Popatrzył na mnie pytająco. Wtedy jeszcze raz zerknęłam na kartę i przeczytałam na głos zawartość kartki:
To było miłe, być przez miesiąc ulubioną osobą księżniczki Asgardu, wiesz cieszę się, że ty i Loki znowu jesteście w tej hetero-romantyczno-rodzeństwowo-przyjacielskiej relacji <3
- To od Sierry, prawda? - zapytał siadając obok mnie.
- Przykro mi, naprawdę mi przykro, wyglądałyście na bardzo bliskie przyjaciółki. - chciał mnie pocieszyć
- Tak, wiem. Jednak nie przyszła wiadomość, że mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa jakimś cudem żyje, tylko, że nie do końca uznaje naszą przyjaźń za aktualną - powiedziałam ze śmiechem
- Nie jest ci przykro?
- Trochę, ale przecież nie ważne jak bardzo kogoś kochamy, nie możemy się przejmować czy ten ktoś już ma nas dość i nie chce z nami przebywać jeżeli to nie jest z naszej winy.
Przekręcił głowę lekko w prawą stronę, jakby analizował moje słowa, w końcu powiedział:
- Kochałaś ją?
- Musimy teraz rozmawiać o tym kogo lubimy? - zapytałam z lekkimi pretensjami
- Kochamy. - poprawił mnie - A tak w ogóle to popełniła straszny błąd w swojej notce.
- Serio Loki, teraz? - zapytałam ze śmiechem
- Masz rację, to na później, a teraz idźmy do tych ludzi. - zaśmiał się, ubrał kozaki i wyszliśmy z pokoju.
Byłam przed wejściem na balkon do rozmów. Obróciłam się do Lokiego, ale nie zobaczyłam Lokiego. Ścisnęłam ręce w pięści i tupiąc ze złości obcasami poszłam do jego pokoju.
- Loki kurwo! - krzyknęłam, ale okazało się, że ma nikogo w pokoju. Usiadłam na jego łóżku i rozmyślałam gdzie ten wiedźmin polazł. I nagle mnie olśniło, co nie zdarza się zbyt często. Zamknęłam oczy i gdy je otworzyłam byłam w kopule obok Heimdalla.
- Coś nie tak księżniczko Cadoline? - zapytał
- Heimdallu, muszę wiedzieć gdzie jest Loki, proszę powiedź mi, mam złe przeczucia.
- Odwiedził Thora na ziemi, aktualnie mówi do niego w bazie S.H.I.E.L.D. zrobionej na około Miolnira.
- Wyślesz mnie tam? Muszę tam być jak najszybciej.
- Oczywiście, jednak radzę zmienić strój. - włożył miecz i poczułam, że przenoszę się na Ziemię.
Wylądowałam około stu metrów od miejsca rzeczywiście leżącej na pustyni wręcz bazy. Heimdall przemyślał to, że muszę przemyśleć kwestię do powiedzenia, wymyślenie ubioru i różne inne pierdoły.
_____________________
Kończę w tym momencie ponieważ chcę wam przekazać panowanie nad moją historią, a przynajmniej przebiegiem tego wątku. Organizuję leciutki konkurs.
Jeżeli czytasz na bieżąco tą historię i wiesz jaki charakter maja postacie które kreuję opisz mi strój który wybierze Cadoline, jak podejdzie do tej akcji i możesz napisać niektóre dialogi które mogłabym użyć. Mam nadzieję, że ktoś weźmie w tym udział...Anyway czas jest do przyszłego piątku.
Love you 3000 in every universe guys <333
CZYTASZ
Przyjaźń oby po grób | Loki
Fanfiction" - 1051 lat, gdyby chciała zniszczyła by wszystkie dziewięć królestw jednym kiwnięciem ręki, a boi się piorunów?! - zaśmiał się Loki - Myślałem że gdy twoim starszym bratem jest Thor nie boi się burzy - Ah zamknij się, gdyby Thor pierwszym swoim pi...