Rozdział 18 - A dziś na obiad placek z wiewióra

1K 40 15
                                    

Po obowiązkowym tak jak Blondyn Brunetowi obiecał śniadaniu oboje poszli na lekcję. Gryfon był dość spięty faktem że ponownie będzie musiał widzieć Rudowłosego, a Ślizgona nie będzie obok.

Draco Malfoy stał się bardzo ważny dla Herrego Pottera. Gryfon nawet nie zauważył kiedy Dracon stał się dla niego aż tak ważny. Bo to że bym dla niego jedną z najważniejszych osób w jego życiu było stwierdzeniem którego nikt by nie podważył. On był przy nim cały rok gdy było źle. Zawszę mu pomagał , gdy Gryfon potrzebował pomocy. Był jego ramieniem, w które wylewał rzeki łez. Był także jego wsparciem i tylko jemu mógł wszytko powiedzieć, przytulać się z nim, swobodnie jeść czy nawet poprostu siedzeć w ciszy.

Nie było w nim wręcz niczego czego Brunet nie lubił. Jego szare jak księżyc i błyszczące jak miliony gwiazd oczy. Platynowe, miękkie włosy. Zapach jego wody kolońskiej. Jego sposób poruszania się, mówienia, bycia. To wszytko było perfekcyjne.

Teraz gryfon nie myślał już o niczym innym jak o Malfoyu. To był ten moment w którym zdał sobie sprawę że chciałby by Ślizgon był dla niego czymś więcej niż przyjacielem jeśli wogule mógł tak go nazywać.

O czy on wogule myśli! Napewno nie mógł się zakochać. Przecież oni tylko są znajomymi. Co najwyżej jest między nimi platoniczna przyjaźń! Ale z drugiej strony te momenty w których leżeli w siebie wtuleni, Blondyn głaskał go po głowie albo bawił się jego włosami w czasie gdy on udawał że śpi by tylko nie przerywać tego.  Albo momenty w których Szarooki mówił my czułe słówka by pomóc mu się uspokoić i wesprzeć go.

Teraz Harry miał jeszcze większy mętlik w głowie. To okropne nie widzieć czy cokolwiek się do kogoś czuję i nie ma się nawet z kim podzielić tymi myślami. Niby mógłby porozmawiać z Bleisem albo Pansy ale mimo, że byli dla niego naprawdę mili to nie ufał im na tyle by się z czegokolwiek zwierzyć. Poza tym to przyjaciele Draco powiedzieliśmy by mu.

Niby miał Hermionę, ale obawiał się, że może ona tak samo jak Ron się od niego odwróci. Najlepszym wyjściem jakie widział to nie mówić nic nikomu i czekać na rozwój sytuacji.

Myślał o nim i o tym wszystkim przez cały dzień. Teraz Ron zbuntował przeciwko niemu część współlokatorów. Jedyną osobą która została był Neville.

Siedzieli na łóżku i grali w Uno. Oboje całkiem dobrze się bawili. Mimo że gra była pełna emocji ( kto grał w Uno i dostał +od chuja kart ten wie) uspokajała młodszego o dzień od Neville'a chłopaka.  Po kilku rundach ktoś zapukał do ich pokoju. Neville otworzył drzwi i wpuścił dziewczynę do środka.  Hermiona odrazu zaczęła coś mówić ale mówiła szybko i bardzo cicho Harry nie zrozumiał ani słowa.

- Hermiono jeszcze raz ale wolniej i głośniej

- Boże ja tak bardzo przepraszam za Rona! Wiem co zrobił ale naprawdę tak bardzo za niego przepraszam! Błagam pogudzcie się i niech będzie jak dawniej

-  Też chciałabym by było jak dawniej, ale sama widzisz że Ron tego nie chce wczoraj zmienił dormitorium.

- Jezu większego kretyna niż on nie ma

- Zgadzam się

- Chciałam cię przeprosić za niego i powiedzieć że nie zgadzam się z jego poglądami. Nie przeszkadza mi to że wolisz facetów

***

Harry przez cały dzień po zajęciach nie widział Malfoya trochę go to zasmuciło. Liczył że w czasie wolnym znów zobaczy jego piękne szare jak księżyc oczy i platynowe włosy. A przede wszystkim że będzie mógł znów leżeć w jego objęciu.

Na kolacji siedział obok Hermiony rozmawiając z dziewczyną. Połowa nałożonego na  talerz jedzenia to nie najgorszy wynik.  Hermiona trochę marudziła na to ale nie zbyt długo. Po kolacji poszli do pokoju wspólnego Gryfonów odrobić razem lekcję.

W drodze przez korytarze zobaczyli jak grupka uczniów stoi w okręgu i coś obserwuje. Podeszli aby zobaczyć co przy kuło ich uwagę. Zobaczyli bójkę, ale nie pojedynek na zaklęcia ale zwyczajną bójkę na pięści. Harry podniósł Hermionę aby mogła zobaczyć kto się bije. Nie widzieli zbyt wiele ponieważ inni oglądający byli wyżsi od Gryfonów. Zielonooki ledwo był w stanie utrzymać blondynkę. Po chwili było słychać jak z wrażenia nabiera dużo powietrza. Chłopak nie wytrzymując upuścił dziewczynę które cicho stęknęła lądując na stopach.

- Wybacz Hermiono - szepnął - Co zobaczyłaś? - dopowiedział również szeptem

- To Malfoy i Ron - pisnęła cicho

Już chcieli reagować kiedy zauważyli że grupka obserwujących zaczęła w popłochu się rozchodzić a przed nimi stała Pani profesor Minerwa McGonagall.

Zabrała całą 4 do swojego gabinetu.

- Dlaczego zawszę  gdzie kłopoty tam i wy?

- Zadaję sobie to samo pytanie od 8 lat pani profesor - odezwał się wiewiór znudzonym głosem.

- Wasza trójka to już mnie nie dziwi ale pan też panie Malfoy?

- To nie była moja wina pani profesor

- Nie obchodzi mnie kto zaczął albo czyja to była wina. Nie macie już po 10 lat bym rozstrzygała wasze problemy. Odejmuję każdemu z was po 20 punktów!

- Ale pani Profesor ja i Harry jedynie tamtędy przechodziliśmy!- Hermiona prubowała się tłumaczyć

- Panno Granger nadal i pani i pana Pottera nie powinno tam być. Skoro tam byliście ponniście także reagować na takie zachowanie. Nie jesteście już dziećmi i powinniście wiedzieć że jest to nie odpowiednie zachowanie.

Profesor wskazała gestem ręki że mogą już sobie pójść. Cała czwórka w milczeniu wyszła na korytarz.

----------------------

Siemaneczko dawno nie było rozdziałów więc wstawiam ten mimo , że ma jedynie 869 słów to wydaje mi się że jest choć trochę ciekawy. Postaram się już wstawiać częściej rodziły. No i co powoli będę kończyć to fanfiction. Wydaje mi się że pojawi się nie więcej niż 3 rozdziały. No i mam dla was niespodziankę.

Jakiś czas temu w jednym z rozdziałów spytałam was jakie zakończenie wolicie dobre czy złe. Chyba wygrało dobre, ale nie była bym sobą nie robiąc złego zakończenia dlatego pojawią się dwa. Jedno dobre drugie złe. Mam już dla was przygotowany cały scenariusz na jedno i drugie. Nie będzie raczej epilogu bo wtedy też bym musiała napisać dwa a ja jestem dość leniwa.  Raczej już nie będę wstawić info bo to tylko zapycha niepotrzebnie miejsce. Nie długo będę też te infa usuwać bo większość jest nie aktualna i nie potrzebna. Postaram się skończyć przed wrześniem by na rok szkolny dać wam coś nowego i świeżego.  Poza fanfiction będą się też pojawiać inne książki mojego autorstwa tylko że od podstaw wymyślone przeze mnie. Fanfiction będę chyba nie tylko ze świata Harrego Pottera.

W moich planach jest napisanie ff z ery Huncwotów ale nie powiem z jakiego shipu i napewno napiszę też coś jako reader X pewna postać, ale nie będę już zbyt dużo odsłaniać tajemnicy.

Wiem ta wstawka odemnie jest dość długa ale wydaję mi się że to wszystko co chciałam przekazać.

Papa miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy

Proszę Cię Harry ! ~Drarry~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz