Peter Pov.
Jest jedna rzecz, której naprawdę nie można odmówić mojej rodzinie. Mają talent do robienia mi wstydu. Chociaż nie wiem jakbym się starał coś przed nimi ukryć albo prosił ich, żeby tego nie robili, zawsze znajdą sposób, żeby mnie zawstydzić. Więc to chyba oczywiste, że im nie powiem, że mam chłopaka !
Tata poznał mnie i Harley'ego pół roku temu, a od 2 miesięcy on i ja jesteśmy parą. Prawda jest taka, że jedynymi osobami, które o tym wiedzą to Ned, MJ i Shuri. Nikt inny. Chciałem, żeby tak pozostało, ale… niestety los miał inne plany.
Ja i Harley byliśmy razem w moim pokoju, kiedy wypowiedział zdanie, które wbiło mnie w podłogę.
-Naprawdę nie rozumiem dlaczego nie chcesz mnie przedstawić swojej rodzinie.
Ciekawe jest to, że Avengers go nie znają. Tata uważał, że jak to oni zadawali by za dużo pytań.
-Wiesz doskonale jacy oni są. Zaraz zaczęliby krzyczeć, potem zadawać pytania, a na samym końcu żartować i robić wszystko, aby mnie zawstydzić- powiedziałem.
-Wiem, że twoja rodzina jest… no nie jest normalna, ale… jestem pewny, że nie będą żartować z takiej sytuacji, bo bardzo cię kochają… tak samo ja.
Harley pocałował mnie w policzek na co się zarumieniłem.
-No dobra. Friday, możesz proszę zawołać wszystkich do salonu. Mam dla nich bardzo ważną informację.
-Oczywiście Peter.
Po kilku minutach Friday powiedziała nam, że wszyscy są już na miejscu. Ja i Harley wyszliśmy z mojego pokoju i poszliśmy razem do salonu.
-No Peter, chciałeś nam coś powiedzieć- powiedział wujek Clint.
-Kim jest ten chłopak ?- zapytała ciocia Natasha.
-Chłopaki, mieliśmy tego nie robić- mówił tata.
-Cóż Tony, plany się trochę zmieniły- powiedział Harley biorąc mnie za rękę.
Popatrzyłem na niego, a on tylko pokiwał zachęcająco głową.
-Poznajcie Harley'ego… mojego chłopaka…- mówiłem trochę nerwowo.
Wszyscy patrzyli na nas z zszokowanymi minami. Nie odezwali się ani słowem. Takiej reakcji się nie spodziewałem.
-Powiecie coś ?- zapytałem.
Wtedy tata wstał, podszedł do mnie i mocno przytulił.
-Ok, tego też się nie spodziewałem.
-Dlaczego nam nie powiedziałeś wcześniej Pete ?- pytał tata.
-Nie wiem, chyba po prostu bałem się, że będziecie ze mnie żartować, zawstydzicie mnie lub… będziecie źli… przyznałem.
-W życiu nie byliśmy na ciebie źli Pete- powiedziała mama.
-Od dawna wiedzieliśmy, że jesteś gejem- mówił ciocia Nat.
-Naprawdę ?- pytałem.
-Tak, to było dosyć oczywiste- stwierdził wujek Clint.
To mnie akurat nie dziwi. Oni zawsze wszystko odkryją.
-Ale na pewno wam to nie przeszkadza ?- pytałem.
-Oczywiście, że nie Pete. Najważniejsze, że jesteś szczęśliwy- powiedział wujek Steve.
-A to jest dla nas priorytet- dodał wujek Bucky.
Bardzo ucieszyły mnie te słowa.
-Jednak ostrzegam cię Harley, że jeśli skrzywdzisz mojego Małego Pająka, sprawię, że będziesz żałować tego najbardziej na świecie- ostrzegła ciocia Nat.
-Wszyscy sprawimy- dodał poważnie tata.
Wszyscy pokiwali głowami z ostrymi wyrazami twarzy.
-Nie martwcie się. Prędzej umrę niż go skrzywdzę- powiedział Harley przytulając mnie.
Twarze mojej rodziny szybko zmieniły się w uśmiechy.
Naprawdę mnie zaskoczyli. Pierwszy raz podeszli do sytuacji nie żartem, ale na poważnie. To była dla mnie naprawdę miła niespodzianka i mam nadzieję, że nie ostatnia.
~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za pomysł: papa_smerf21
CZYTASZ
Irondad & Spiderson: One-Shots
FanfictionOdkąd Peter Parker został Spider-Manem potrzebował kogoś kto pokaże mu jak być superbohaterem. Tym kimś został jego mentor, Tony Stark.