II

1.4K 88 59
                                    

End to start

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

End to start

21Maja
8.50AM
___________

Kolejny dzień i kolejny nieprzyjemny dźwięk budzika, który echem odbijał się w głowie blondyna. Minęło szczęść dni odkąd Lee poszedł pierwszy raz do szkoły i nic specjalnego nie działo się przez owe dni gdyby nie to, że piegus robił wszystko, aby nie wymienić słowa z Hyunjinem.

Być może wmawia sobie albo jego ego poleciło w górę w momencie gdy zdał sobie sprawę, że piszą o nim w gazetce, jednak Felixowi wydaje się, że owy brunet lubi zatrzymywać na nim oko.

I nic specjalnego by w tym nie było, gdyby nie to, że chłopak nawet nie stara się tego ukryć. Żywo zagląda na blondyna gdy ten jak każdy inny uczeń stoi, czekając na kolejną lekcję.

Być może boi się konwersacji z nim, lecz Felix nie ukrywa tego. Boi się jego każdego spojrzenia i słowa wypowiedzianego.

Mimo wszystko, Lee nie złapał z nim kontaktu wzrokowego. I pragnie, aby było tak do końca jego dni.

Myśli, że może to i lepiej, jednak w końcu przyjdzie dzień, w którym będzie musiał wymienić z nim słowa, których nie chce do niego kierować.

Bo Hyunjin teraz jest ostatnią osobą z którą Felix miałby ochotę rozmawiać.

Lecz przed przeznaczeniem nie da się daleko uciec. To tak jakbyś płynął pod prąd albo pragnął zatrzymać czas, który wciąż leci. Leci i nie zatrzyma się choćbyś błagał na kolanach.

Oprócz odkrycia czegoś co dla Lee nadal nie jest zrozumiałe, nie spodziewał się, że przez tydzień zdoła złapać tak wspaniały kontakt jak z jego nową paczką przyjaciół.

Bo mimo tego jak krótko znają się, Felix czuje jakby były to lata.

Akutalnie był parę kroków od przekroczenia bramy szkoły. Pogoda z każdym mijającym dniem jak i mijającą godziną, jest coraz piękniejsza. Pokazuje, że już niebawem doczekają się czegoś, nad czym każdy uczeń ubolewa gdy już się kończy, a na jego twarzy widnieje piękny uśmiech gdy się zaczyna.

Bo wszystko po szaro burej zimie, nabiera żywego koloru gdy nastają wakacje.

— Więc.. Jeśli wiesz albo i nie. – Nagle gdzieś z boku wyłonił się Jisung, a Felix poraz kolejny wzdrygnął. — Masz coś na sumieniu? – Zmarszczył brwi podejrzanie obdarowując blondyna ciekawskim spojrzeniem.

— Han, wyskoczyłeś mi zza ramienia. – Mówił z oczywistością gdy ostatni raz został zeskanowany podejrzliwym wzrokiem.

— Dobrze.. Więc, mamy dzisiaj kartkówkę z matematyki. – Westchnął ciężko.

— I..? – Podniusł jedną brew do góry.

— Niby potrafię matematykę, jednak nie uczyłem się, poza tym! — Wystawił palec w górę. – Poprawiłem swoje oceny i są idealne.

I never meant to fall for you // HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz