10

1K 79 1
                                    

Luke

To już dziś!!!! Urodziny Mojej Księżniczki.♡ Kuuurwa tak bardzo chcę ją zobaczyć.!! I moje marzenie spełni się już za 2 godziny. Naaareszcie! Jestem już gotowy od 6 nad ranem. Na szczęście spałem w nocy niby krótko bo zaledwie ok. 4 godzin, ale to zawsze coś. Chociaż nie będe wyglądał jak jakiś chuj. Myśle, że ten dzień będzie idealny za równo dla niej jaki i dla mnie.

Olivia

Obudziłam się ok. 8 i pierwsze co zobaczyłam to mój pies leżący wręcz na mojej twarzy. On chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Mam dziwne przeczucie, że ten dzień będzie wyjątkowy. Poranek nie różnił się od pozostałych. Jak zawsze po przebudzeniu ruszyłam do lazienki na krótki prysznic. Wykonując tą jakże oczywostą czynność zastanawiałam się co mam dziś założyć, zaczynałam w końcu swoje w pełni dorosłe życie więc wypadało by jak kolwiek wyróżnić strój od innych. Postawiłam jednak na czarne poprzecierane na kolanach obciśle jeansy, luźną koszulkę w kolorze spodni z Nirvany i czarne vansy. Włosy miałam prawie do pasa, nie były one ani proste, ani kręcone. Wydawały się takie hmm oryginalne? Postanowiłam więc nic z nimi nie robić, nie miałam przedziałka w konkretnym miejscu więc włosy układały się same. Gdy skończyłam się ubierać wzięłam się za makijaż. Nie lubiłam nosić na twarzy dużo tapety więc jedynie nałożyłam podkład w odcieniu twarzy czyli w moim przypadku wręcz blady i do tego użyłam wyjątkowo szminiki w kolorze czerwonym. Zastanawiałam się nad tuszem do rzęs, ponieważ miałam kolekcję wybór był trudny. Wybrałam tym razem najzwyklejszy wodoodporny tusz w odcieniu ciemnej czerni. Byłam w pełni gotowa. Wróciłam do mojego pokoju i wręcz rzuciłam się na moje łóżko. Kocham je na prawdę, kocham moje łóżko. Jeeest meega wygodne. Wymachując ręką zachaczyłam o mojego iphona więc postanowiłam sprawdzić powiadomienia. Było mnóstwo życzeń, zarówno na facebooku jak i tumblr. Miło było zobaczyć, że ktoś jednak o mnie pamięta. Najdłuższe życzenia były jednak od: Ashtona, Dreaka i innych kumpli Luke. Nie miałam teraz siły na odpowiadanie na wszystkie wiadomości, postanowiłam że zrobie to później. Zegar na moim telefonie wskazywał 11. Gdy odkładałam iphona na łóżko usłyszałam pukanie do drzwi. Bez zastanowienia ruszyłam w ich strone.

Luke

Gdy na moim telefonie widniała godzina 10:59 wybiegłem z domu mojego przyjaciela i ruszyłem w strone domu Olivii. Dotarłem tam w przeciągu zaledwie kilku sekund, jednak obiecałem że zapukam równo o 11 i tak też zrobiłem. Czekałem rozglądając się wokół i nagle usłyszałem kroki dochodzące z wnętrza domu. Po chwili ktoś chwycił za klamke i drzwi uchyliły się a w środku ukazała się Moja Księżniczka, Olivia we własnej osobie. Przyglądała mi się, jej oczy zrobiły się ogromne, ja natomiast nie mogłem się opanować i od razu ją przytuliłem. Ona chyba nie zdawała sobie sprawy, z tego co właśnie się wydarzyło. Odwzajemniła uścisk bez zastanowienia. Nie spodziewałem się, że takie maleństwo ma tyle siły. Spodziewałem się, że będzie trochę wyższa. Wygląda jakby miała ok. 165/170 ja natomiast mam 1.90. Dla mnie to żadna przeszkoda, myślę że dla niej też.

Olivia

Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się On. Wiedziałam, że to Luke. Wystarczyło jedno spojrzenie w jego cudne duże oczy w kolorze pięknego oceanu. Nie mogłam się mu przyjrzeć z dwóch powodów: 1. miał prawie 2 metry i stał "przed słońcem" , 2. rzucił się na mnie i nie mogłam nic zrobić. Nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje. Odwzajemniłam uścisk, zrobiłam to najmocniej jak potrafiłam. Czułam jak uśmiecha się z tego gestu. Po chwili jednak postanowił mnie puścić tzn. rozluźnił uścisk. Podejrzewam że chciał mi się przyjrzeć. Jednak zaczął mówić.

L: Ja, nie wierze że to się dzieje na prawdę

O: Luke, ale jak no jak ty się tu znalazłeś ..

L: Pamiętasz pewnie jak kiedyś obiecałem ci, że spotkamy się i ten dzień będzie wyjątkowy?

O: No tak pamiętam, ale co to ma wspólnego z dzisiejszym dniem?

L: Dziś są twoje 18 urodziny skarbie, już jesteś dorosła i sama decydujesz o swoim życiu. Czy moze być bardzie wyjątkowy dzień od tego?!

O: Luke, ja rozumiem są moje urodziny, jestem już pełnoletnia ale to i tak nie zmienia faktu że nie znam powodu twojego przyjazdu, chodź bardzo się z niego cieszę!!

L: To inaczej.. Masz plany na dziś?

O: Chyba znasz idpowiedz

L: Ja rozumiem to jako odpowiedź: tak kochanie jestem dziś do twojej dyspozycji, rób co chcesz. .

O: Mmm widzę, że Luke na żywo jeszcze bardziej skromny

L: A czy to źle?

O: Jak dla mnie idealnie.

L: Takiej odpowiedzi właśnie oczekiwałem. - powiedział po czym wziął mnie na ręce i wniósł w głąb mieszkania.

Biedny Luke nie wiedział gdzie ma iść więc zatrzymał się na przedpokoju i postawił mnie na ziemi. Nie cieszyłam się jednak wolnością długo, poniewać od razu chwycił moje nagarstki po czym przybliżył mnie do siebie, nachlił się i połączył nasze usta w namiętnym i długim pocałunku. Na początku nie odwzajemniłam go, lecz nie mogłam już wytrzymać i umożliwiłam mu załadnięcie mną. Nie jestem pewna ile to trwało, skundy a może minuty. Byłam pewna jedego- MUSZE JAK NAJSZYBCIEJ POWIEDZIEĆ MU CO CZUJE!. Po chwili patrzenia sobie głęboko w oczy zaproponował wspólne wyjście. Nie zawahałam się i zgodziłam bez zastanowienia. Wzięłam jedynie mojego iphona i schowałam go do tylniej kieszeni spodni. Po jego twarzy widać było zadowolenie z mojego szybkiego naszykowania się. Nie wiem dlaczego, ale cieszyłam się razem z nim. Najwidoczniej zadowalało mnie jego szczęście. Bez dłuszego zastanawiania się wyszliśmy po za teren mojej posesji. Luke nie pewnie spojrzał na mnie i chwycił moją dłoń, po czym splótł nasze palce. Jego dłoń była o wiele większa od mojej jednak wyglądały razem w taki sposób, że były wręcz idealnie dopasowane do siebie. Gdy próbowałam spytać go gdzie idziemy odpowiadał mi jedynie szczerym uśmiechem. Przez chwile zastanawiałam się czy czegoś nie brał bo to w końcu nie zbyt normalne, że chłopak idzie dumnie przed siebie, prawdopodobnie nie do końca znając miasto i to jeszcze z ogromnym uśmiechem na twarzy. Przyznam wyglądał troche jak pojebany, ale to i tak mnie od niego nie odstraszało a wręcz przeciwnie. Przyciągało mnie to do niego i ze zdwojoną siłą. Po ok. 30 minutowej drodze znaleźliśmy się na obrzeżach miasta. Mieszkam w Londynie od urodzenia, ale muszę przyznać, że nigdy nie widziałam tego mniejsca. Była to ogromna łaka na której znajgowały się śliczne małe kwiaty i mnóstwo nie znanych mi roślin. To miejsce wydawało się być jednocześnie urocze jak i nie realne. Luke szedł dumnie przez środek ogromnej łąki wręcz ciągnąc mnie za sobą, ponieważ byłam niższa od niego i nie umiałam iść w jego tepie. W pewnym momencie moim oczom ukazał się średniej wielkości koc rozłożony na idealnie ściętej trawie. Od razu postanowiłam na nim usiąść i odpocząć po nie typowym zajściu od progu mojego domu. Luke przyłączył się do mnie i przyglądał mi się z uwagą, co wzbudziło moją intrygę. Nie chciałam być gorsza więc odwzajemniłam się tym samym. Po chwili przerwał niezręczną ciszę panującą pomiędzy nami:

L: Jesteś tak cudowna, że nie mogę się na Ciebie napatrzeć skarbie. (powiedział po czym złapał moją dłoń)

O: Luke, dziękuję to miłe..

L: Muszę powiedzieć Ci coś bardzo ważnego!.

O: Ja też muszę Ci coś powiedzieć..

L: Hm, dobrze więc zacznij. (wpatrywał się z uwagą)

O: Luke, bo ja długo się nad tym zastanawiałam, i wiem już że ja coś do Ciebie czuje. A dokładniej to eh no bo ja.. no Luke po prostu zakochałam się w Tobie. Jesteś dla mnie tak ważny, że nie umiem wyobrazić sobie dnia bez usłyszenia twojego głosu. Stałeś się częścią mojego życia a ja nie umiem i nie chce zamieniać Cie na cokolwiek innego. Chcę żebyś był już w moim życiu na zawsze.

Słysząc to zbierały mu się łzy w oczach, a jak skończyłam mówić bez słowa przybiżył się do mnie i kolejny raz mnie pocałował. Tym razem był pewny tego co robi. Nagle przerwał i wyszeptał, że on także mnie Kocha i Chce spędzić ze mną reszte swojego życia. Wiedziałam, że lepszych urodzin nie mogła bym sobie nawet wyobrazić a najlepsze było w tym to że to dopiero początek tego cudownego dnia.

Nigdy Cię nie zostawię..➡L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz