-Gdybym mógł to wyszedłbym stąd nawet w tej chwili, ale jak już wiesz goni za mną bardzo dużo policji. Dlatego też wolę nie ryzykować i pomęczyć się z Tobą, aby później wrócić do przyjaciół. Ty pewnie nie wiesz jak to jest ich mieć, nieprawdaż?- powiedział zdenerwowany Dream.
-Nie prawda- oburzył się George.
-Czyżby?- zaśmiał się blondyn i podszedł bliżej niego- Jestem George i mieszkam sam na odludziu, ale przecież mam przyjaciół. Ale ten Dream jest głupi, że ich nie widzi. Przecież jest ich tak wielu- przedrzeźniał chłopaka.
-Wcale tak nie mówie- wrzasnął ciemnowłosy.
-A słyszałeś siebie?- zapytał Clay.
-Pierdol się- palnął George.
-A może ty chcesz powtórkę? Bo jak widzę to jest twoje ulubione słowo w stosunku do mnie- uśmiechnął się chłopak i stanął naprzeciwko bruneta.
-Naprawdę większym idotą od Ciebie nie można być! Obrażasz mnie i grozisz, a ja nic złego Ci nie zrobiłem. Pomogłem Ci pierwszego dnia z policją mimo, że mogłem im odrazu powiedzieć prawdę. Nadal nie zgłosiłem tego, że jesteś tutaj a miałem dużo szans. Mam wiele powodów, żeby to zrobić a jak widzisz nadal tutaj jesteś. A czemu? Bo do jasnej cholery nie zadzwoniłem jeszcze po gliny i dałem ci szansę. Szansę na to że może jesteś inny i się zmienisz. Uczono mnie, żeby nie oceniać książki po okładce, więc ogarnij ten swój pusty łeb i okaż mi szacunek- krzynął brunet.
Dream wpatrywał się w chłopaka z uśmiechem. George natomiast patrzył na niego ze złością.
Po kilku minutach ciszy właściciel domu uspokoił się i oparł się rękoma za sobą, a swój wzrok skierował w stronę okna.
-Podoba mi się twój charakterek- rzekł dumny blondyn i ścisnął swoimi dłońmi na udach chłopaka lekko pochylając się przed nim.
George na ten gest spojrzał się na niego i przywalił jasnowłosemu z liścia w policzek, a ten wyprostował się wcześniej zabierając swoje ręce z chłopaka.
-Ała George ranisz mnie- złapał się za policzek i żartował sobie z zaistniałej sytuacji.
-Było mnie nie denerwować- powiedział brunet.
-Oj skarbie podniecasz mnie kiedy tak się zachowujesz- powiedział flirciarskim tonem Dream.
Blondyn ponownie pochwylił się nad chłopakiem i chwycił jedną ręką jego szczękę. Wtedy ich spojrzenia ponownie się spotkały.
Korzystając z okazji jasnowłosy przybliżył się i złożył mokry pocałunek na ustach bruneta. Następnie się oddalił i spojrzał uśmiechnięty na George'a, który wycierał swoje usta bluzą.
-Śmieszny jesteś- to ostatnie co powiedział zanim wyszedł. Lecz usłyszał jeszcze cichą wypowiedź bruneta, która brzmiała " a ty obrzydliwy".
Dream mimo kilku większych sprzeczek z George'm uważał, że ma on w sobie to coś. Coś co chciałby mieć w swojej ekipie.
Brakuje im kogoś takiego jak ten nowopoznany osobnik.
Chłopak ma mocny temperament, woli sam ogarnąć sprawę niż dzwonić po gliny i jest naprawdę bardzo seksowny.
Gdyby go podszkolić pod pewnymi względami to byłby jednym z lepszych bandytów.
Każdy z członków ekipy Dream'a kiedyś był lamusem, a teraz obrabiają najbogatszych ludzi i kradną najlepsze fury. No i zarabiają nie małe pieniądze za jedną akcje.
Blondynowi podobała się wizja, gdzie wraca z udanej misji z brunetem i całą noc świetuje z nim zwycięstwo.
Dream potrzebował swojej prawej ręki no bo przecież właśnie stracił swojego współpracownika. Nie żeby był jakiś smutny z tego powodu.
George był o wiele lepszą wersją Jullian'a, o którą dbałby jak o nikogo. Wiedział, że z nich mógłby być dobry zespół.
Musiał tylko jakoś przekonać bruneta do siebie, a po ostatnich wydarzeniach może to być trudny proces.
Clay, jak już wiadomo, ma spore problemy z agresją i swoją złość wyładowywuje na niewinnych osobach. W tym przypadku na słodkim chłopaku, mieszkającym w chatce w lesie do której wpadł niezapowiedziany.
Wiedział, że przesadził ale czasu już nie cofnie. No i nie przyzna się George'owi do własnej winy. To nie było w jego stylu. Przecież taka osoba jak on, szef mafii nie popełnia błędów.
Tylko, że on popełnił ich kilkanaście w przeciągu kilku dni. Zaczynając od napadu kończąc na rozmowie z brunetem jakiś czas temu.
Może i nie da się naprawić wszystkiego, aby nie było śladów po wcześniejszym zniszczeniu, ale można próbować...
CZYTASZ
Niebezpieczny/ Dreamnotfound
FanfictionSławny bandyta szantażuje słodkiego bruneta, aby mu pomógł. Czy ten układ może się udać? A może przerodzi się w coś większego? Jest 18+ #2 dreamnotfound - 08.06.2022 #2 napad- 17.10.2022 #2 gream- 26.09.2022 #3 punz- 12.10.2022 #1 karlnap- 05.11.2022