Pov: Lexa
W drodze do domu wykonałam kilka ważnych telefonów, do osób, które mogą pomóc mi z niespodzianką dla Clarke. Tak właściwie to nie do końca zapomniałam o jej urodzinach, jak się kogoś kocha, to takie rzeczy się pamięta. W głowie mam wspaniałą niespodziankę dla mojej blondynki, ale do tego potrzebuję małej pomocy. Wbiegłam do domu i zaczęłam wszystko przygotowywać, z komputera wydrukowałam potrzebne pliki, i wysłałam sms do mojego pomocnika, co dokładnie ma przygotować. Następnie założyłam fartuch i wzięłam się za przygotowywanie posiłków na wieczór. Wszystko co lubi Clarke. Zajęło mi to sporo czasu, ale wszystko było gotowe. Resztą zajmie się mój pomocnik. Sama udałam się do kwiaciarni a następnie do jubilera po odbiór zamówienia.
Wybiła 18 czas się szykować, podniosłam dupę z kanapy i skierowałam się do garderoby, wybrałam jeden z najpiękniejszych garniturów.Wyszykowałam się i wsiadłam w auto, no to jedziemy po blondynkę. Chwilę przed 20 byłam pod jej domem, wjechałam na posesję. Wysiadłam z auta, zgarnęłam bukiet i podeszłam do drzwi wejściowych.
Zapukałam, otworzyła mi pięknie ubrana blondynka, posłałam jej promienny uśmiech. Na jej ustach złożyłam lekki pocałunek
Pięknie wyglądasz.. proszę to dla ciebie- podałam jej bukiet
Dziękuję, ty też wyglądasz pięknie- na jej ustach pojawił się ogromny uśmiech
To co gotowa?
Tak, możemy jechać- pomogłam jej założyć płaszcz i ruszyliśmy w drogęDwadzieścia minut później siedziałyśmy w eleganckiej restauracji, złożyliśmy nasze zamówienia. Tego wieczoru poprostu cieszyliśmy się sobą, w końcu nie ma to jak pyszne jedzenie w super towarzystwie. Rozmową nie było końca, a ja z każdym kolejnym zdaniem, tylko upewniałam się w tym jak bardzo kocham Clarke i wiedziałam, że podjęłam słuszną decyzję, wchodząc w związek z nią. Miałyśmy swoje przejścia, to nie podwarzalny fakt, ale to tylko sprawiło że teraz jesteśmy silniejsze. Przetrwalysmy długi okres czasu bez siebie, próbowaliśmy o sobie zapomnieć.. nie udało się i dziś jestem pewna, że była to dobra decyzja, która umocniła naszą relację, pokazała że nasze uczucia są prawdziwe. U nas wszystko działo się szybko co powodowało liczne pytania, czy aby napewno uczucia są prawdziwe, czy nie są grą, która złamie nam serca. Teraz znam już odpowiedź na to pytanie, która brzmi NIE. Wszystko jest jak najbardziej szczere, a między nami narodziło się ogromne uczucie, które zmierza w odpowiednim kierunku.
Po kolacji udaliśmy się spowrotem do auta a nasz kierowca skierował się w bardzo dobrze znane nam miejsce. Miejsce, które było bardzo ważne dla naszej relacji, stało się tu dużo rzeczy a mam nadzieję, że za chwilę stanie się kolejna. Wysiadlismy z pojazdu i podeszliśmy bliżej, aby zobaczyć dobrze nam już znaną panoramę miasta. Znowu jesteśmy na wzgórzu, skąd mamy piękny widok na śpiące miasto. Usiadlismy na ławce, kilka minut spędziliśmy w przyjemnej ciszy, blondynka oparła głowę o moje ramię, a ja złożyłam na niej pocałunek.
- Clarke..
- Tak?- uniosła głowę aby na mnie spojrzeć
Nie dałam ci jeszcze prezentu urodzinowego- lekko się uśmiechnęłam
- Wiesz, że nie trzeba. Wystarczy mi że tu jesteś, że jesteś ze mną. To najlepszy prezent- złożyła na moich ustach pocałunek
- Wiem ale i tak coś mam- podałam jej małe zapakowane pudełeczko- proszę
- Dziękuję- lekko się uśmiechnęła i zaczęła rozpakowywać prezent- klucze?- na jej twarzy widziałam zdziwienie
- Przeczytaj napis na bryloczku- odparłam z uśmiechem
- "Zamieszkaj ze mną"- dziewczyna przeczytała na głos tekst z zawieszki, jej mina wyrażała szok, dlatego postanowiłam jej wszystko wyjaśnić
- To klucze od mojego mieszkania.. Chciałabym żebyś ze mną zamieszkała, wiem że to dosyć szybki krok ale zauważ, że u nas wszystko dzieje się bardzo szybko, a w dodatku miałyśmy już przerwę, za długo na ciebie czekałam aby teraz zwlekać, z okazywaniem mojej miłości do ciebie. Oczywiście nie oczekuje że odrazu się zgodzisz, poczekam tyle ile będzie trzeba poprostu chciałam żebyś wiedziała, że jestem gotowa na ten krok
- Lex.. ja naprawdę nie wiem co powiedzieć- ścisnęła w dłoni pęk kluczy- ja.. oczywiście, że chcę z tobą zamieszkać, nawet nie wiesz jak bardzo. To jeden z najpiękniejszych prezentów jakie dostałam- Clarke wpiła się w moje usta, oddałam pocałunek, byłam przeszczęśliwa, że się zgodziła. Nasz związek właśnie wszedł na wyższy poziom. Siedziałyśmy tam jeszcze z dobre pół godziny, jednak zdarzyło się schłodzić, więc musieliśmy się zbierać. Ponownie wróciliśmy do domu
- To gdzie jedziemy?- zapytał kierowca
- Do mnie- odpowiedziałam bez zastanowienia
- Do nas- poprawiła mnie Clarke, na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.Pov: Clarke
Dotarliśmy do mieszkania, zdjęliśmy wierzchnią odzież i udaliśmy się w stronę kuchni
- Napijesz się wina?- odezwała się brunetka a ja usadowiłam się na blacie
- Mam lepszy pomysł- ruchem palca pokazałam jej żeby podeszła, znalazła miejsce między moimi nagimi, a swoje oplotłam wokół jej bioder
- Ciekawe jak?- odpowiedziała z zalotnym uśmiechem
- Może lepiej będzie jak ci pokażę- wpiłam się w jej usta, moje ręce wędrowały po jej plecach, wplątałam palce w jej włosy. Wydała z siebie gardłowy pomruk, nasze usta walczyły o dominację, którą ostatecznie wygrała ona. Jej dłonie zacisnęły się na moich udach, podniosła mnie do góry i zaniosła do sypialni. Położyła mnie na łóżku i usiadła na mnie, jednak ja postanowiłam rozegrać to inaczej, wykonałam szybki obrót i teraz to ona znajdowała się pode mną. Uśmiechnęła się zalotnie co odwzajemniłam. Pozbyliśmy się naszych ubrań, nasze ciała złączyły się w jedność. Współgraliśmy ze sobą, dając naszym ciałom nawzajem ogromną przyjemność. Ten wieczór był wspaniały, i nie chodzi mi tylko o jego zakończenie, to wszystko co się dzisiaj wydarzyło było cudowne, randka, prośba o wspólne zamieszkanie i jeszcze to co wydarzyło się chwile temu. Spojrzałam na śpiącą obok Lexę, wyglądała tak spokojnie, wzięłam koc i okryłam nim ramiona, po cichu otworzyłam drzwi na balkon, stanęłam przy barierce. Wciągnęłam świeże powietrze, wzrok utkwiłam w gwiazdach. Moje myśli odpłynęły gdzieś daleko i nie wiem na jak długo, uwielbiałam te momenty zapomnienia, odpływam wtedy daleko stąd, gdzie chcę i z kim chcę. Teraz byłam w przyszłości razem z kobietą, którą kocham.
CZYTASZ
Zwykłe spotkanie- ZAKOŃCZONA
FanfictionJedno zamówienie w kawiarni - Poproszę czarną herbatę i czekoladowe ciastko Dwie młode kobiety Lexa zwykła dziewczyna, pracująca w kawiarni, studiująca prawo i Clarke jedna z najlepszych aktorek młodego pokolenia. Czy to się może udać?