2. Everything?

137 5 1
                                    

Wyszliśmy ze sklepu i chłopak rozłożył parasol. Szliśmy szybko by jak najmniej zmoknąć. Po około 3 minutach byliśmy już pod domem.

- Wow! Ten dom jest ogromny! - Powiedziałam na co się uśmiechnął.

- Co chcesz do picia?
- Hmm, moooże kawę?
- Już się robi - Chłopak uśmiechnął się i zniknął za ścianą.

Po chwili usiedliśmy na dużej, szaro - białej kanapie i już popijaliśmy ciepły napój.

- No too, może opowiesz mi coś o sobie? Chciałbym cię bliżej poznać - Odezwał się chłopak, odstawiając kubek z napojem na stolik.

- A co dokładnie chciałbyś wiedzieć? Sorki nie umiem opowiadać o sobie.

- Wszystko - Uśmiechnął się.

- No dobrze, niech ci będzie.

Opowiedziałam chłopakowi wszystko, od mojego ulubionego koloru, po moją rodzinną sytuację. Nie wiem czy robię dobrze mówiąc mu dosłownie wszystko.

Była już 21, a dalej nie przestało padać. Zadzwoniłam do Chana, ale dalej mógł przyjechać więc miałam mały problem.

- Felix, Chan nie ma jak po mnie dzisiaj przyjechać, więc pójdę pieszo, no trudno najwyżej będę chora - Powiedziałam na co chłopak posmutniał.

- A może chciałabyś zostać na noc?

Zdziwiłam się bardzo. Przecież ledwo się znamy, no ale w sumie czemu nie, niby co może się złego stać?

- W sumie okej, jeśli to nie problem

- Oczywiście, że nie! - Felix zaczął się śmiać a chwilę po nim ja też.

- No dobrze, w takim razie co chciałabyś zjeść na kolację?

- Hmm może ramen?

                                                                                        -------------

- Alison, może obejrzymy jakiś film?

- Al - odpowiedziałam siadając na kanapie.

- Wow, em to jakiś skrót? Ksywka?

- Chan tak na mnie mówił gdy byłam mała i tak się przyjęło - Uśmiechnęłam się na myśl o bracie.

- Aaa okej rozumiem, to co? Oglądamy ten film?

- Pewnie

Była już 2.48 a my oglądaliśmy już czwarty film. No nie powiem było śmiesznie. Jednak przypomniałam sobie o Chanie i zrobiło mi się smutno, ponieważ dalej mi nie odpisał.

- Ejj młoda coś się stało? - młoda? No nieźle.

- Nie, chociaż... Wiesz co martwię się bardzo o Chana. Dalej mi nie odpisał ani nie oddzwonił.

- Pewnie jest zajęty czy coś, jutro odpisze - Uśmiechnął się i wyszedł do łazienki.
Zajęty? Co mój brat ma niby robić o trzeciej w nocy? Dobra nie wnikam.

Gdy Felix wrócił skończyliśmy oglądać film i poszliśmy spać.

---------------------------------------------
Nudaaa wiem ale postaram się to zmienić hcjdoakbbtf
Przy okazji przepraszam za taką przerwę nie wiem co mi się stało ale od teraz postaram się pisać regularnie :3

384 słowa
Nie sprawdzone
juz sprawdzone

Silent Cry || Lee Felix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz