Prolog

632 25 0
                                    

 ~Stoik~

-Dobrze, nie oszczędzaj się, niedługo wrócę, mam nadzieję.

-A ja będę czekał, chyba.

Cały czas mam w myślach ostatnią rozmowę z moim synem, ta nie wypada jakoś tragicznie na tle innych. Wiem, że, co tu ukrywać, nie jestem najlepszym ojcem, ciągle nie ma mnie w domu, bo jestem zajęty osadą, przez co Czkawka tak naprawdę jest sam, dzieciaki w jego wieku go nie lubią, wikingowie uważają, że nie nadaje się na mego następcę, przez to jaki  jest. On zawsze był inny niż wszyscy, ale czy to go od razu odsuwa jako mojego następcę. Jedyną osobą, która jest życzliwa wobec Czkawki jest Pyskacz, praktycznie zastępuje on mnie Czkawce. Ech jak wrócę z tej wyprawy, będę musiał jakoś naprawić nasze relacje, bo mam tylko jego.

Podszedłem do stołu, na którym była mapa.

-Wiem, że gdzieś tutaj są i to blisko, trzymać kurs !

Rozglądnąłem się dookoła, przed nami była mgła, mam co do niej złe przeczucia, ale nie mamy wyjścia.

-Kurs na wiatr ! - Krzyknąłem.

-Skręt prawo na burt, kurs na piekielny przesmyk ! - Krzyknął do pozostałych statków nasz sternik. 

-Prawo na burt !

-Jest prawo na burt ! - Odpowiedziały dwa pozostałe statki. 

Kiedy widzę, że wszystkie statki są we mgle, nagle zdaje sobie przyczynę mojego niepokoju, ze wszystkich stron atakują nas smoki, za nim zdarzyłem choćby chwycić tarcze, zobaczyłem Koszmara Pomocnika, który splunął we mnie ogniem. 


~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak tylko dla formalności: 

Jak piszę w taki sposób, to są wydarzenia z danej perspektywy postaci, np: 

~Stoik~

Jak piszę w taki sposób, to są myśli postaci, np: 

Cały czas mam w myślach ostatnią 

Jeśli będzie coś napisane w taki sposób, to oznacza że jest to czytane z kartki, np:

 do niej złe przeczuci

No to tyle formalności, pozdrawiam serdecznie ;) 

Umarł wódz niech żyje wódzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz