Herosi patrzyli na niego ze zdziwieniem tak jak by coś poważnego się wydarzyło.
-Coś się stało że tak na mnie patrzycie?
-Ty właśnie powiedziałeś po grecku że wszyacy mamy zginąć-powiedziała Thalia
-Czyli to znaczy że wszystko wiadomo
-Ale co wiadomo Chejronie
-To Percy ma wyruszyć na tą misję
Mina chłopaka stała się nagle ponura jakby coś z niej energię wyssało.
-Coś się stało Jackson
-Czemu to zawsze muszę być ja, już nie dość dla nich zrobiłem
I wtym momencie z ust chłopca wyleciało wiele przekleńst w stronę Bogów że wszyscy otworzyli szeroko buzię.
Po tym wszystkim syn Posejdona pobiegł do swojego domku i tam się zamkną na klucz.
***
-Percy siedzisz już tam dwa dni, musisz wyruszać-Nigdzie nie idę Mądralińska
-Ale Percy ty tego nie robisz dla Bogów tylko dla herosów, udowodnij że nim jesteś i wyrusz na tą przeklętą misję i naczej wyważe drzwi
-Dobra już dobra
Jackson nie chętnie spakował swoje rzeczy, pożegnał się ze wszystkimj i przekroczył barierę. Oczywiście jak na ironię kilka metrów puźniej zaatakował go lew nemeiski. Oczywiście go pokonał, ale ledwo.
Po tym znów usłyszał głos w swojej głowie :POWODZENIA PERCY JACKSONIE ALE I TAK DOPROWADZISZ DO ZAGŁADY ŚWIATA
Cłopaka zastanawiało kto to jest ale nie miał ochoty teraz myśleć więc ruszył dalej.
-----------------------------------------------------------
Wracam po przerwie. Tak mnie jakoś naszło żeby napisać ten rozdział. W każdym razie nie wiem kiedy będzie następny ale mam nadzieję że się podoba
Τα λέμε ήρωες
CZYTASZ
Bohater Jakiego Nie Mieli [1] // Percy Jackson
FanfictionTrwa korekta Percy nie odzyskuje pamięci gdy zostaje preatorem. Załoga Argo2 nigdy nie przylatuje do Obozu Jupiter a Gaja się nie budzi. Czy Percy sobie wszystko przypomni oraz dowie się kim jest Annabeth? Co go czeka po dowiedzeniu się kim jest na...