jeszcze bardziej podniosło ciśnienie, mianowicie pytanie dziewczyny do tego idioty.
-Jeśli chcesz możesz zostać, raczej nikt nie ma nic przeciwko prawda?- spytała nas
-Tak.- odpowiedziałem krótko. Kłamałem miałem bardzo dużo do tego dupka.
-Chciałbym spędzić z tobą cały czas, ale niestety obowiązki wzywają.- odrzekł. Kamień mi spadł z serca.
-Widzimy się jutro piękna, bądź gotowa na 14.- dodał i POCAŁOWAŁ W NOS CHYBA GO COŚ BOLI.
-Do zobaczenia.- uśmiechnęła się i zamknęła drzwi za chłopakiem.
- Co TO miało być?- spytałem poddenerwowany.
-O co ci chodzi, a z resztą nie obchodzi mnie to, ty też powinieneś sobie kogoś znaleść.- odparła po czym udała się na górę niosąc bukiet kwiatów.
~Czekaj my mamy w domu kwiaty?~ pomyślałem, ale po chwili połączyłem fakty. Pewnie dostała je od tego debila.

Kiedy leżałem już w łóżku, zastanawiałem się nad tym co powiedziała Polly. Chciałbym kogoś znaleść,to fakt, ale od jakiegoś czasu, kiedy tylko pomyślę o związku z kimś widzę ją, ale ona widzi tylko tego gościa.
~Zaraz czy ja jestem zazdrosny o siostrę mojego brata?~ skarciłem się w myślach.CO JEST ZE MNĄ NIE TAK. Wiem jedno namieszała mi totalnie w głowie.  

———————————————————————————
1205 słów
wolicie jak rozdziały są krótsze czy dłuższe?

~Buddy's sister~ sapnap x oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz