Oddech Huntera był szybki, lecz maska zakrywała wszystkie emocje chłopaka.
- Hunter, proszę... Nie wygrasz tego... - wydyszał Edric drżącym głosem. Hunter nic nie odpowiedział, tylko mocniej ścisnął kostur. Blondyn zaatakował jako pierwszy, ale został odciągnięty przez jedną z iluzji Edrica... Przyzwał tyle kopii siebie, żeby Hunter nie mógł rozpoznać co jest iluzją a co nie...
Hunter sprawił że znikły, zanim podbiegł do prawdziwego i spróbował uderzyć. Edric odskoczył. Ruchy Huntera były pełne desperacji...
- HUNTER, PRZESTAŃ!
Chłopak nie przestawał, nawet gdy tamten zwolnił.
- N-nie przestanę dopóki cię nie złapię... Nie mogę go znów zawieść!... - jego głos się łamał, nie chciał skrzywdzić Edrica. Żałował, że nie może może uledz łatwiej, żeby nie musiał go ranić.
Hunter w końcu się zmęczył, skowyczał kiedy coś go uderzyło. Był bardziej poturbowany niż Edric...
- Hunter... Proszę przestań robić to co Belos ci powiedział... Możesz zostać i dołączyć do Edy i reszty... By walczyć przeciwko Belosowi!
Hunter patrzył na Edrica kiedy ten kładł ręce na jego masce. Ciche krzyki dobiegały spod niej.
- Przepraszam... J-ja chciałbym... chciałbym... - złapał głowę rękoma kiedy jego oddech przyspieszył. Edric przyciągnął go do siebie, zdejmując mu maskę, aby mógł łatwiej oddychać.
- Spokojnie... Ciii... - pozwolił się Hunterowi rozluźnić, kiedy zdał sobie sprawę, że chłopak zasnął. Ciemne worki pod oczami wyjaśniały dlaczego...
- Znów jesteś bezpieczny... W moich ramionach... - wyszeptał delikatnie, zanim go podniósł. Stylem nowożeńców.
__
Nie ja, którx myślał, że to będzie angst
CZYTASZ
GOLDRIC ONESHOTS - tłumaczenie
RomanceOryginalny autor wszystkich shotów: @zero.daystogo ⚠️; tłumaczenie jest stare i źle napisane