Wieczorem Harry wrócił do swojego dormitorium. Dracon nalegał by zjadł kolację ale Złoty chłopiec wiedział że wtedy zwymiotuje, a tego prubuje unikać. Przybrał się w piżamę i położył na łóżku. Poza Harrym w pokoju był także Neville rozmawiający z rośliną
Do pokoju wszedł wkurwiony jak nigdy Wesley.
- Poważnie stary?!
-?
- Nawet kurwa skrzat domowy wiedział a mi nie powiedziałeś?
- Ron do cholery o czym ty mówisz!?
- Ron co brałeś? - Do dyskusji włączył się Neville
- Co może ty też wiedziałeś!?
- RON O CO CI CHODZI!?
- O TO ŻE KURWA MÓJ "NAJLEPSZY PRZYJACIEL" NIE POWIEDZIAŁ MI ŻE MA ZABURZENIA ODŻYWIANIA!!!
- Nie mam kurwa żadnych zaburzeń odżywiania!
- Tak? - Ron wychylił się po jakiś talerz
- Pełen obiad porcja na jedną osobą. Smacznego !Harry nie dowierzał oczom i uszom jak jego do niedawna przyjaciel mógł zrobić coś takiego!
- Proszę bardzo jedz, obiad jest dzisiejszy świeżo przyniesiony przez Zgredka
- nie zamierzam jeść tego
- wiesz spytałem kilku uczniów i nauczycieli czy wiedzą co robisz
- ŻE CO ZROBIŁEŚ!?
- Część udawała zaskoczonych a część mówiła że coś zaczęli zauważać
- Ron co w ciebie wstąpiło?
- wiesz kogo jeszcze zapytałem? Hermionę
Ron rzucił kawałkiem pergaminu w Harrego
- do jej list zwrotny. Jest do ciebie śmiało czytaj!
Tego było za wiele. Złoty chłopiec wstał i wyszedł. Chciał płakać ale oczy jego były wyschnięte. Wymarnował wszystkie swoje łzy. Poszedł do dormitorium Draco tylko on teraz mógł być jego ramionami wsparcia.
Draco siedział na łóżku i gadał z Bleisem. Otowrzył drzwi nieco zdziwiony że ktoś tak późno przychodzi.- Harry?
Chłopak przytulił się do blondyna prubując przestać płakać. Draco wpuścił chłopaka do pokoju.
- co się stało?
- Ron rozgadał całej szkole...
- ŻE CO ZROBIŁ!?
- rozgadał całej szkole no wiesz o czym...
- całej szkole czyli ?
- ucznią i nauczycielą! Jeszcze przyniósł jakieś żarcie i- i -i....
Teraz już mimo wyschniętych oczu wybuchł płaczem.
- co Wieprzlej wygadał jakiś twój sekret?
- Jezu Bleise powiem ci po drodze a teraz chodź
- dokąd
- wpierdolić Zdrajcy krwi. - malfoya uśmiechnął się pod nosem. Przytulił ponownie Złotego chłopca i wyszedł.
- Zapierdole tego gnoja
- Nadl mi nie powiedziałeś za co chcesz mu wpierdolić. W sensie nie mam nic by wpierdolić Wieprzlejowi za nic
- Rozgadał całej szkole że Harry ma zaburzenia odżywiania - Ślizgon mocno ściszył głos.
- A ma?
- Boże Bleise jaki ty jesteś kurwa głupi
- Tylko spytałem czy to prawda
- On nie waży nawet 40 kilo- ponownie ślizgon ściszył głos
- czyli Wieprz poprstu rozgadał to całej szkole?
- sam słyszałeś
- Ale żeby nauczycielą mówić to serio przesada
- I to wielka
Na korytarzu stał Neville wyglądał jakby coś zgubił
- Longbottom!
- Gadaj gdzie jest Wieprzlej!
- poszedł szukać Harrego
- Gdzie on teraz jest?
- nie mam pojęcia gdzie jest Harry
- Japierdole pytamy o Wieprzleja idioto
- chyba gdzieś w szkole
- no i świetnie
Zabani i Malfoy szukali Wesleya ale Wesley znalazł Pottera.
- WYŁAŹ POTTER!
Z kabiny było słychać tylko cichy pisk
- WYŁAŹ OBIADKU NIE ZJADŁEŚ!
Ron uderzał w drzwi kabiny. Zawias zaczął pękać. Ron nie przestawał uderzać w drzwi.
Po długim napierdalaniu drzwi się otworzyły. Rudowłosy szarpnął bruneta za włosy i wyciągnął go z kabiny. Rzucił nim o ścianę***
Dracon szukał Harrego bardzo długo przeszukał całą szkołę.
- Cholera gdzie jest ten zdrajca krwi!
- Japierdole kurwa przecież to było tak oczywiste!
- co było takie oczywiste
- Chodź szybko nie mamy czasu.
- Gdzie my idziemy?
- Jeśli Wesley szuka Pottera to jak myślisz gdzie może być Harry?
- nie wiem siedzi nadal u ciebie?
- Łazienka idioto! Poszedł znów zwymiotować jedzenie.
- W szkole jest mnustwo łazienek!
- Ale tylko jedna do której nikt nie chodzi.
Chwilę później stali pod łazienką Jęczącej Marty.
- Start to łazienka dziewczyn!
- To opuszczona łazienka nikt tam nie chodzi bo siedzi tam Marta a bardziej jej duch
Zabani szarpnął za klamkę ale drzwi się nie otowrzyły.
- Alohomora!
Gdy drzwi się otworzyły oczom ukazał im się tylko Harry. Nawet najmniejszego śladu po Ronie. Potter siedział na podłodze i czytał list który wysłała Hermiona.
" Drogi Harry
Ronald powiedział mi o wszystkim co robisz dlatego piszę do ciebie ten list z prośbą abyś najlepiej udał się do specjalisty w czasie przerwy zimowej. Wiem teraz pewnie jesteś zły, że chcę abyś udał się do psychologa. Nie , nie sądzę że jesteś szaleńcem Harry. Chcę jedynie abyś udał się z tym po pomoc zanim zrobisz sobie krzywdę.
Hermiona"
Chłopak siedział i wpatrywał się w kartkę.
Draco podszedł do niego i usiadł obok. Harry oparł swoją głowę o ramię dracona i podał mu kartkę.
- co chcesz z tym zrobić?- chyba mam tylko jedną opcję ... Zacząć jeść
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę
CZYTASZ
Proszę Cię Harry ! ~Drarry~
Fanfiction🪻W ja naprawdę ci proszę byś tego nie czytała 🪻 !TW! Kalorie Waga Wskaźnik BMI Osoby wrażliwe na te tematy proszę o ominięcie tej książki JESTEM DYSLEKTYKIEM WIĘC SĄ BŁĘDY ( DUŻO BŁĘDÓW) Wojna o Hogwart skończyła się, a uczniowie mają jeden rok...