rozdział 10

258 21 3
                                    

Jacob zamieszkał praktycznie z Cullenami. Zdradził nie tylko mnie,ale także swoją rasę. Wampiry i zmiennokształtni od zawsze byli wrogami. A teraz mieszkają pod jednym dachem. Jake miał ich ochronę, jednak nawet to nie pomoże mu w walce z własną matką. Sarah obiecała zemścić się za to co zrobił i choć była duchem nigdy nie czuła takiej mocy. Mogła na kilka chwil pojawić się w ludzkiej postaci. Na początek nastraszyła go trochę.

Pov Jacob

Renesmee rosła bardzo szybko. Bella stała się jedną z nich. Początki ,gdy dowiedziała się o wpojeniu nie były łatwe. Wszystko jej wyjaśniałem i trochę się uspokoiła. Miałem Nessi ,ale cała wataha się ode mnie odwróciła. Najgorszy ból poczuła Vici. Obiecałem być zawsze przy niej, teraz nawet się nie widujemy. Od jakiegoś czasu dzieją się dziwne rzeczy. Każdej nocy czuję obecność mojej matki. Czuję jej wściekłość ,gdy rzuca przedmiotami . Vi dotrzymała słowa,a ja nie dlatego matka się mści.
Chodziłem z Nessi po lesie rozmawialiśmy o tym, że ma iść do normalnej szkoły. Wtedy zza krzaków wyszedł Sam z Vici i Leah. Victoria siedziała na grzbiecie Sam'a,gdy nas zobaczyli zmienili się w ludzi.

- jesteś na naszym terenie! - warknął Uley

- to też mój teren. - odpowiedziałem

- nie. Odkąd zdradziłeś swoją rasę - wtrąciła Leah. Tylko Vici nic nie mówiła. Stała ukryta za plecami brata.

- Victoria możemy porozmawiać? - zapytałem z nadzieją, że się zgodzi

- nie mamy o czym Black - powiedziała oschle. Nie poznawałem jej. Stała się zimna jak wampir - Sarah pozdrawia- zaśmiała mi się w twarz. Wiedziała, że ma nade mną przewagę.

- powstrzymaj ją błagam Vici

- czyżbyś bał się własnej matki? - zapytała dalej ze mnie kpiąc - to co ona robi to jeszcze nic. Szykuje się wojna w której przegrasz. - wybuchała szyderczym śmiechem. Po czym oddaliła się.

- Jake. Kto to był i czemu była taka zimna? - zapytała Nessi

- to była moja przyjaciółka. Wybrałem ciebie więc jej serce zmieniło się w lód.

- a o jakiej wojnie mówiła?

- zapytajmy Alice czy coś widziała.- sam byłem ciekaw. Po powrocie do rezydencji od razu skierowałem się w stronę Alice. Opowiedziałem o tym co dopiero usłyszałem jednak ona nie miała żadnej wizji. Coraz bardziej martwiłem się o co chodziło.

Pov Victoria

Spotkanie z nimi w lesie bolało tylko przez chwilę. Sposób w jaki ją obejmował tak jak kiedyś mnie. To zabolało bardziej. Kolejnym ciosem była wiadomości o chorobie mojego przyjaciela. Billy Black miał zawał było źle i w każdej chwili mógł odejść. Razem z Rachel siedziałam przy jego łóżku. Jego słowa sprawiły potok łez w moich oczach.

- zawsze będziesz dla mnie jak córka. - rzekł po czym zamknął oczy.
Jacob nie odbierał telefonu ode mnie,więc Rachel do niego zadzwoniła. Pierwsze połączenie odrzucił pewnie zabawiał się z swoją panienką. Gdy wysłała mu SMS niemal od razu oddzwonił. Rachel dała na głośnomówiący

- Rachel . Jak to tata nie żyje?

- właśnie zmarł. Gdzie ty kurwa jesteś?! potrzebujemy cię. - krzyczała zanosząc się od łez

- zaraz będę. - rozłączył się. Ten jeden raz mój brat pozwolił wrócić mu do rezerwatu. Był po pół godziny.

- gdzie jest ? - zapytał,gdy wbiegł do domu

- zabrali go. Nie wybaczę ci tego rozumiesz to twoja wina- Rachel waliła go pięściami. Paul zabrał ją. Wtuliła się w niego i odeszli. Ja nadal siedziałam przy łóżku. Morze łez zalewało mały pokój.  Młody Black chciał zrobić krok w moją stronę wtedy do mieszkania wleciał Sam

- Vicia tak mi przykro- powiedział tuląc mnie do siebie. Nie mogłam mówić przez bardzo długą chwilę. Kapiące łzy utrudniały mowę. Gdy w końcu mogłam coś powiedzieć warknełam

- wynoś się stąd Rachel ma  rację to twoja wina! Nienawidzę cię. On cię potrzebował,ja cię potrzebowałam! Zdradziłeś nas wszystkich! Nigdy ci tego nie zapomnę. - krzyczałam. Chciałam mu wykrzyczeć jeszcze więcej,ale Taylor mnie odciągnął. Wlepiłam się w niego,a on tylko głaskał mnie po plecach.
Gdy Jake odszedł Taylor stał się dla mnie ważny. Taylor jest nowym członkiem watahy. Rodzice go tu wysłali  z Kanady. Ponoć sfora Sam'a jest najsilniejszą. Taylor ma dwadzieścia jeden lat, krótkie czarne włosy, niebieskie jak morze oczy. Jest dobrze zbudowany no i jest we mnie zakochany,ale jeszcze nie wpojony. Jest z nami od kilku miesięcy. Mój brat uważa , że jest dla mnie prezentem od Sarah za krzywdy jakie wyrządził mi Black. Sam zaakceptował go od razu. Świetnie się dogadują. Wiem, że Taylor ochroni mnie przed tym co ma się stać już nie długo.

Siostra Alfy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz