Rozdział 22

285 21 4
                                    

Cześć wam wszystkim, tak wiem że rozdziału chwilę nie było... dłuższą chwile... i wiem że niektórzy mogą być na mnie trochę....nooo...

 niezadowoleni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

... niezadowoleni. Ale jako usprawiedliwienie powiem, że, rozdział już jest. Tak więc nie pamiętać złego i się cieszyć :) 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


~Astrid~

Wybiegłam z domu, ignorując pytania rodziców. Teraz szłam przez las, co chwilę z wściekłości kopałam kamienie, patyki i wszystko, co się nawinęło.

Jak on mógł ? Po co on się zadaje z tym smokiem ? Czkawka czemu musiałeś wszystko popsuć ?!

Kiedy skakałam przez powalone drzewo, nagle poczułam, że się unoszę.

-O bogowie już po mnie !

Nagle wylądowałam na czubku choinki, a nad sobą zobaczyłam czarnego jak noc smoka, a na nim Czkawkę.

-Czkawka, masz mnie zostawić w spokoju !

-Dobrze, ale najpierw ci coś pokarze, zgoda ?

Czkawka wyciąga do mnie rękę.

-Zabije cię Haddock.

Niechętnie biorę jego rękę i wsiadam na smoka za Czkawką.

-Dobrze Szczerbatek, wiesz, co robić.

Szczerbatek ? Jeszcze nadał smoku imię.

Smok nagle gwałtownie leci stronę nieba.

-Aaa Czkawkaaa !

Po raz pierwszy raz w życiu się tak bałam, chwyciłam się Czkawki i zamknęłam oczy.

-Proszę cię Czkawka, niech to się już skończy !


Proponuje dalej czytać z tym :)

Nagle poczułam, jak to wszystko się kończy. 

Ostrożnie otworzyłam oczy i ujrzałam, że lecimy w chmurach, miały one odcień różu wymieszanego z czerwienią. Nie mogłam wypowiedzieć ani jednego słowa, to było tak piękne, że odebrało mi mowę. Czkawka pokierował smoka wyżej, tak że mogłam bez trudu dotknąć chmur. Kiedy próbowałam chwycić choć trochę, one znikały. To było niezwykłe.

Lataliśmy w chmurach, dopóki całkowicie nie zaszło słońce. Po tem wylecieliśmy z nich i nagle nad moją głową ujrzałam niebo skąpane w niezliczonych gwiazdach. Same gwiazdy nie były nadzwyczajnym widokiem, ale nigdy nie widziałam ich z tak bliska. Wszystko skąpane było na dodatek w świetle księżyca w pełni.

Umarł wódz niech żyje wódzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz