9

17 2 0
                                    

Harper:
Nigdy nie sądziłam że będę spędzać piątkowe popołudnie w szkole organizując dyskotekę. Spaceruje po szkole nieświadoma. Moją głowę kontroluje tylko myśl o Olivii. Słyszę Merry na drugim końcu korytarza drącą się na chłopaków rozkładających ozdoby na sali. Przeszłam przez główny korytarz w drodze do miejsca w, którym wszystko się odbędzie. Całe pomieszczenie było oświetlone białym światłem z filmowych lamp. Na samym dole i górze przyklejone były fioletowe ledy, które sprawiały wrażenie całkowicie brązowego koloru. Czarne bary i stoły, stały po bokach aby było dużo miejsca na środku.

                                        ***

  Siedziałam przy stole z dziewczynami pijąc cole. Nie byłam w stanie się na niczym skupić. Sama już nie ogarniam o co chodzi z filmikiem.
Po chwili wstałam zwłaszcza że mój wkład w konwersacje Zoe i Amber o polityce był dość znikomy. Stwierdziłam, że przejdę się na górne piętro aby móc usiąść samej. Przeszłam przez marmurowe schody i kiedy już przeszłam przez ostatni stopień ktoś przysunął mnie do ściany i wbił swoje usta w moje. Dopiero po chwili wróciłam do żywych i zrozumiałam co się dzieje. Jedwabiście gładkie, lekko nawilżone usta i ten smak Airwavesów wymieszanych z śmietankowo-malinowymi lizakami.
Byłam tak zajęta pocałunkiem, że dalej nawet nie wiedziałam kto właśnie przede mną stoi. Nie miałam jak tego sprawdzić. Za każdym razem, kiedy próbowałam otworzyć oczy lub jakkolwiek rozpoznać kto to jest, stawało się tylko lepiej. Dziewczyna, a przynajmniej tak mi się wydaje, próbuje dostać językiem do moich ust na co ja odwzajemniłam gest. W momencie, w którym ugryzła mnie specjalnie w wargę, chrząknięcie nieznajomej osoby zmusiło nas do odwrócenia głów w jej stronę. Osłupiałam. Niedość, że całowałam się z jak się okazało Olivią przez conajmniej 5 minut, to jeszcze kiedy dokładniej przyglądnęłam się kobiecie i facetowi, którzy byli odpowiedzialni za przerwanie mojej ostatniej czynności zobaczyłam naszywkę z napisem White na torebce kobiety. To jej rodzice.
Staliśmy tak wszyscy przez kilka minut. Gdy w pewnym momencie odezwał się mężczyzna.
- Idziemy.
Olivia posłusznie podeszła do rodziców i wyszła za nimi ze szkoły.

Always with youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz