Życie człowieka jest tak bardzo kruche, nim się obejrzysz możesz je zabrać w jednej chwili. Wystarczy tylko odpowiedni punkt...
Trójka rodzeństwa stała naprzeciwko nich, każdy z nich miał ten swój charakterystyczny wyraz twarzy. Jednak najbardziej przerażający był on. Stał spokojnie z założonymi rękami i wpatrywał się w arenę. Chodź jego wyraz twarzy się nieco zmienił. Tęczówki otworzyły się bardziej i niebezpieczne iskry błądziły po nich.
Widziała to już.
Wtedy w lesie. Ten sam wyraz twarzy, który z każdą sekundą stawał się coraz szaleńczy, czerpiąc radość z zabawy jej ciałem. Poczuła znów ten sam uścisk na klatce piersiowej, jakby piasek znów otaczał jej ciało, zaciskając się jeszcze bardziej. Wzdrygnęła się gdy jej umysł przywołał tak rzeczywiście wczorajszą scenę.
- Arita!- chwyciła za jego rękę
- Ej muszę iść- zaprotestował chłopak, próbując wyrwać się z jej uścisku, lecz ona jeszcze bardziej zacisnęła palce na jego skórze, spuszczając na dół głowę.
- Proszę uważaj na nią- powiedziała cicho, na co chłopak prychnął
-Spokojnie dam sobie radę- jego chwilowe zirytowanie przeobraziło się w uśmiechnął. Ręka chłopaka wyleciała z jej dłoni, a sylwetka znikła za schodami.
Spojrzała na Temari, która zdążyła zeskoczyć swobodnie na arenę. Gdyby wtedy choć użyła jakieś techniki mogła by poinformować chłopaka o umiejętnościach tej dziewczyny, a tak nie wiedziała nic. Jedynie co to miała przewieszony przez plecy jakąś sporą metalowa rzecz.
Arita... Oni, on nie są normalni.
Chłopak ustawił się w pozycji wejściowej, a jego rywalka stała swobodnie jakby wiedziała, że Arita jej nie zagraża, co tylko bardziej go rozzłościło. Była to jego jedna z słabszych stron. Szybko potrafił wpadać w złości, co czasem wpędzało go w tarapaty. Yashida wydawał się być jego przeciwieństwem.
Szybkim ruchem wyciągnął kunaia z kabury, okręcając go na palcu wskazującym, po czym rzucił się na przeciwniczkę. Inni nazwali by go głupcem i mogli mieć rację. Nie sprawdził umiejętności wroga, ale działał pod wpływem impulsu. Ta postanowiła, że będzie tylko unikać jego ataków, zgrabnie uciekając przed ostrzem, które co chwilę fruwało jej przed twarzą. Nie wyrażała żadnego strachu, a jedynie lekki uśmiech. Zirytowany Arita wyskoczył, kierując ostrze prosto pod jej brodę.
- Trafi? Trafi!- krzyknęła Shiori widząc jak ostrze niebezpiecznie zbliża się do jej skóry, będąc dosłownie milimetry od jej twarzy. Lecz za nim zdążyło ją dotknąć chłopak z impetem został odrzucony lądując kilka metrów dalej na ziemi, a kunai upadł niedaleko niego. Brzdęk stali rozległ się po sali.
- Fajnie było poczuć chwilowy przedsmak zwycięstwa? Szkoda, że jednak go nie zdobędziesz– sprowokowała go słowami. Arita zacisnął szczęki, podciągając się do góry i spoglądając na dziewczynę przez jedno otwarte oko. Rozmasował ramię, które zabolało przez upadek. Złożył dłonie w pieczęć.
Chciał iść na całość.
Jego jasno brązowe włosy zafalowały pod jego ruchem. Gdyby nie fakt, że nie pochodził z żadnego klanu mógł mieć jakieś grono wielbicielek. Posiadał delikatne rysy twarzy, niebieskie oczy. To właśnie one przyciągały najbardziej uwagę ze wszystkich atutów chłopaka. Mimo to nie był w stanie się wyróżnić tak jak Uchiha czy nawet Hyuga. Musiał sam zaczynać wszystko od nowa.
- Suiton! Mizu Shuriken!- usłyszała z ust chłopaka, a wokół jego twarzy utworzyły się wodne shurinkeny, które skierował na swą przeciwniczkę. Jak na tak młody wiek, potrafił dość dobrze panować nad swoim żywiołem. Wszystko to zawdzięczał swojemu mentorowi. Miał szczęście, że został zauważony.
CZYTASZ
Gaara Siła Piasku. AKTUALIZACJA ROZDZIAŁÓW.
FanficŚmierć staje się wybawieniem, znakiem istnienia. Zabijając potwierdza się życie. Liczy się tylko 'ja'. Kocham tylko siebie samego. Co jeśli na drodze stanie przeszłość? Czy znów zostanie wyciągnięte ostrze piasku? Opowieść na podstawie anime Naru...