Bar

180 12 22
                                    

Wszedłem na salę. Była to sala teatrowa z złożonymi krzesłami a scene można było nazwać parkietem na wyżej części sali mieścił duży pokój w którym znajdował się bar. Na drzwiach do baru był wyraźny zakaz głosił on "zakaz wstępu dla ludzi poniżej 18 roku życia". Nie dotyczyło mnie to więc szybko się pokierowałem w strone lokalu. Po wejściu do baru zobaczyłem Kojiro podrywał dwie mocno pijane dziewczyny. Jedna miała na palcu obrączkę więc szybko podszedłem i moim super duper kopem Walnąłem obcasem goryla w tył głowy. Momentalnie się obrócił i szykował się do oddania Lecz się zawachał.

-Czy w czymś pomóc m'lady? Zapytał poirytowanym głosem

-Kurwa Joe podrywasz zaręczoną dziewczynę posrało Cię do końca

-Czekaj Cherry.?

-Nie Jan Paweł II

Joe stał bez ruchu patrząc na sukienkę. Momentalnie się zarumienił i złapał mnie za rękę.

-Nie wytrzymam już-powiedział poczym zaczął mnie ciągnąć w stronę drzwi wyjściowych. Coraz szybciej biegł kierowaliśmy się w nieznanym mi kierunku. Ciągle przyśmieszaliśmy. Zwolniliśmy jakieś 5 minut po wyjściu z baru. Byliśmy w pustym korytarzu. Było widać że dawno nie był odnawiany. Grzywka przysłaniała mi trochę widok. Joe przygwoździł mnie do ściany. Znajdowałem się pomiędzy jego rękiami. chwilę zastanawiałem się czy nie wymkbąć dołem ale zrezygnowałem czułem jak mnie przyciąga. Jego zapach jeog usta. (pisze to na matmie polecam) nasze twarze dzieliły 15cm. Nie wytrzymałem złapałem go za tył głowy i pprzyciągnałem go i pocałowałem. Zaskoczyło go to ale po chwili oddał pocałunek. Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie.

-Przperaszam
                           Krzyknęliśmy w tym              
samym czasie. 

Zaczęliśmy się śmiać.

-Cherry? Joe? Co się dzieje? - Powiedział Reki trzymający za rękę Lange

-ile tu stoicie?

-Wystarczająco długo by widzieć że się całowaliście ale spoko nikomu nie powiemy.

-Eeee czemu wy się trzymacie za rękę-Zapytałem

Langa odrazu poczerwieniał a Reki go przytulił

-Langa dziś wyznał mi miłość jesteśmy razem

-Aha super-odpowiedziałem

-Wspaniałego związku brawo gratulacje - krzyknął Joe

-Wam też szczęścia-powiedział Reki

-Czekaj co źle zrozumiałeś nie jesteśmy razme- powiedziałem czując jak poliki zaczynają mnie piec.

-To dlaczego się całowaliście-

-bo ten Goryl mnie pocałował a ja się wyrywałem

-Wyglądało to jakbyś był w 100% uległy- powiedział czerwonowłosy

-ja? O ty chodź tu-poczerwieniałem jeszcze bardziej

Zdjąłem jednego obcasa i zacząłem biec w stronę pary. Reki zaczął uciekać śmiejąc się przy tym (ja wiem że to nie jest charakter Rekiego ale zrozumcie mnie) Joe zaczął chichotać momentalnie sie odwróciłem i rzuciłem w niego obcasem. 

-Ałł a to za co 

-Jeśli chcecie przeżyć to wracajmy bo wam czaszkę z głowy wyjmę i zjem.

MatchaBlossomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz