20

319 31 6
                                    

Dream przez kilku tygodniowy pobyt u bruneta nie ćwiczył wcale. Wcześniej było to jego codzienną rutyną, a przerwa nie wpłynęła dobrze na jego kondycję.

Zostało mu jeszcze kilka kilometrów ale był za bardzo zmęczony, żeby iść dalej. Dlatego zrobił sobie przerwę na ławce na przystanku autobusowym.

Usiadł na drewnianych deskach i oparł się plecami o metalowe blaszki. Szybko oddychał ze zmęczenia i nawet nie miał wody przy sobie.

Nie miał co liczyć na kupienie napoju, gdyż nie miał pieniedzy aby iść do sklepu. A ze względu, że dopiero co "wydostał się" z bagna to nie może znów się narażać.

Po 10 minutowym odpoczynku postanowił spowrotem ruszyć w drogę. Postanowił, że już nie będzie biegł bo jeszcze się udusi.

Niedługo potem stał pod magazynem i przelecial go chwilowy strach. Bał się jak zareagują jego przyjaciele i wspólnicy na jego powrót bo długiej nieobecności.

Owszem był ich szefem i był mega odważny, ale w tym momencie poprostu nie wiedział jak oni wszyscy zareagują na jego powrót.

Nie było go tyle czasu a teraz ma tak poprostu tam wejść i jak gdyby nigdy nic dalej pracować i robić to co wcześniej?

Po chwilowych rozmyśleniach postanowił udać się w stronę drzwi. Stanął pod nimi i prawą ręką wpisał kod na domofonie, aby się dostać do środka.

Usłyszał charakterystyczne pikanie, więc pociągnął za klamkę i wszedł do środka. Poszedł w centrum magazynu, gdzie zawsze było najwięcej osób.

Wchodząc do tego pomieszczenia nie spodziewał się takiego widoku. Foolish, Quackity, Punz, Niki i Will spali przy swoich stanowiskach pracy. Reszta prawdopodobnie była w swoich pokojach bądź na misji.

Po chwili Dream zobaczył jednak Karl'a i Sapnap'a, którzy siedzieli w prawym kącie przy komputerach i cicho o czymś rozmawiali. Powoli podszedł bliżej, aby podsłuchać o czym gadają.

-A co jak on się nie znajdzie Karl? Co wtedy?- zapytał zmęczony Nick.

-Spokojnie skarbie, przecież ogłosili w mediach że złoczyńca został zatrzymany dopiero dzisiaj. Gdziekolwiek Dream się znajduje to napewno o tym usłyszy i wróci- pocieszał go Karl.

-A może coś mu się stało, a my o tym nie wiemy? Albo ktoś go porwał albo jacyś agenci go złapali albo ju- nie dane mu było dokończyć, bo ktoś mu przerwał.

-albo stoi właśnie za wami- rzekł z uśmiechem Dream.

Chłopcy gwałtownie się odwrócili i nie dowierzali własnym oczom.

-O kurwa- powiedział Sapnap.

-Kurwą to nie jestem, ale też miło Cię widzieć Nick- zaśmiał się blondyn.

-Stary tak tęskniłem za tobą- rzucił się na przyjaciela i mocno uściskał.

Gdy tylko się oderwał od niego zaczął zalewać Clay'a pytaniami.

-Gdzie ty się podziewałeś?- zapytał wkońcu.

-Oh Sapnap to długa historia, opowiem Ci innego dnia. Teraz nacieszmy się faktem, że jestem już z wami- powiedział Dream.

-Fakt, liczy się to, że wróciłeś- uśmiechnął się Karl- ale teraz może obudźmy ich wszystkich. Od kilku tygodni każdy z nas ciężko pracował nad znalezieniem Ciebie. Mało co spaliśmy i każdy jest mocno padnięty. Może wkońcu wyśpią się jak zobaczą, że wróciłeś ale napewno tak się nie stanie jak będą spali na biurkach zamiast w łóżkach.

-Nie myślałem, że wszyscy wkręcą się w szukanie mnie- zaśmiał się blondyn.

-Nawet nie wiesz jak każdy był zawzięty na wymyśleniu planu jak Cię znaleźć. Było ich tyle, że ciężko zliczyć, ale wkońcu jeden się sprawdził. Pracowałem nad nim sporo, ale zadziałał więc to się tylko teraz liczy- powiedział Sapnap.

-Dzięki Ci za to przyjacielu, nigdy Ci się za to nie odwdzięcze.

-Dobra a teraz chodźmy obudzić tamtych- rzekł Sapnap- tylko jak to zrobimy?

-Mam plan- powiedział blondyn i podszedł do przycisku, który znajdował się po jego lewej stronie.

Po chwili nacisnął guzik a w całym magazynie rozbrzmiał alarm. Nie był on jakiś mega głośny, ale wystarczający aby obudzić wszystkich w budynku.

Chłopcy tylko patrzyli jak każdy się budzi po pierwszej sekundzie alarmu i zdezorientowany zaczyna się rozglądać. Gdy tylko wszyscy się obudzili, Dream wyłączył dźwięk i stanął spowrotem obok Karl'a i Sapnap'a.

-Tęskniliście?- zapytał blondyn.

-O mój boże. Ty wróciłeś- ucieszył się Foolish.

-Czyli jednak plan Sapnap'a się udał, a już każdy wątpił- powiedziała szczęśliwa Niki.

-Jednak nie żałuje, że musiałem brać w tym główny udział. Miło Cię widzieć ponownie Dream, ale nie musiałeś w taki sposób nam oznajmiać, że wróciłeś- zaśmiał się Punz.

-Was też miło widzieć. Nie wiem co by było ze mną gdyby nie wy, dziekuję wam za to. Obiecuję, że się odwdzięczę- rzekł blondyn.

-W takim razie mam Ci już podać numer konta bankowego czy preferujesz wypłatę w gotówce?- zażartował Quackity.

-Żebyś ty zaraz tej wypłaty nie musiał wydać w szpitalu- odpowiedział Dream.

-A spierdalaj- powiedział Alex.

-Dobra pogadamy sobie wszyscy później, a teraz daje wam rozkaz żebyście poszli do swoich pokoji spać. Słyszałem, że mieliście przeze mnie ciężkie tygodnie, dlatego należy wam się pożądny odpoczynek. Jestem tutaj z wami i nigdzie się nie wybieram, więc nie musicie się już zamartwiać. A teraz wszyscy wykonać zadanie już- krzyknął Dream.

-dzięki szefie- odpowiedzieli pojedynczo kiedy kierowali się w stronę swoich pokoji.

Po chwili w sali został tylko Dream, Sapnap i Karl.

-Wam też się należy odpoczynek. Ja tutaj poogarniam kilka spraw i posprawdzam raporty a wy zdrzemnijcie się, dobrze wam to zrobi- powiedział blondyn.

-Mi nie musisz dwa razy powtarzać- zaśmiał się Nick- dobranoc.

-dobranoc- odpowiedział Clay.

Jak tylko chłopcy udali się do swojego pokoju to Dream zaczął chodzić po stanowiskach i zastanawiać się od czego zacząć. Musiał dowiedzieć się co dokładnie się działo ostatnimi tygodniami, jakie akcje wykonywali i czy coś poważniejszego się stało.

Mógł się tego dowiedzieć nie rozmawiając z nikim, bo mieli ustalone w swojej działalności, że po każdym dniu wszyscy muszą zdać osobisty raport, co danego dnia robili.

Dzięki temu mogli łatwo ustalić kto i kiedy coś wykonał w sytuacji zagrożenia. Wiele razy te pisma uratowały ich życie.

Usiadł przy swoim stanowisku na którym znajdowała się teczka, do której każdy odkładał swoje raporty i zaczął czytać od pism Sapnap'a. Zapowiada się dobre kilka godzin czytania.

Niebezpieczny/ DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz