~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Małe wyjaśnienie: Pomysł na to wpadł mi dosłownie przed chwilą i musiałam to napisać.
Dzieje się to po wydarzeniach z mojego "Nadzieja umiera ostatnia" w Avengers: Historie, do którego przeczytania serdecznie zapraszam.Miłego czytania !
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Tony Pov.
A ja… jestem… Spider-Man…
Obudził mnie ten sam sen. Ten, który męczy mnie już od ponad pół roku. Bo tyle czasu minęło od… śmierci Petera...
Do tej pory nie potrafię pogodzić się z myślą, że już go nie zobaczę. Że nie usłyszę nigdy jak znów nazywa mnie "Panem Starkiem", jak opowiada te głupkowatych żartów i tych dziecinnych, ale o dziwo zawsze przydatnych scen z filmów, które znał na pamięć.
Naprawdę mi go brakuje… oddałbym wszystko, żeby moje dziecko wróciło, ale to nie możliwe.
W zasadzie wszystkim nam jest bardzo ciężko. Jakoś udało nam się z Avengers znów stać się zespołem. Powiedzieli, że robią to dla Petera, bo wiedzieli, że by tego chciał. Ukrywają to, ale ja widzę, że jego śmierć naprawdę ich ruszyła.
Spotkałem się kilka razy z Nedem i MJ, żeby sprawdzić co u nich. I wcale nie było dobrze. To jeszcze dzieciaki, więc nie starają się chować swojej rozpaczy przed innymi i niestety są w niej zagrzebani po uszy. Jednak najgorzej to przechodzą May i Pepper. Obie były dla niego jak matki, więc to oczywiste, że przechodzą to najciężej. Happy spotyka się z May, więc często się widujemy. Stara się być silna, ale widać, że w środku jest w totalnej rozsypce. Nie dziwię jej się. Z Pepper jest tak samo. Udaje, że wszystko jest w porządku, ale widzę, że jest wręcz odwrotnie.
Naprawdę chciałbym im wszystkim pomóc w tej sytuacji, ale ledwie potrafię pomóc sobie.
Powoli wstałem z łóżka, żeby nie obudzić Pepper. Chciałem pójść do łazienki, żeby oblać się zimną wodą i uspokoić, ale zanim tam dotarłem zobaczyłem, że drzwi do pokoju Morgan są uchylone, a ze środka słychać jej głos. Zaskoczyło mnie to, że nie śpi i poszedłem sprawdzić co robi. Gdy wszedłem do jej pokoju doznałem kolejnego zaskoczenia. Morgan siedziała przy oknie i patrzyła w niebo.
-Co robisz Magua ?- zapytałem podchodząc do niej.
-Rozmawiam- odpowiedziała.
No teraz to ja już nic nie rozumiem.
-A z kim jeśli wolno spytać ?
-Z Petey'm, a z kim innym ?
Kompletnie mnie zatkało.
-Widzisz ! Tam jest !- zawołała wskazując na bardzo jasną gwiazdę na niebie.
-Morgan… to nie jest Petey…- powiedziałem.
-No jasne, że jest ! Przecież mama mówiła, że poszedł do gwiazd.
Wtedy mnie to uderzyło.
Powiedz Morgan… że idę... do gwiazd…
Kochanie, wiesz jak tatuś był wśród gwiazd...
Petey musiał iść do gwiazd i zająć miejsce tatusia…
Zamierza zostać. Ale powiedział, żeby ci powiedzieć… żeby ci powiedzieć, że będzie cię pilnował, dobrze ?
Aż ciężko było mi w to uwierzyć. Peter naprawdę to zrobił ?
-Rozmawiamy razem co noc- powiedziała nagle Morgan.
-O czym ?- zapytałem wciąż zszokowany.
-No w zasadzie to ja rozmawiam. Mówię mu co się u nas dzieje i w ogóle, ale też jak bardzo za nim tęsknimy- wyjaśniła.
Chciało mi się płakać, ale się powstrzymywałem.
-To świetnie- powiedziałem.
-On nigdy nic nie mówi, ale czasami wydaje mi się, że ktoś za mną stoi i opiekuje się mną. Czy to Petey ?- zapytała.
Nie udało mi się zatrzymać kilku łez wzruszenia.
-Tak… opiekuje się tobą… zawsze będzie- powiedziałem.
Morgan od razu się do mnie przytuliła.
-Jest naszym bohaterem- wyszeptała.
-Tak… naszym bohaterem wśród gwiazd...
CZYTASZ
Irondad & Spiderson: One-Shots
FanfictionOdkąd Peter Parker został Spider-Manem potrzebował kogoś kto pokaże mu jak być superbohaterem. Tym kimś został jego mentor, Tony Stark.