VII

1.3K 80 62
                                    

Curiosity

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Curiosity

31Maja
1.05PM
_________

Ciekawość bierze górę, a jednak obiecał samemu sobie, że nie będzie zaglądać w szkolne gazetki dla spokoju. Choć każdy wzrok, gdy całkiem przypadkiem przechodzi obok Hyunjina, ląduje tylko i wyłącznie na nim, wciąż patrzy przed siebie ignorując pragnienie spojrzenia na bruneta, którego zawsze trąci ramieniem na zatłoczonym korytarzu w godzinach popołudniowych na końcowych lekcjach w czwartek z dziwnymi ciarkami na owym ramieniu.

Mijają się na szkolnych korytarzach nie widząc, że jeszcze kiedyś mieli okazję się kochać. Jednakże kiedyś musi nadejść dzień olśnienia i przekonania się, że owy brunet z starszej klasy, nie jest aż tak zły za jakiego sam Lee go bierze. Za jakiego się kreuje i przekonania się, że jest w nim troche ludzkich uczuć.

Omijając dzień gdzie Han razem z Felixem i Jeonginem szli na wielkie śledztwo Beomgyu na randce z Yeonjunem, nikt i nic nie ucierpiało. Mieli szansę poczuć się jak prawdziwy drapieżnik w krzakach, a sami zostali przyłapani w momencie, gdy głośne, rażące skrzypce wydobyły się z telefonu jako dzwonek Jisunga.

Bo teraz siedzieli na stołówce w kompletnej ciszy jakby coś wisiało w powietrzu, choć oni sami nie mają pojęcia co.

Felix uderzał butem o kostkę Hyunjina pod stołem, Chan westchnął po raz kolejny w przeciągu pięciu minut, Gyu siedział z nie szczęśliwą miną, a Han mierzył wszystkich podejrzliwym wzrokiem jakby potrafił czytać w myślach i doskonale zdawał sobie sprawę z dyskretnej wymiany wzroków Felixa i Hwanga.

Bo pomiędzy tą dwójką tykała bomba. Bomba, która gdy tylko wybuchnie to z podwójną siłą. Czeka na pierwszy ruch, który zdaje się być aktualnie nie możliwy.

Bo mimo, że obaj ciągnie do siebie jak nigdy wcześniej, oni wciąż walczą z magicznym przyciąganiem. Obaj myślą, że kompletnie oszaleli i obaj myślą, że jest to nie możliwe. Nie możliwym jest uczucie, które obaj czują choć nigdy nie przeprowadzili ze sobą większej konwersacji.

Zatopił twarz w głąb poduszki zaczynając krzyczeć. Nie obchodziło go to, że za ścianą jest jego brat, a on sam aktualnie nie wygląda na zdrowego.

Zrobiłby wszystko, aby pozbyć się czarnych oczu tuż przed twarzą gdy tylko zamyka te swoje. Przeraża go to panicznie, lecz on sam się na to skazał.

Bo największą karą jest życie bez tego jednego, jedynego.

— Wszystko okej, Felix? – Spytał Jeno. — Bawisz się w kreta czy kurwa co. – Stanął w progu drzwi, przyglądając się swojemu bratu z głową w poduszce.

I never meant to fall for you // HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz