17

337 21 23
                                    


~Ciekawe, o której wstanę bądź czy ktoś mnie o budzi.~
________________________________________

*

Wstałam o dziwo sama z siebie bez niczyjej pomocy. Spojrzałam na telefon to była godzina 06:33. Fajnie wstać tak pierwszy raz o tej godzinie wyspanym. Zawsze to wstaje późno bądź za wcześnie. Dziś jest ten dzień, w którym wstałam rano wyspana. Postanowiłam sprawdzić powiadomienia, lecz nic ważnego nie przykuło mojej uwagi. Postanowiłam więc pomyśleć sobie o Michale.

Michał jest dla mnie kochany, ale boje się, że kiedyś mu odbije od sławy. Nie chcę z nim zrywać tylko dlatego że jest jakim raperem. Fakt miałam nie być z żadnym raperem, lecz Michał jest wyjątkiem. Kiedy jesteśmy razem nic innego się nie liczy. Myślę, że my jesteśmy inni od innych i poprostu pasujemy do siebie.

Z przemyśleń wybudził mnie Szczepan który wszedł do pokoju bez pukania.

Szczepan: Myślałem, że śpisz.
-
Ja: No widzisz, niespodzianka.
-
Szczepan: Zaraz zrobię jakieś śniadanie.
-
Ja: A okey, a po co przyszedłeś?
-
Szczepan: Po koszulkę.
-
Ja: Okey zaraz się ubiorę i pójdę do kuchni.
-
Szczepan: Jasne. Będę czekał.

Po czym wziął koszulkę i wyszedł z pokoju. Ja się spróbowałam ogarnąć żeby jakoś tako wyglądać. Założyłam ciuchy, które wczoraj miałam i pomalowałam się tymi kosmetykami którymi miałam w torebce.

Zeszłam na dół i na stole leżały pięknie wyglądające kanapki z serem, sałatą, szynką, pomidorem, cebulą oraz z ogórkiem. Smakowicie to wyglądało aż normalnie zrobiłam się głodna. Za jakiś czas jak będzie mi tak jedzenie robił to go zgłoszę do master szefa. Talent ma niezły bo wszystko jak narazie mi smakuje.

Kiedy szybko zjadłam Szczepan mnie o coś zapytał.

Szczepan: I jak? Pomyślałaś już o tym?
-
Ja: Tak ale ci narazie nie powiem.
-
Szczepan: Dlaczego?
-
Ja: Bo jeszcze mu powiesz i smutny będzie. Chce mu to osobiście powiedzieć.
-
Szczepan: A myślałem, że dłużej będziecie razem. Michał mógł ci na początku powiedzieć.
-
Ja: No widzisz.
-
Szczepan: Ale nasz kontakt się chyba nie urwie?
-
Ja: Nie no coś ty, zawsze będziesz moim przyjacielem.
-
Szczepan: No mam nadzieję.
-
Ja: Tu też jesteś Szczepan raperem?
-
Szczepan: Można powiedzieć, że tak. Ale przyjaźnić się chyba możesz?
-
Ja: Tak tak spokojnie.
-
Szczepan: Podwieźć cię ?
-
Ja: Jasne.

Po czym wzięłam swoje rzeczy i wyszliśmy do jego auta by pojechać do domu.

Kiedy już byliśmy pod domem Szczepan mnie przytulił na pożegnanie i pojechał dalej. Miałam nadzieję trochę sprankować Michała i powiem mu przeciwna odpowiedź, która chciałam mu przekazać. Na szczęście powiem mu, że żartowałam z tamtą. Kiedy weszłam do domu Michał nic innego tylko leżał na kanapie z telefonem w ręce.

Ja: Hejka...
-
Michał: Nie słyszałem jak weszłaś. Część co tam?
-
Ja: Nawet dobrze a u ciebie?
-
Michał: Trochę mnie głowa boli i tak wzięłem tabletkę.
-
Ja: To dobrze, Michał myślałam nad tym.
-
Michał: I?
-
Ja: Jakbyś wcześniej zapytał i jakbyś był ze mną szczery to bym teraz takiego czegoś nie było.
-
Michał: Nie mów że ze mną zrywasz...

Łączy nas coś więcej niż alkohol... ||MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz