3

149 15 1
                                    

Zaświaty.

Królestwo snów jest częścią Zaświatów. Nigdy nie lekceważ potęgi tego, co się w nim dzieje.

Kristin Cast, Kuszona


Byłam w jakimś jasnym pokoju. Światło lampy raziło mnie. Po kilku minutach zauważyłam, że w pomieszczeniu nie jestem sama. Przede mną stał mężczyzna w białym fartuchy. Podał mi jakąś kartkę, którą automatycznie podpisałam. Czarny tusz zmienił swój kolor na krwisty czerwony. Poczułam ból w mojej lewej dłoni. Gdy spojrzałam w miejsce bólu, zobaczyłam krew cieknąca z mojej otwartej ręki.  Spojrzałam znowu na mężczyznę, wcześniej był poważny a teraz na jego twarzy był przeraźliwy uśmiech, który przytłaczał mnie.
Zamknąłam oczy i wzięłam głęboki oddech, lecz moje płuca nie chciały przyjąć niczego. Dusiłam się, czułam, że tone.
Otworzyłam szeroko oczy i nagle znajdowałam się pomiędzy chmurami. Rozglądałam się dookoła. Wszystko było tu nieskończone oraz wieczne. Stając na jasnym puchu czułam się lekka a światłość, która mnie otaczała sprawiała, że nie czułam strachu, bólu i cierpienia. Czułam się wspaniale.
Wszędzie chodziły beztrosko duszę, ciesząc się i bawiąc. Byli oni bowiem pełni radości, która z nich wręcz wypływała. Nie przejmowali się niczym, wszystkie ich zmartwienia nie istniały.  Na ich ciałach znajdowały się złote szaty z ich pleców wrastały pikne oraz silne skrzydła.
Nagle zobaczyłam anioła stróża, który kazał mi iść za sobą.
Znaleźliśmy się w miejscu mglistym, szarym i cichym. Wyglądało dosłownie jak nicość. Duchy, które tu były modliły się zawzięcie. Ich ciała był wychudzone i smętne, a ich twarze byle pełne smutku i pokory. Czułam smutek patrząc na nich i pomimo tej nicości, która pomiędzy nimi była nadal się modlili i czekali na zbawienie.
Nagle poczułam jak spadam w dół. Upadłam głośno na ziemię czując ból całego ciała. Wstałam i rozejrzałam się. Piekielne płomienie były wszędzie. Ziemia na, której stałam piekła mnie, mój oddech był tu ciężki i płytki. Czułam, że się ktusze. Słyszałam krzyki dusz tu cierpiących. Spojrzałam się na nich, rozpoznałam w nich królów, duchownych, polityków oraz inne postacie historyczne. Wszyscy cierpieli i prosili o drugą szansę. Poczułam jak ktoś złapał za mój nadgarstek. Spojrzałam w tamto miejcie i zobaczyłam jak jakiegoś ducha.

— Proszę! Błagam! Pomóż mi!— Krzyczał na cały swój głos, jego dłonie paliły i sprawiały mi niewyobrażalny ból. Wyrywałam się z jego uścisku z całych sił. Poczułam się odciągania i ostatnią rzecz jaką ujrzałam był czarne oczy.

Obudziłam się z szybkim oddechem. Rozejrzałam się dookoła, byłam w swoim pokoju. To był tylko koszmar. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Od razu wskoczyłam pod prysznic. Zimna woda idealnie pobudzała moje ciało.
Wyszłam z kabiny prysznicowej i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Moje ciało było całe w siniakach. Fioletowo-żólte palmy wyglądały niechlujnie i odrażająco. Chodź to nie było najgorsze, ponieważ z mojego prawego nadgarstka oraz z mojej lewej dłoni leciała krew. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na swoje łóżko, była na nim czerwona ciecz. Do nich oczu nabrały się łzy a oddech przyspieszył.

To nie mogła być prawda.

Spojrzałam w stronę książki zostawionej na stoliku nocnym. Wzięłam ją do rąk i zaczęłam czytać na stronie, która była zaznaczona. Moje łzy rozmazywały mi lekko widoczność.

Sposobów jest wiele na podpisnie cyrografu. Dotyk, spojrzenie to tylko duchowy dowód paku z diabłem.
Ucieleśnieniem cyrografu jest pakt, zawarty poprzez podpisanie umowy. Szczególnym punktem jest podpis, napisany własną krwią.

Obraz przed moimi oczami zaczął się rozmazywać i poczułam jak tracę grunt pod nogami. Moje ciało stało się ciężkie. Z hukiem upadłam na ziemi. Ostatnie co pamiętam, to zapach krwi oraz pisk w uszach.


Obudziłam się na swoim łóżku, promienie słoneczne opatulały przyjemnie moja skórę. Przetarłam oczy i usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju, wszystko było w czystości i porządku. Również byłam inaczej ubrana niż pamiętam. Przecierało nie miało na sobie śladów krwi, również nie było jej zapachu.

To mi się tylko śniło?

Spojrzałam na swój nadgarstek i dłoń, co ciekawe nie było na nich śladów świeżych ran, ale były blizny. Wszystko to było zagmatwane i dziwne.
Było tak jakby ktoś lub coś chciał zmienić to abym o niczym nie pamiętała.

Nie wiedziałam już co jest prawdą a co nie. Nie odróżniam snu od rzeczywistości. Czułam jakbym była cały czas pół przytomna, jakbym dryfowała pomiędzy wyobraźnią a życiem. Pomiędzy tym wszystkim czułam tylko jedno prawdziwe uczucie. Chciałam się dowiedzieć prawdy za wszelką cenę.

All my sins  | Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz