Wiem, że znów trochę mi zajęło, ale na koniec mam dla Was miłą niespodziankę! Miłego w takim razie czytania.
------------------------------------------------------------------------------------
Czasem najlepszym sposobem jest ucieczka. Ucieczka od pozytywnych uczuć, bo to one potrafią najbardziej zranić...
Nie mieli zamiaru czekać, aż ich dogoni, ba nawet pewnie by się cieszyli gdyby się zgubiła lub ewentualnie coś by ją zjadło. W porównaniu do jej przyjaciół, którzy troszczyli się o siebie nawzajem, tu była zdana tylko na siebie. Dlaczego została przedstawiona przed takim stanem rzeczy? Wszystko mogła to zawdzięczać radzie, a raczej niekoniecznie doinformowanemu społeczeństwu. Wojna Shinobi skończyła się już jakiś czas temu, lecz gdzieś tam w starszym społeczeństwie dalej tkwiła obawa kolejnego konfliktu i nie można było temu przeczyć. Zawsze może się stać się coś, co wywoła zerwanie pokoju. Co jednak mieli oni do tego? Przez ich wygłupy na misach rangi D, wioska nie wierzyła, że takie dzieci w przyszłości mogą zostać kimś utalentowanym. Chodziły również pogłoski jakoż iż Konoha przestała kształcić swoich ludzi. Genini są zbyt swobodni i łamią zasady. Niczym nie wyróżniają się od zwyczajnych dzieciaków, a przecież powinni być już o wiele poważniejsi i wyprani z uczuć. Cóż cała ta szopka miała udowodnić, że tak nie jest. Plus dochodziło zacieśnianie więzi między innymi krajami, jednak każdy wiedział, że było to niemożliwe.
Wbiegli w głąb lasu, a Shiori widziała tylko ich plecy. Najważniejsza zasada shinobi. Zapamiętajcie ją sobie. Na misji nie ma miejsca na uczucia, stajecie się narzędziem, które będzie miało wykonać jedno powierzone zadanie. Przypomniała sobie słowa ich mistrza, ale od razu usłyszała kolejne. Jednak nie zapominajcie o swoich przyjaciołach, nie zawsze ich poświecenie jest warte misji. Jesteśmy istotami żyjącymi jak wszyscy. Ta zasada powinna tylko naprowadzać na dobry kierunek.
Wyciągnęła z kieszeni tabletki spoglądając na nie. Miała nadzieję, że starczy jej przeciwbólowych leków na żebra. Ból nie był już tak wielki jak na początku, lecz podczas biegu stawał się uporczywy i tępy. Miała odpoczywać, lecz gdyby zrezygnowała zawiodła by wszystkich.
Skoczyła na kolejną gałąź w ciszy śledząc swoją nową drużynę, choć nie można było tego tak nazwać. Jej drużyna była teraz w Wiosce Liścia, a do tych tu nie czuła nic. Nastawał powoli wieczór. Wiedziała, że powinni pomyśleć o rozbiciu obozu. Mimo to była cicho. Zdawało jej się, że atmosfera między tą dwójką narasta. Miała dziwne przeczucie, że jeśli coś powie sprowadzi katastrofę. Spojrzała w niebo widząc, ja te zmienia swój koloryt. Coraz mniej promieni przebijało się przez korony drzew, tworząc coś na wzór tuneli, które oświetlały jej dwie sylwetki. Tym razem jej wzrok utkwi na plecach czerwonowłosego.
Będąc tyłem do niego nie mogła dotrzeć jego oczu. Te, jednak coraz bardziej pochłaniały się w nienawiści. Zmrużone, a wokół nich powstały bruzdy świadczące o tym jak bardzo spinał twarz w przypływie negatywnych emocji. Zabij. Zabij ich. Nawoływał go głos w jego umyśle. Momentalnie zeskoczył z gałęzi i wylądował na ziemi, stając nieruchomo, a zanim poleciał chłopak. Shiori w swoich zamyśleniach o mało co nie przeleciała nad nimi, lecz lekko spóźniona wylądowała koło genina z Iwagakure. Teraz zdała sobie sprawę, że nawet nie pamięta jego imienia, lecz to nie było jej najmniejszym problemem.
Nieznajomy jej genin pomimo tego ruszył w jego stronę. Gdy zobaczyła to Shiori poderwała się równie szybko co on, chwytając go za ramię
- Woi co robisz- odezwała się pierwszy raz odkąd wyszli z wioski. Odkręcił się do niej, lecz zamiast odpowiadać wyrwał się z jej uścisku i znów ruszył w stronę Gaary.
CZYTASZ
Gaara Siła Piasku. AKTUALIZACJA ROZDZIAŁÓW.
FanfictionŚmierć staje się wybawieniem, znakiem istnienia. Zabijając potwierdza się życie. Liczy się tylko 'ja'. Kocham tylko siebie samego. Co jeśli na drodze stanie przeszłość? Czy znów zostanie wyciągnięte ostrze piasku? Opowieść na podstawie anime Naru...