Nie Spal Mi Domu

243 11 0
                                    

( PS, na potrzeby książki Bruno znika gdy Luisa ma roczek, babcia prosi by zobaczył magię magia się wali (każdy wie o co chodzi) Bruno znika.)

On zniknął. Dla 32 latki był to ogromny cios, tym bardziej, że nie zdążyła mu powiedzieć. Powiedzieć, że jest w ciąży. Ale w przeciwieństwie do innych, ona go nie znienawidziła, ona wiedziała: on nie chciał źle, nigdy nie chciał. Ona wiedziała: on ją kocha, on nie wie. Gdyby wtedy zdążyła mu powiedzieć..

— Gatito, mam coś dla ciebie.. Otwórz to wtedy gdy uznasz, że to odpowiedni moment. — ⏳

Podał jej kopertę z nieznaną zawartością.

— Obiecaj mi, że nie zapomnisz. — ⏳

— Czego mam nie zapomnieć? — 💚

— Obiecaj. — ⏳

— Ale czego? — 💚

— Proszę, obiecaj, obiecaj, że nie zapomnisz. — ⏳

— Czego!? — 💚

— Błagam, obiecaj. — ⏳

W jego oczach lśniły łzy.

— Obiecuję! Nie zapomnę! Nie zapomnę niczego! Ale powiedz, powiedz co się dzieje! — 💚

Pocałował ją w usta z wielką pasją.

— Przepraszam. — ⏳

I odszedł, gdyby wtedy go zatrzymała, gdyby wtedy mu powiedziała.. I teraz czyta list od ukochanego.

“ Mi Gatito

Jeśli to czytasz, to mnie już nie ma. Nie martw się, to nie jest list samobójcy. Muszę odejść by ochronić rodzinę, ochronić ciebie, przed samym sobą. Wiedz, że cię kocham, że jesteś dla mnie kimś więcej niż dziewczyną, kimś więcej niż przyjaciółką, kimś więcej niż narzeczoną, bo jesteś Sylvia Blanco. Zrób mi tę ostatnią przysługę, zapomnij o mnie. Pamiętasz jak błagałem byś obiecała, że nie zapomnisz? Na pewno. Teraz ci powiem o czym masz nie zapominać, nie możesz zapomnieć jak się uśmiechać, jak kochać. Ale o mnie zapomnij, nie jestem Ci do niczego potrzebny, nigdy nie byłem. Masz jeszcze wiele przed sobą, tyle że bezemnie. Na pewno dasz radę, przecież to nie ja ciebie, a ty mnie zawsze ustawiałaś do pionu, to ty zawsze mnie broniłaś nie na odwrót. Zasługujesz na wszystko i wszystkich, to ja nigdy nie zasługiwałem na ciebie. Lo siento.

Shenior Rata, Bruno Madrigal.

PS. Nie płacz, nie warto. „

Mimo tego durnego dopisku po jej policzkach lały się łzy. Z wielkim szlochem padła na kolana. Była sama, jej rodzice zmarli dwa lata temu na zarazę, choroba zdjęła wielu ludzi z Encanto, w tym jej rodziców. Bez rodziców, bez narzeczonego.. Jak miała sobie poradzić? W jej stanie?

Julieta, siostra Bruna, zapukała do jej drzwi.

— Oh.. A więc wiesz.. — 🥧

— Jak się trzymasz? — ☀️

Niezbyt ładnie wyglądająca chmura wisiała nad Pepą. Sylvia zaczęła się z nimi przyjaźnić od jakiś 20 lat, stały się naprawdę dobrymi przyjaciółkami.

— Niezbyt, szczerze powiedziawszy. — 💚

Uśmiechnęła się, a raczej tylko próbowała.

— Siądźccie, wy też dostałyście listy? — 💚

— Nie.. My nie dostałyśmy. — ☀️

Niebieskooka dała im kartkę papieru. Czytały z szokiem i tylko pozornym spokojem, widać było coraz bardziej kłębiącą się i błyskającą chmurę nad Pepą.

— Nie spal mi domu, bo będzie, że jego przepowiednie naprawdę przynoszą tylko pecha. — 💚

Jakieś 5 lat temu dał jej przepowiednie, że sfajczy dom, nie zamierzała do tego dopuścić.

Najchętniej uciekłaby teraz, byle daleko.

— Pewnie nie będę mogła się przemóc by zobaczyć Casitę, odwiedźcie mnie czasem, i przyprowadźcie dziewczynki, z chęcią się nimi zajmę. — 💚

— Nie jestem pewna, czy dasz radę. — 🥧

— Oh.. Dam sobię radę, spokojnie. To będzie dobry trening.. Zapomniałam mu powiedzieć, więc powiem wam bo czuję, że wybuchnę ze zdenerwowania. — 💚

Wzięła głęboki wdech.

— Ja go kocham, mimo wszystko. — 💚

A jednak, jej strach ją przerósł.

— Tak masz rację Jula, pewnie nie dam rady. — 💚

Kolejne łzy, kolejne mokre ślady.

Zanim Was Starciłam, Mi Amores. (Bruno Madrigal)  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz