Peter Pov.
Jeśli ma się moje życie trzeba cały czas brnąć kłamstwa. W zasadzie nigdy nie lubiłem kłamać i raczej nigdy nie byłem w tym dobry, patrząc na wszystkie moje wpadki.
Jednak jest jedna rzecz, którą bardzo dobrze ukrywam dzięki kłamstwom. I nie mówię tu o mojej tożsamości Spider-Mana, bo o dziwo kilka osób dało radę ją odkryć. Chodzi o tą drugą, a mianowicie to, że tak naprawdę nazywam się Peter Stark.
Ukrywanie w tajemnicy tego, że jest się synem miliardera, a zarazem Iron Mana, jak również to, że Avengers są twoimi ciotkami i wujkami może być zaskakująco trudne, ale jakoś zawsze potrafiłem zachowywać to w kompletnym sekrecie. A wszystko dzięki magicznemu słowu... Staż. W zasadzie tego nic nie udałoby mi się ukryć. Tłumaczyłem nim moją każdą nieobecność, a ludzie to kupowali. To było dziwne, ale prawdziwe.
Jednak nie każdy uwierzył w to kłamstwo. Tym kimś był niejaki Flash Thompson, który uważał, że to wymyśliłem po to, żeby ludzie mnie lubili. Poniekąd to prawda, bo kłamstwo, ale z wiadomo jakich celów.
Nigdy nie zwracałem uwagi na docinki Flasha, ale wszystko się zmieniło, kiedy pewnego dnia przyszedłem do szkoły. Ludzie zachowywali się trochę dziwnie. Czułem się jak jedyny, który o czymś nie wiedział. Ale szybko się to zmieniło, kiedy Ned w końcu mnie oświecił.
-Stary widziałeś ?!- zawołał.
-Co miałem widzieć ?- zapytałem zaskoczony.
Ned od razu pokazał mi swój telefon, na którym wyraźnie było widać zdjęcie Flasha zamieszczone w internecie, który trzyma... papiery przyjęcia na staż do Stark Industries ! O nie... o nie... nie ! No to chyba jakiś koszmar !
Jakby na zawołanie nagle pojawił się Flash w towarzystwie grupki uczniów.
-O ! Widzę, że oglądacie moje zdjęcie. I co Penis Parker ?! Zatkało cię, że ja mam prawdziwy staż, a ty tylko marne kłamstwo- zaśmiał się, a z nim większość uczniów na korytarzu.
Nie powiedziałem nic. Bo co miałem powiedzieć ?
-Co ? Zabrakło ci języka w gębie ?- kpił Flash.
Nie miałem ochoty tego dłużej słuchać, więc po prostu odszedłem. Flash jeszcze wołał za mną jakim to jestem beznadziejnym kłamcą i tak dalej. Chwilę później Ned mnie dogonił.
-Jakim cudem Flash dostał się na staż do Stark Industries ?! Może i jest trochę mądry, ale totalny pacan !- zawołał.
-Nie wiem. Muszę pogadać o tym z tatą. Na pewno coś wie- powiedziałem.
To był zdecydowanie jeden z najgorszych dni w szkole. Flash nie przestawał przechwalać się stażem i przy okazji tym, że cały czas kłamałem.
Kiedy wróciłem do domu, nie zwracając uwagi na nikogo z mojej rodziny od razu wpadłem do laboratorium mojego taty.
-Anthony Edwardzie Stark ! Natychmiast mi się tłumacz !- krzyknąłem.
-Peter ty spędzasz za dużo czasu ze swoją matką- zażartował.
-Nie mam czasu na żarty ! Gadaj natychmiast dlaczego przyjąłeś Eugene'a Thompsona na staż !- zawołałem.
-Co ?! Jak mógłbym przyjąć takiego gnojka do mojej firmy ?!- pytał zaskoczony.
-Ale jednak przyjąłeś !- pokazałem mu telefon ze zdjęciem zamieszczonym przez Flasha.
Tata wziął mój telefon. Uważnie się przyjrzał temu zdjęciu, a po chwili mocno się wkurzył.
-A to kłamliwy szczur !- zawołał.
-O co chodzi ?- zapytałem.
-Te papiery są sfałszowane- odpowiedział oddając mi telefon.
-Jesteś pewny ?
-Zawsze dokładnie sprawdzam wszystkie papiery przyjęcia i jestem pewny, że tego nie podpisywałem. Fakt podpis podobny, ale nie ten sam.
Kiedy bardziej przyjrzałem się zdjęciu zdałem sobie sprawę, że miał rację.
-Rzeczywiście- stwierdziłem.
-Niech zgadnę. Ten szczur wmówił wszystkim, że ma staż, a ciebie nazwał kłamcą- powiedział tata.
-Tak- przyznałem.
-No to musimy to ukrócić.
Tata zaczął tłumaczyć mi swój plan z każdym słowem coraz bardziej mi się podobał.
Następnego dnia przyszedłem do szkoły jak zwykle, jakby nigdy nic. Uczniowie patrzyli na mnie i szeptali, a z moim ulepszonym słuchem, słyszałem jak nazywają mnie kłamcą. W takiej chwili w zasadzie mnie to nie obchodziło.
Na korytarzu spotkałem Neda i zdradziłem mu co się będzie działo. Był strasznie podekscytowany, ale kazałem mu się powstrzymać.
Gdzieś w połowie pierwszej lekcji, mój tata wparował przez drzwi klasy.
-Przepraszam, że przeszkadzam w prowadzeniu lekcji, ale potrzebuję pomocy mojego stażysty- powiedział.
Wszyscy od razu spojrzeli na Flasha, który teraz na pewno chciał schować się pod ziemię ze strachu. Teraz nadeszła moja kolej.
-W takim razie chodźmy- mówiłem podchodząc do taty.
-Chwila, Penis Parker nie ma stażu ! Ja go mam- Flash starał się tłumaczyć.
-Wiesz Flash, powiem ci tyle. Jak już musisz kłamać to rób to w słusznym celu- powiedziałem.
Razem z tatą wyszliśmy z klasy zostawiając Flasha samego z górą pytań i pretensji.
-Chyba nieźle poszło- stwierdziłem.
-Nawet bardzo dobrze- odpowiedział tata.
Kłamstwa mają różne twarze. Możesz zrobić tak jak Flash i używać go do osiągnięcia własnych korzyści lub tak jak ja i chronić swoje tajemnice.
A moją jest... moja super rodzina.
~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za pomysł: onlyur_princessWybaczcie moją nieobecność. Postaram się to nadrobić.
CZYTASZ
Irondad & Spiderson: One-Shots
Fiksi PenggemarOdkąd Peter Parker został Spider-Manem potrzebował kogoś kto pokaże mu jak być superbohaterem. Tym kimś został jego mentor, Tony Stark.