Rozdział 1

119 4 0
                                    


Zhongli obudził się jak zawsze wcześnie rano bo musiał iść do pracy, zerwał się z łóżka lecz ponownie zapomniał o belce nad łóżkiem co spowodowało, że uderzył się w głowę i wydarł się prawie na całą  Liyue . Z bólem zszedł z poddasza do kuchni gdzie siedział już Xiao którego nic nie obchodziło oprócz tofu i  tak zwanego ,,Menela" czyli Ventiego który chce po prostu z nim porozmawiać .Xiao zajadał się Tofu i nie zwracał uwagi na Morax'a który wyjmował płatki i mleko żeby zrobić sobie śniadanie . Lecz Xiao nagle obudził się ze snu o Tofu i zwrócił się do Zhongliego 

X-Najpierw płatki a potem mleko.

Z- Ja wole najpierw wlać mleko a potem płatki.

X- Rób jak chcesz ale i tak spóźniłeś się znowu do pracy

Z-CO??????!!!!

X- Pacz tam Hutao stoi 

Jeśli Zhongli się spóźnia do pracy to Hutao przychodzi i stoi przyklejona do okna wpatrując się w jej pracownika jedzącego śniadanie powodem dlaczego to robiła , po to aby Zhongli się po śpieszył a wzrokiem mówiła że to on następnym razem będzie pochowany. Morax szybko jadł śniadanie i chwycił płaszcz aby po chwili wybiec z domu . Hutao do niego natychmiastowo podbiegła i przywitała go ciepłymi i radosnymi słowami .

H- Witaj Zhongli znów się spóźniłeś ,ale i tak nic to nie zmieni , tak czy siak .Lubisz kawę ?

Z- Tak jasne , a po co pytasz ?

H-No to w ramach  pracy  pójdziemy na kawę 

Szli w stronę kawiarni bez słowa . Na szczęście ta cisza nie trwała długo bo kawiarnia byłe dosyć blisko . Zamówili kawę i usiedli na fotelach przy oknie.

Z- A dlaczego teraz nie grzebiemy kolejnej osoby tylko siedzimy no... tutaj?

H- Odkąd Childe wrócił do Snezhnayi  ludzie tak szybko nie umierali , no i nie mamy komu wyprawiać pogrzebu. Wiem że bardzo nie lubisz wspominania o Tartagli , ale tego nie ominiesz.

Z- Ehhhhh Childe był świetny i rzeczywiście wyzywając ludzi na bójki powiększał liczbę zwłok .

H- Ty mówisz że był świetny ale ja wiem że się w nim zakochałeś he he .

Z- No może ale nic na to nie poradzimy wrócił do domu.

Nagle Zhongli i Hutao w tym samym czasie powiedzieli : A jeśli!

H- Ty mów pierwszy to twój przyszły mąż ha hah

Z- Przymknij się 

H- No ale dawaj pomysł!

Z- Moglibyśmy popłynąć do Snezhnayi i przekonać żeby wrócił!

Hutao ze strachem w oczach odpowiedziała mu.

H-co to to nie . Czy ty wiesz jak tam jest zimno nie nie wiesz. Według mnie powinniśmy napisać do niego list o prośbie żeby odwiedził swojego najlepszego przyjaciela !

Z- Lepszy pomysł no to zrealizujemy twój plan.

A jeśli... (Childe x Zhongli) PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz