- 8 -

3 2 0
                                    

— to już rok od kiedy jesteście razem. jak się z tym czujesz? czekaj — krzyknęła. — nie jesteście razem jeszcze.

— tak jakby. — zaśmiałam się. — zapytam się go dzisiaj i może się wszystko się wyjaśni. 

wsiadłyśmy do pociągu po czym usiadłyśmy na wolnych miejscach, a wracanie o takiej porze w gorące dni to raczej nie ma gdzie usiąść, a stać za bardzo też nie. stresowałam się rozmową z tobą. pamiętam, że wtedy brałam tabletki na ból głowy bo tylko gdy pomyślałam o tym, że moglibyśmy się więcej nie spotykać coś we mnie pękło. 

— jedziemy tym samym pociągiem. jest z tyłu i rozmawia z jakimiś ludźmi. — pokazała na szybę przez, którą było cię widzieć. — czy on nie widzi jak ta dziewczyna ewidentnie się do niego przymila? chyba się do niego przejdę. 

— nie. — złapałam ją za rękę. była gotowa tam iść, a ja po prostu nie chciałam mieć później problemów u twoich znajomych. już raz mnie wyśmiali, a drugi raz nie chciałam by to robili. — przecież nic się nie dzieje, nie?

bolało mnie to. bolało mnie, że dalej nie wiedziałam o co chodzi w naszej sytuacji. całowaliśmy się dużo razy, trzymaliśmy się za ręce, ale nigdy nie dałeś mi znaku. byłam i dalej jestem w tobie zakochana, ale jeśli nie chcesz być ze mną to po prostu powiedz, a nie mnie ranisz za każdym możliwym razem. mam dosyć tego, że każda dziewczyna może być koło ciebie, siadać na twoich kolanach czy nawet składać czy lekkie całusy. 

gdy byłam małym dzieckiem nie myślałam o rzeczach typu: trzymanie się za ręce, przytulanie się czy nawet dawanie sobie nawzajem pocałunków. było to dla dziwne? i trochę obrzydliwe, ale gdy zdałam sobie sprawę ze swoich uczuć to chciałam tego doznać i doznałam, ale jako twoja przyjaciółka. niby "przyjaciółka". dużo czytałam książek i oglądałam filmów romantycznych, ale to nie dawało mi tego czego chciałam. 

— jesteś smutna. twój humor się zmienił od razu jak wsiedliśmy do pociągu. co mam zrobić by cię chociaż rozweselić? — podała mi rękę, którą uścisnęłam i też wstałam. 

— twoja obecność. tyle mi wystarczy. 

bo gdybym wiedziała co miało się wydarzyć wieczorem to bym nigdy tego nie zrobiła. 

!

nałożyłam bluzę tylko i udałam się we wskazane miejsce przez ciebie. w końcu możemy porozmawiać, sami. nie lubiłeś gdy naciskałam w sprawie naszej sytuacji, ale te trzymanie się za rękę i całowanie się było dla mnie czymś ważnym. 

w mojej głowie pojawiał się jeden wielki bałagan. nie wiedziałam od czego mam zacząć, a nawet jak ty to zrobisz to co ci odpowiedzieć. 

— hej. — uśmiechnęłam się, ale gdy zobaczyłam kto koło ciebie stoi to mój uśmiech zniknął. to byli ci sami ludzie z pociągu. ta sama dziewczyna, która próbowała cię pocałować, ale ty dałeś swoje ręce na jej usta. — coś się stało?

— chciałeś z tobą porozmawiać. możecie odejść na chwilę? 

oni skinęli głowami i udali się w stronę sklepu. 

— czy ta dziewczyna może sobie dać spokój z danielem. to nie chłopak z jej sfer. — usłyszałam tylko.

wmówiłam sobie, że wcale mnie to nie dotknęło.

— o naszej sytuacji. wiem, że mogłaś zacząć się denerwować i nie dziwiłem ci się. w końcu nie całuję się swojej przyjaciółki, a dziewczynę. dlatego, czy po roku w mojej niepewności zostaniesz moją dziewczyną?

i w tym momencie miałam ochotę skłamać co do swoich uczuć. pierwszy raz w życiu. 

— a skąd wiesz, że cię kocham? — podeszłam do ciebie i położyłam swoją głowę na twoim ramieniu. — mogło się to zmienić przez rok. 

— nie mam pewności. chyba nie zamierzasz powiedzieć byśmy to skończyli? — twój głos się załamał, a ja miałam ochotę się rozpłakać. 

— nie wiem. po prostu bolało mnie to, że jakieś dziewczyny siadają ci na kolanach, całują cię czy nawet przymilają się do ciebie. tak mnie to raniło! to ja powinnam być za nie, a nie one. — rozpłakałam się. było mi źle. — tak bardzo cię kocham, że nie potrafię powiedzieć byśmy to zakończyli bo wiem ile dla mnie znaczysz. — przytuliłeś się do mnie i pozwoliłeś bym sobie płakała. 

— przepraszam. tak bardzo cię przepraszam. — zacząłeś mnie głaskać po głowie. 

tym razem nie uciekłam od ciebie i pozwoliłam swoim uczuciom wyjść. 

pamiętam, że wtedy dostałeś ochrzan od mojej przyjaciółki, ale później oboje zdecydowaliśmy się na maraton filmów. 

→ chyba zrobię ok. 10 rozdziałów, a potem zakończę. się okaże. ←



𝓸𝓷𝓵𝔂 𝔂𝓸𝓾.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz