Epilog

931 33 19
                                    

*Minęło 5 lat od wydarzeń z książki*

NOWE REFORMY MINISTRA MAGII

"Świat magii i mugoli zmienił się bardzo lecz nikt nie kwestionuje tego jak wielki wpływ na to miał Minister Magii Dracon Lucjusz Malfoy. Niedawno ogłosił on nowe reformy dotyczące stosunku świata magicznego ze światem mugoli. "

Harry nie czytał dalej gdyż właśnie do ich mieszkania przyszedł jego wspaniały chłopak.

- Wróciłem!  - Krzyknął blondyn

Harry podszedł do chłopka, pocałował go po czym przytulił jakby nie widzieli się kilka miesięcy a nie tylko 8 godzin.

- Mam dla ciebie niespodziankę

- Jaką?

- Dowiesz się późnej ciekawskie jajo, przebież się za pół godziny wychodzimy.

Zgodnie z poleceniem starszego poszedł do ich sypialni przygotować się do wyjścia. Umył się i wykreował białą koszulę z małym haftem lwa na kieszeni na piersi.  Po 20 minutach był gotowy.

- Niby skończyłeś Hogwart a nadal z lwem na piersi się nie możesz rozstać- zaśmiał się Blondyn

- Mówi to osba której spinki do koszuli są w kształcie węży albo mają je chociaż wygrawerowane

- widać że przebywanie ze mną od 6 lat nadaje ci charakterku - uśmiechnął się w typowy dla siebie sposób. Tak jakby coś kombinował z taką widoczną dumą z siebie i z tego co planuje.

Dracon podszedł do bruneta od tyłu łapiąc go w taliz zaczął całować go po szyi na co chłopak się roześmiał. Blondyn wykorzystał chwilę nie uwagi i zawiązał mu opaskę na oczy.

- Teraz po 6 latach związku planujesz mnie uprowadzić? - Blondyn nie prowadził tylko uśmiechnął się czego brunet nie mógł zauważyć.

- Chodź zaprowadzę cię - chwycił młodszego chłopak za rękę i prowadziło ku wyjściu z mieszkania. Następnie wyprowadził go na podwórze gdzie stał jego samochód.

- Teraz uważaj, schyl się by nie obić sobie głowy. - jego ton był taki spokojny i czuły, że brunet bez wahania wykonywał jego polecenia niczym po klątwie Imperium

- Czy to samochód?

- Może, a może Biały bus którym cię uprowadzę. - podział tak poważny tonem że ciężko wyczuć było czy mówi to na serio czy w formie żartu.

Jechali nie długo około 15 minut. Całą drogę umiała im muzyka i wieczne pytania Harry'ego na temat niespodzianki. Blondyn był blisko stanięciu gdziekolwiek i wyrzuceniu bruneta z auta. Po dojechaniu na miejsce Malfoy pomógł wysiąść chłopakowi z pojazdu poczym wprowadził go do jakiegoś budynku. Opcje były dwie albo Harry zaraz zginie albo nie. Usiedli gdzieś na wyciągnięcie ręki Harry mógł wyczuć sztucice i talerz.  W powietrzu unosił się zapach róż i jabłek z cynamonem.

- możesz już osłonić oczy

Harry zdjął opaskę i ujrzał ładnie udekorowaną salę. Stolik z białym obrusem z haftami węży i lwów, świece i przystawki które stały już na stole gotowe do zjedzenia. Kolcaja upłynęła im w przyjemnej atmosferze. Zamówili danie główne które było przepyszne czerwone wino i skusili się nawet na deser lodowy.

Oczekując na deser Dracon zaczął szperać po kieszeniach swojej marynarki. Gdy wydawało się że znalazł to czego szukał spojrzał na swojego chłopaka.

- możesz wstać?

- Okej? - Brunet wstał i ustał obok. Parę osób zaczęło się na nich patrzeć.

Blondyn również wstał z krzesła i stanął na wprost bruneta. Uklęknął na jedno kolano wyjmując i otwierając małe szare pudełeczko że srebrnym pierścionkiem.

- Wiem że może nie jest to idelana chwila - oczywiście że wiedział że jest - ale kiedy indziej jak nie teraz - zaśmiał się nerwowo - kocham cię najmocniej na świecie byłbym dla ciebie w stanie wyrzec się wszystkiego do mam, dać ci wszytko czego byś kiedykolwiek zapragł, przenieść góry, osuszyć ocean. Dla ciebie mógłbym zmienić całą planetę lecz nie cały świat bo to ty jesteś całym moim światem w którym nic nigdy bym nie zmienił. Wszystko co się stało ukształtowało cię takim jakim jesteś i dało możliwość być tu gdzie jesteśmy. Być razem. Dlatego zadam ci to cholernie retoryczne pytanie bo wiem że i tak się zgodzisz. Czy pozwolisz mi być całym twoim a ty całym moim? Czy wyjdziesz za mnie?

Harry zaniemówił. Widział co chce powodzić ale jego usta odmawiały posłuszeństwa.

- Skoro to pytanie retoryczne to znasz odpowiedź - uśmiechnął się czując jak łzy szczęścia napływają mu do oczu - i chyba przydałaby ci sięc leckja matematyki bo zadałeś mi dwa pytania - zaśmiał się.

Blondyn parsknął śmiechem po czym wsunął pierścionek na palec sowiego od teraz narzeczonego.

Teraz już nic nie mogło ich rozłączyć już nigdy.



A Neville sprzedawał dragi

____________________

Doczkaliście się po pół roku epilogu. To koniec przygody z tą książką. Lecz nie z tą historią. Jestem w trakcie pisania takiej trochę kontynuacji. Będzie to one shot z pierwszej kolacji Malfoyów z narzeczonym ich syna. Myślę że będzie to drobne wynagrodzenie t go jak długo czekaliście na ten epilog.

Do zobaczenia w innych moich książkach ( Jeśli będziecie chcieli je przeczytać)

Proszę Cię Harry ! ~Drarry~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz