19

3.2K 78 0
                                    

~trzy miesiące później~
~Laura~
Jest początek sierpnia. Niewiarygodne jak ten czas szybko zleciał. Wróciliśmy do siebie trzy miesiące temu a tak wiele się zmieniło. Miesiąc temu podjęliśmy decyzję o wspólnym mieszkaniu. Nie chciałam mieszkać u Dereka, ani u nas w domu dlatego stwierdziliśmy że skoro zaczynamy nowy etap w naszym życiu to podjęliśmy decyzję o kupnie naszego wspólnego domu. Myślę że teraz wszystko jest tak jak powinno. W lipcu wyjechaliśmy na wspólne wakacje do Sycylii ten wyjazd również zbliżył nas do siebie przez to że każdą chwilę tak na prawdę spędzaliśmy razem. Dzisiaj idziemy z Derekiem na bankiet z okazji jakiegoś tam przedsięwzięcia jego firmy. Jesteśmy już w zasadzie gotowi.

Derek ma na sobie czarny garnitur który leży na nim wprost idealnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Derek ma na sobie czarny garnitur który leży na nim wprost idealnie. Will jest u rodziców Dereka został na noc więc mamy wolne.
Zeszłam ze schodów. Na dole w holu czekał na mnie mój mężczyzna. Przez chwilę patrzył na mnie i się nie odzywał.
- wyglądasz pięknie kochanie-
Podszedł do mnie objął mnie w pasie i pocałował.
- dziękuję skarbie ty też niczego sobie-
Dałam mu buziaka w policzek. Derek otworzył drzwi.
- panie przodem-
- co za dżentelmen-
Wyszliśmy z domu. Po półgodzinnej jeździe byliśmy już na miejscu. Oczywiście wszędzie pełno fotografów, reporterów, paparazzi. Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy do wejścia. Szliśmy tak trzymając się za ręce. W środku było pełno ludzi całkiem znajomych z widzenia.
- witam panie Blackwood, pani Beckett-
Podszedł do nas jakiś mężczyzna podejrzewam że zna Dereka. Podał mojemu mężczyźnie rękę a moją ucałował. Nie żeby coś ale nie bardzo lubię jak ktoś spoza rodziny to robi.
- witam panie Huggs-
- nie wiem jak wyście zdołali ukrywać życie prywatne tyle czasu ale jestem pod wrażeniem-
No tak przez ostatni czas zaczęliśmy wszyscy razem wychodzić na miasto, na zwykłe spacery i tak dalej. Wcześniej nikt się tym nie interesował a teraz jak staliśmy się powiedzmy bardziej popularni każdy zaczął interesować się tym co się dzieje. Stwierdziliśmy że nie będziemy opowiadać nikomu naszej historii, ma to zostać w naszej rodzinie i tyle.
- cóż tak po prostu wyszło-
Odpowiedziałam i się lekko uśmiechnęłam.

Ten wieczór zleciał tak szybko. Atmosfera była całkiem przyjemna jednak co za dużo to nie zdrowo. Urwaliśmy się stamtąd dość wcześnie i poszliśmy się przejść. Trafiliśmy do jakiegoś pięknie oświetlonego parku. Szliśmy tak nie odzywając się do siebie. Panowała tak bardzo przyjemna cisza że chyba żadne z nas nie chciało jej przerywać. Po przejściu jeszcze kilkunastu metrów znaleźliśmy się w ślicznej altance.
- pięknie tu-
Pochwaliłam wygląd tego miejsca. Jednak Derek się nie odezwał. Spojrzałam na niego pytająco.
- Laura, nie wiem czy to dobry moment ale stwierdziłem że raz się żyje-
Wyjął z kieszeni małe granatowe pudełeczko i klęknął przede mną. Spojrzał mi w oczy i zaczął mówić. Kiedyś gdy byliśmy razem marzyłam o tym dniu. Wyobrażałam sobie jak to wszystko będzie wyglądało. Doczekałam się. W końcu lepiej późno niż wcale.
- Lauro Beckett czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i wyjdziesz za mnie?-
Przez chwilę nie mogłam wydobyć z siebie ani słowa, bo po prostu byłam w szoku. Łzy aż same cisnęły mi się do oczu. Byłam w odpowiednim miejscu z odpowiednim człowiekiem u mojego boku.
- kocham cię przecież wiesz, zgódź się-
- tak Derek wyjdę za ciebie-
- tak?-
- tak, tak, tak-
Mężczyzna wsunął mi na palec piękny pierścionek.
- kocham cię-
- ja ciebie też kocham-
Złączyliśmy usta w pocałunku który odpowiadał wszystkim naszym uczuciom i emocjom jakie darzyły nas w tym pięknym momencie.
Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu powiedział mi że Derek Blackwood będzie miłością mojego życia to chyba bym wyśmiała tę osobę, a teraz? Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Wiem że się zmienił. Pokazał to. Udowodnił że jest gotowy na bycie ojcem i partnerem. Jest gotowy na to aby stworzyć z nami prawdziwą rodzinę... Bo niektórzy muszą po prostu dojrzeć do pewnych rzeczy. Czasami opłaca dać się drugą szansę. Bo właśnie ta szansa uratowała nas przed wieczną samotnością. Nie wyobrażam i nigdy nie wyobrażałam sobie spędzenia życia z kimś innym niż Derek.

„My heart belongs to you" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz