Rozdiał 18

75 3 0
                                    

Annabeth

Każdy leżał na ziemi. Pełno było krwi, a ona upadła ostatnia. Zrobić nic nie mogła. Nie było przy niej Percy'ego który zawsze mimo powagi sytuacji zawsze się uśmiachał. Nie poddawał się.

A teraz wszyscy polegli, nawet bogowie. Więc jakby wstała to i tak by nie miała stym potworem nawet 1% szans. Nie było już na dzieji. Tartarus przejął wszystkie bronię bogów, wypuścił tytanów, a nawet gigantów, wybudził Gaję i Kronosa oraz wszystko inne co bardzo ciężko jest pokonać.

Percy

Gdy wypłynął na powieżchnie zobaczył w krwi swoich przyjaciół. Grasujących tytanów, gigantów itp. Wyczół że bogów już nie ma,a zwykli ludzie śpią. Też w tym momencie chciał zasnąć ale nie mógł. Musiał pokonać te wszystkie paskudztwa. Wiedział że najprawdopodobniej zginie. Ale nie mógł zostawić tak przyjaciół.

***

Musiał wykraść bronię bogów żeby ich pokonać. Miał pewien plan, tylko do tego potrzebował pomocy. Zauważył że większość jeszcze żyje. Więc przemówił.

-A co wy tu tak leżycie, wstawać i walczyć. Nie takich was poznałem.
Moi przyjaciele nigdy by się tak nie poddali.

-Percy? To ty - zapytała Annabeth

-Tak. A teraz wstawać i mi pomóc mam pewien plan.

Po chwili wszyscy wstali.

-Dobra Prissi mów ten twój genialny plan

-Nie powiedziałbym że jest genialny ale za to może skuteczny




Bohater Jakiego Nie Mieli [1] // Percy Jackson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz