Alessandro

306 24 2
                                    


Siedziałem przy niej całą noc czekając ,aż się wybudzi.
Jej ciało było pokryte siniakami i  ranami. Nawet nie chciałem myśleć co oni jej tam  robili.
Nasz zaufany lekarz , który ją obejrzał ,zlecił również mnóstwo badań. Właśnie czekałem w gabinecie na jego przybycie .
Wtedy usłyszałem pukanie do drzwi .

- Proszę - do gabinetu wszedł Marco
- Witaj Alessandro - podałem mu dłoń i skinąłem by usiadł
- Mów co wiesz
-  W jej organiźmie było duże stężenie narkotyków , wyniki ma słabe trzeba teraz o nią dobrze zadbać bo jest nie do żywiona i jeszcze jedno nie stwierdziłem by była gwałcona ponieważ nadal jest dziewicą - spojrzałem na niego ,a po chwili wstałem podając mu rękę.

Zostałem sam w gabinecie myśląc o słowach Marco , ona wciąż była dziewicą.
W ostatnim momencie udało mi się ja uratować.
Spojrzałem na zegarek i udałem się do góry , Marco właśnie zmieniał kroplówkę mojemu aniołowi , nawet nie wiedziałem jak ma na imię więc postanowiłem ją nazywać " Aniołem"

- Powinna niedługo się wybudzić jak skończy się kroplówka, odłącz ją proszę i nie daj jej za dużo się  forsować
- Jest pod dobrą opieką ,zadbam o nią dobrze
- W to nie wątpię , jeśli coś będzie się działo to dzwoń - wyszedł zamykając drzwi za sobą

Usiadłem obok i patrzyłem jak miarowo oddycha.
Po nie całej godzinie  odłączyłem kroplówkę i usłyszałem jęknięcie.
Spojrzałem na dziewczynę jej usta nabierały powietrza ,a oczy otworzyły się .
Podciągnęła się szybko na łóżku ,przyciągając nogi bliżej ciała .

- Nic ci nie zrobię - powiedziałem spokojnym głosem - jej oczy były przerażone nie wiedziałem nawet czy mnie rozumie
- Jestem Alessandro pomogłem Ci wydostać się z tamtego miejsca, jesteś już bezpieczna
- Nic mi nie zrobisz , nie kupiłeś mnie - jej głos drżał ,
- Nie kupiłem cię , pomogłem ci stamtąd uciec , nic ci tutaj nie grozi - przez chwilę na jej ustach pojawił się cień uśmiechu
- Odpocznij ja będę blisko jeśli coś będziesz chciała to po prostu powiedz- odwróciłem się i już  chciałem wyjść,żeby dać jej trochę przestrzeni
- Dziękuję - odwróciłem się do niej
- Nie musisz mi dziękować zrobiłbym to drugi raz - uśmiechnęła się do mnie
- Mogę mieć jedną prośbę
- Proś o co tylko chcesz
- Chciałabym się wykąpać
- Jasne zaraz proszę Manuele by przyniosła ci czyste ciuchy. Ręczniki masz w łazience i wszystkie potrzebne rzeczy
- Jeszcze raz ci dziękuję jesteś moim bohaterem - uśmiechnąłem się do niej
- A czy teraz ja mogę mieć pytanie do Ciebie
- Pytaj
- Jak masz na imię
- Milena.....

Wróciłem do pokoju, a w uszach brzmiało mi jej imię.
Wiedziałem ,że czeka mnie walka z Meksykiem i zdawałem sobie sprawę ,że to ja tą wojnę wywołałem , ale również wiedziałem , że nie mogłem postąpić inaczej te oliwkowe  oczy błagały mnie o pomoc.
Jestem gotowy by zmierzyć się z wrogiem.
Jestem gotowy by chronić Milenę ,nawet jeśli miałbym poświęcić swoje życie , bo ona jest tego życia warta ....

Alessandro Bracia Russo#1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz