*Cherry*
Leniwie otworzyłem oczy. Światło wdzierało się za okna. Czułem lekkie przyjemne ciepło. Głowa mnie strasznie bolała, powoli przypominałem sobie wczorajszy wieczór. Muszę iść po tabletki na kaca. Próbuje się lekko podnieść ale czuję ciężar na mojej klacte piersiowej. Powoli przenoszę wzrok na moją klatkę piersiową. I widzę goryla. Goryla w moim domu.
-AAAAAAAAAAAAA CO TY TU KURWA ROBISZ SZATANIE Nieczysty-krzyknąłem
-Kaor-powiedział goryl ale nie dałem mu dokończyć
-POMOCYYYYYY W MOIM DOMU JEST GORYLLLL RATUJCIE MNIEEEE-krzyknąłem ponownie śmiejąc się po nosem.
Kopnąłem goryla na co on tylko lekko stękną.-Kaoru daj mi spać jest-popatrzył na zegar- szósta.
Położył się obok mnie przykrywając się kołdrą. Jaki bezczelny prychnąłem. Postawiłem nogi na ziemi i stanowczo podniosłem się. Gleba zaliczyłem glebę raz pierwszy i po raz drugi i trzeci. Usiadłem na łóżku a nogi miałem jak z waty. Położyłem się obok tego goryla. Przytulił mnie zarumieniłem się mocno.
<><><><><><><><><><><><><><><>
*Joe*
Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to Kaoru wtulający się we mnie. Cherriuś wyglądał tak słodko. Szybko skarciłem się za moje myśli o różowowłosym. Lekko odsunąłem chłopaka od mojego torsu. Udałem się do łazienki by się odświeżyć. (załatwił swoje sprawy w łazience przepraszam że nie było tam z nim Kaoru kiedyś będzie i to opiszę dokładnie obiecuje nie bijcie) Po załatwieniu swoich spraw postanowiłem udać się do kuchni aby przygotować śniadanie. Jajka mleko cukier a i jeszcze mąka. Po pewnym czasie naleśniki były gotowe. Nalałem soku do szklanki i wziąłem dżem wiśniowy wszystko położyłem na czarnej tacy. Już po chwili byłem w sypialny Kaoru. Pochyliłem się nad nim. Nasze głowy dzieliła 10 centymetrową odległość(IDK JAK NAPISAĆ) szturchnąłem lekko chłopaka na co on zaczął powoli otwierać oczy szybko się od niego odsunąłem zarumieniony jak pomidor. Różowowłosy usiadł na łóżku.
-po jakie grzyba mnie budzisz- warkną zaspany.
-Nie śpimy już jest 14 a w właśnie-przypomniałem sobie o śniadaniu-proszę bardzo.
-Dziękuję- powiedział Kaoru lekko różowy na policzkach.
Patrzyłem jak zajada się naleśnikami.
Wyglądał tak słodko. Chciałbym go teraz pocałować. Nie nie nie muszę iść z tymi myślami do lekarza.-----------------------------
Krótkie wiem i przepraszam ale ostatnio nie mam weny do pisania
CZYTASZ
MatchaBlossom
RomanceCo jeśli przystojny, zieloniwłosy, napakowany i energiczny skater popularny w S zakocha się w chłopaku który przypomina kawałek drogiej porcelany?