Rozdział 7

34 2 0
                                    

Otwieram oczy a przed moją twarzą widzę Nika.

- Kochanie nawet nie wiesz jak się wystraszyłem. - mówi.
- Co się stało? - pytam.
- Zemdlałaś co nie jest normalne ale Rebeka powiedziała mi że powiesz o co chodzi. - mówi a ja mam ochotę udusić blondynkę.
- Tak Nik musimy poważnie porozmawiać. - mówię.
- Czy coś się stało? - pyta.
- Tak i to dużo. Nik ja nie wiem jak to się stało ale ja...
- Co się dzieje kochanie? - pyta siadając na łóżku i łapiąc mnie za rękę.
- Ja jestem...
- Powiedz przecież wiesz że wszystko możesz mi powiedzieć. - mówi.
- Nik ja jestem w ciąży. - mówię a łzy spływają po moich policzkach.
- Co? - pyta.
- Ja wiem że to jest dla ciebie szok przecież będziesz miał już dziecko i to jest trudna sytuacja ja nie wiem co mam robić.
- Spokojnie kochanie poradzimy sobie to przecież jest nasze dziecko. - mówi przytulając mnie.
- Wiesz że dziewczynka która jest w brzuchu Hayley jest też ważna. - mówię.
- Wiem to też moje dziecko i nie chcę aby wychowywała się bez mnie.
- To jest ciężka sytuacja i nawet nie wiem jak się w niej odnaleźć.
- Przecież tu jestem i zawsze będę nie ważne co by się działo. - mówi.
- Kocham cię Nik.
- Ja ciebie jeszcze bardziej Emmo.

Kilka dni później siedzę razem z Hayley w domu. Nik zarządził abyśmy we dwie się nie wychylały bo nie wiadomo jak zareaguje Marcel na wieść że są dwie małe istotki które są cudem w naszym świecie. Dziewczyna okazała się świetną kompanką do rozmowy naprawdę Rebeka miała sprawy do załatwienia w mieście więc nie chciałam jej przeszkadzać.

- Jak myślisz to chłopiec czy dziewczynka? - pyta.
- Nie wiem ale bardzo się cieszę mimo że jest to anomalią natury. - mówię uśmiechając się.
- Klaus się cieszy co?
- Hayley wiem do czego zmierzasz nie chcę aby twoje dziecko zostało bez ojca i tak się nie stanie. Nik pomoże i tobie przy małej. - mówię.
- Nie wiem jak to teraz będzie on i ja to pomyłka a teraz jeszcze to dziecko.
- Ale z tej pomyłki jest ta istotka która potrzebuje obydwu rodziców. - mówię
- Masz rację Emmo ale ja się tak strasznie boję że sobie nie poradzę.
- Poradzisz ja też nigdy nie miałam styczności z dziećmi a jednak teraz zostanę mamą. - mówię.
- Ty jesteś jednyną osobą która dała mi tu takie wsparcie. - mówi.
- Jestem tylko zwykłym heretykiem.
- Oj jednak nie takim zwykłym skoro rozpuściłaś serce wielkiej hybrydy.
- Możliwe ale wiesz na początku naszej znajomości odpychał mnie od siebie. - mówię wspominając.
- Było aż tak źle? - pyta.
- Było bardzo ciężko do tego ja byłam początkującym wampirem i chciałam zemsty na moim stwórcy. - mówię.
- A Klaus specjalizuję się w tym czyż nie. - mówi.
- Ścigał tą wampirzyce od 500 set lat i chciał jej śmierci tak jak ja. - mówię.

Po chwili słyszymy pukanie do drzwi. Idę otworzyć a w nich widzę Marcela.

- Emma miło cię widzieć zastałem Klausa? - pyta.
- Niestety wyszedł a czegoś od niego potrzebujesz? - pytam.
- Niech jak najszybciej się do mnie zgłosi. Miło było cię znowu zobaczyć.
- Nie wiem czy chcę powiedzieć to samo. - mówię.
- No cóż przekaż mu że byłem.

Wampir odchodzi a po chwili znowu słyszę pukanie. Gdy otwieram na mnie ląduje jakiś proszek i zapadam w sen. Gdy budzę się jestem w jakimś aucie. Obok mnie znajduje się Hayley która też jest już przytomna. Po chwili słyszę że samochód się zatrzymuję a nas wyciąga z bagażnika Tyler Lockwood kolega z Mistic Falls.

- Tayler czego ty chcesz?! - pytam zła.
- Ja chcę tylko sprawdzić czy to wszystko prawda. - mówi ciągnąc nas za sobą.
- Niby czego ty chcesz się dowiedzieć niech ja tylko cię dorwę. - mówię.
- Macie obydwie w sobie dzieci hybrydy. - mówi.
- No to co czego ty chcesz niech tylko Nik cię dorwie. - mówię.
- Twój ukochany nic nie może mi zrobić. - mówi.

Po chwili znajdujemy się w jakiejś chacie a w niej znajduje się dwóch mężczyzn.

- To są moi dzisiejszy testerzy. Dzięki krwi waszych dzieci można tworzyć hybrydy. - mówi a po chwili wbija igłę w mój brzuch a później w Hayley brzuch. Wstrzykuje odpowiednie strzykawki odpowiednim mężczyznom i po chwili padają na ziemię. Gdy się budzą od razu widać że coś jest nie tak. Mężczyzni okazują się hybrydami ale nie słuchają Taylera tylko mnie i Hayley. Po chwili jednak Tayler pokonuje mężczyzn i chcę zrobić coś nam ale ja jestem szybsza i uciekamy razem z Hayley.

Heretyczka | Niklaus MikelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz