~ Epilog ~

221 17 26
                                    

☁☁☁

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*

Gdy w końcu ich usta się rozdzieliły, Obito wyglądał na tak zagubionego, że Deidara ledwo powstrzymywał śmiech.

- Czy całowanie to oznaka nienawiści?

- Cóż nie, ale nadal nie rozumiem, dlaczego to zrobiłeś.

- Odpowiedź jest prosta idioto. Kocham cię hm.

Brunet nadal miał minę identyczną do tej, gdy w wieku pięciu lat dowiedział się od babci, że Święty Mikołaj nie istnieje.

- Też cię Kocham Senpai.

Ta chwile jednak nie mogła trwać wiecznie.

- Dobra, przyznaje, jesteś przystojniejszy od Paina, ale na pewno jesteś też starszy ode mnie hm. Ile ty właściwie masz lat?

- Trzydzieści jeden.

- Hm, jesteś młodszy od Sasoriego. Czy teraz to ja powinienem mówić na ciebie Senpai? Nadal jestem zły hm, ale musisz mnie nauczyć jak pokonać Itachiego, skoro go trenowałeś, na pewno możesz to zrobić, masz też Sharingana hm.

- Nie tak prędko Deidara, dopiero co obudziłeś się po tym, gdy byłeś nieprzytomny przez parę dni, wykorzystałeś swoją chakrę prawie do zera, prawie popełniłeś samobójstwo i ty chcesz teraz trenować, aby pokonać Itachiego?

- Tak, a w czym problem hm?

Deidara wyskoczył z łóżka, ciągnąc za sobą Obito.

- Czuje się już świetnie.

- Ehh co ja z tobą mam Senpai.

- Nie narzekaj na mnie hm, z nas dwóch ty jesteś nałogowym kłamcą, to ja powinienem na ciebie narzekać.

- Może jestem kłamcą, ale twoim kłamcą.

Tym razem to Obito zainicjował pocałunek, ten w porównaniu do poprzedniego był bardziej namiętny i mniej szokujący dla obu. Deidara ustał na palcach, chcąc choć trochę zmniejszyć dystans między nimi, a ręce wplątał w krucze włosy. Obito owinął ręce w tali blondyna, przyciskając go do siebie, a między pocałunkami udało mu się tylko wymamrotać.

- Senpai, czuje jak coś, obślinia mi włosy, mógłbyś opanować swoje usta?

Obito mógł wyczuć, jak policzki Deidary czerwienią się i mruknął z dezaprobatą, gdy blondyn zabrał ręce.

Po oderwaniu się od pocałunków, Obito założył maskę i poszedł do Nagato, tłumacząc, że ostatecznie idzie zmienić swoje życie.

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*

Obito po zapukaniu do drzwi wszedł do pokoju.

- Deidara się obudził.

- Świetna wiadomość. Dziękuje, że przyszedłeś mnie poinformować.

- Rezygnuje.

Pain patrzał na niego zdziwiony.

- Deidara uświadomił mi, że muszę zmienić swoje życie. Nie jestem Madarą, to prawda on przekazał mi imię i plany w chwili śmierci, ale nie jestem nim.

~ Prosze powiedz cokolwiek ~ Tobi/Obidei ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz