I

2.3K 118 227
                                    

"— Zobacz! – Krzyknął Felix, z krzesła podnosząc na rękach. — To spadająca gwiazda. – Szepnął, a w jego oczach odbijała się historia przelana na niebo. Przelana na ciemne niebo. Na księżyc, słońce, a przede wszystkim gwiazdy."

— Opowiem wam pewną historię o słońcu i księżycu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Opowiem wam pewną historię o słońcu i księżycu. Jeden kompletnie pogubiony w swoim wszechświecie, a drugi zdaje się szukać swojego księżyca.. Wyobraźcie sobie, że..

Rok. Dzisiaj mija rok odkąd Felix dostał ostatnią wiadomość od niejakiego to flairmoona. Miała ona przeprosić go za dopuszczenie się uczuć, których szczerze nigdy nie chciał. Lee zdaje się nie przyjmować przeprosin, nigdy jeszcze nie spojrzał na coś tak absurdalnego. Mimo, że czas leczy rany, Felix sądzi, że te dwanaście miesięcy sprawiło, że gwiazdy to jego jedyny dom. Jedyny dom, który kocha i nienawidzi jednocześnie. W końcu to z chłopakiem przez internet oglądał je każdej nocy mając z tyłu głowy to, że akutalnie patrzą na ten sam księżyc.

Nigdy nawet nie podejrzewał, że tak bardzo zniży się do poziomu zakochania w nieznajomym. Podstawowe wiadomości, które postanowili przed sobą ukryć, mogły tylko ukryć psychopatę, albo odnaleźć w sobie nadzieję. Nadzieję, na lepszą ludzkość, bo nie widzieli swoich twarz, a tak bardzo w sobie zadurzyli. 

Prawdopodobnie większość ludzi uznałoby to za nie odpowiedzialne.. W końcu internetowe przyjaźnie to nie zbyt dobry pomysł, lecz blondyn umywał rozsądne myśli, gdy nareszcie ktoś się nim zainteresował. Przecież od zawsze o tym marzył.

Nigdy nie miał zbyt wielu przyjaciół, prawdę mówiąc, nie miał ich wcale. Nigdy nie wiedział jak to jest przeżyć wspólne dorastanie z rówieśnikami, czy zakochać w podstawowych zabawach na podwórku. Ominął go największy dar dzieciństwa, a kiedy myślał, że gdy tylko dorośnie będzie lepiej, okłamywał samego siebie. Zastanawiał się, co jest z nim nie tak. Ubierał się tak jak większość nastolatków i próbował zachowywać jak oni. Nigdy nie robił nic wstydliwego, a na koniec dnia i tak zostawał pośmiewiskiem swojego rocznika w szkole.

Wyparł się potrzeby kogoś w swoim wieku i zamknął na swoją rodzinę. Wyparł potrzeby dotyku i nastoletniej miłości. Zaczął myśleć, że po prostu na to nie zasługuje.

Tyle dni i tyle nocy bez wspólnego patrzenia w jedyne dobro tego wszechświata, a on wciąż myśli tylko o nim.

Jego serce i umysł wciąż prowadzą wojnę podobnie jak oczy i usta. Serce wciąż pragnie kochać tego jedynego, a umysł wie, że niemożliwym jest porozmawianie z nim ponownie. Oczy widzą zło, jednak usta wciąż ukrywają wszystko co dręczy go od roku, mówiąc, że nie tęskni, a samo zdarzenie nie wstrząsnęło nim w ogóle.

Pierwsze dni były jak istny koszmar zniknięcia wszystkich ludzi na świecie. Nie wiedział gdzie go szukać, był jedynie wspomnieniem w jego pamiętliwej głowie. Wracał do momentów i wmawiał, że to wszystko musiało się tak skończyć. Byli przecież dwoma innymi światami na dwóch różnych płaszczyznach społeczeństwa.

I never meant to fall for you // HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz