rozdział 7

288 22 2
                                    

Pov Jacob

Victoria zaczęła opuszczać szkołę co zrozumiałe. W tym samym czasie problemy zaczęły się mnożyć. Bella wysłała nam zaproszenie na ślub z Edwardem. Miałem wszystkiego szczerze dość uciekłem nie mówiąc nic nikomu.

Pov Victoria

Jacob zniknął. Razem  z nim uciekła cząstka mnie. Teraz, gdy powinien być przy moim boku uciekł. Od czasu wydarzeń z niewiadomo kogo krwią minął miesiąc. Był to czas pełen przygód. Sam uczył mnie jeździć autem, Billy opowiadał o dawnych czasach i nawet Leah Clearwater mnie polubiła. Tego wieczoru znowu widziała matkę Blacka mówiła , że jestem w wielkim niebezpieczeństwie i że mam tego nie robić. Wtedy nie wiedziałam o czym mówi teraz rozumiem.

Godzinę później.

Jechałam autem,które wzięłam z garażu brata. Jechałam może z dwieście na godzinę. Przed maskę samochodu wyskoczyło jakieś zwierzę skręciłam ostro kierownicą tracąc panowanie nad pojazdem. Auto przeleciało przez barierkę i spadło z klifu. Byłam przytomna do momentu, gdy ktoś wziął mnie na ręce.

Pov Esme

Byłam na polowaniu. Biegłam za sarną,gdy usłyszałam huk toczącego się auta. ułamek sekundy zajęło mi przemieszczenie się na miejsce. Moim oczom ukazała się dziewczyna. Była w półprzytomna, cała we krwi. Cud ,że w ogóle to przeżyła. Minutę później obok był Edward .

- znam ją. Chodzi z nami do szkoły do Victoria Spencer dziewczyna Jacob'a - powiedział

- zabierzmy ją najpierw do Carlisle

- to moja siostra zostawcie ją - zawołał Sam Uley

- nie zrobię jej krzywdy ,ale musi zbadać ją lekarz- powiedziałam

- więc poproś Carlisle niech przyjdzie do mojego domu oczywiście jeśli może- powiedział Sam zabierając tę istotę na ręce.

Pov Sam

Poszedłem do Vi jednak jej pokój był pusty. Z garażu zniknęło auto. Wtedy do domu wbiegł Seth mówiąc , już moje auto spadło z klifu. Wiedziałem, że to Vici. Zmieniłem się i pobiegłem tam. Na miejscu była Esme z Edwardem. Victoria oddychała, ale była cała w krwi. Poprosiłem by lekarz przyszedł do nas. Zabrałem siostrę na ręce i pobiegłem ile sił. Gdy byliśmy na miejscu poprosiłem Emily by zadzwoniła do Jacoba i poinformowała go o tym co się stało. Chłopak początkowo nie odbierał telefonu, ale moja narzeczona zostawiła mu wiadomość o tym co się stało i ten prawie od razu oddzwonił i powiedział,że będzie za niedługo. Carlisle był po minucie.
Po zrobieniu wszystkich koniecznych badań okazało się,że nogi Victorii są zmiażdżone prawdopodobieństwo, że będzie jeździła na wózku było bardzo duże nie wiedziałem jak ona to przyjmie i jak w ogóle o tym jej powiem bałem się że pod wpływem emocji może zrobić coś głupiego ogarnął mnie wielki strach i smutek musiałem  powiadomić naszą matkę jednak nie wiedziałem co mam jej powiedzieć. Postanowiłem odłożyć tę rozmowę na późnej. Vici coś mamrotała nikt nie mógł jej zrozumieć. Jacob zjawił się po godzinie. Powiedziałem mu o wszystkim był tak samo przerażony jak ja.

Pov Victoria

Ostatnie co pamiętam to silnik,który miażdżył mi nogi. Zobaczyłam światło jakby na końcu tunelu. Czy ja umarłam? Pomyślałam. Wtedy po raz kolejny spostrzegłam Sarah.

- Victoria. Coś ty zrobiła?

- czy ja umarłam?

- nie,ale grozi Ci wózek

- więc wolę umrzeć.

- jest sposób żebyś znowu chodziła. Któryś z wilków musi cię naznaczyć. To silniejsze niż wpojenie. Idź i pamiętaj obserwuje Cię

- Sarah nie odchodź.
Kobieta zniknęła. Otworzyłam oczy. Przy łóżku była cała rodzina. Sam i Jacob trzymali moje dłonie. Czułam ból. Wielki i niewyobrażalny ból.

- zostawcie mnie. Proszę. - wydusiłam przez łzy.

- Vici. Jak się czujesz? - zapytał brat

- a jak myślisz?! Mam zmiażdżone nogi, nie będę chodzić, a Ty się pytasz jak się czuje? Nie uważasz że to śmieszne- wydarłam się na niego. On nic nie powiedział. Stał z opuszczoną głową nic nie mówiąc.

- przepraszam Sam. Tak bardzo się boję.

- siostra,a wiesz jak ja się bałem? Dopiero co cię odzyskałem. Obiecuję zrobić wszystko byś znowu chodziła.

- Sarah powiedziała coś o naznaczeniu. Jednak nie możesz to być ty. To musi być ktoś we mnie zakochany.

- nigdy o tym nie słyszałem. Dowiem się u straszyny.

- Sam. Przepraszam. - wydusiłam wtulając się w brata.

Siostra Alfy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz